reklama
Witam :-)
Po wizycie super, dzidzia ma już 1,75 cm, serduszko bije 175 razy na minutę :-) Tylko termin przesunął się z 1 na 6 lipca.
A dziś pierwszy dzień w pracy po zwolnieniu. Teraz jestem tak padnięta, że chyba szybko pójdę spać ;-)
Po wizycie super, dzidzia ma już 1,75 cm, serduszko bije 175 razy na minutę :-) Tylko termin przesunął się z 1 na 6 lipca.
A dziś pierwszy dzień w pracy po zwolnieniu. Teraz jestem tak padnięta, że chyba szybko pójdę spać ;-)
We włoszech jest 5 miesięcy macierzyńskiego, dwa miesiące przed urodzeniem dziecka i trzy miesiące po, a jeśli sie dobrze czujesz i wszystko jest ok, to z zaświadczeniem od lekarza możesz pracować do końca ósmego miesiąca i potem po porodzie masz cztery miesiące dla dzidzi. Potem masz jeszcze jedenaście miesięcy do wykorzystania wszytkie na raz albo po miesiącu co jakiś czas, do ósmego roku życia dziecka, ale płacą tylko 30% ostatniej wypłaty. z becikowym to w tej chwili nie ma, z Tomkiem też się nie załapałam bo w 2006 dawali tylko od drugiego dziecka wzwyż. A teraz jeszcze nie zdecydowali na 2009. Jak sie nic nie zmieni to są takie pomoce z gminy, jeśli w 12 miesiącach poprzedzajacych narodzenie dzidzi pracowałaś przynajmniej trzy miesiacę to z tych zarobków naliczają ci tą pomoc, z Tomkiem miałam 4 miesiące pracy w ostatnim roku i dostałam 3500 euro, a dla tych co nie pracowały to jest taka pomoc 1500 euro na noworodka( miejmy nadzieję że nic sie nie zmieni i mi tez dadzą). No i jak masz trójke dzieci niepełnoletnich to dają ok 700 euro co pół roku. I jeszcze jak nie pracujesz to mąż dostaje na ciebie ok 25 euro miesięcznie i około 110 euro miesięcznie na każde dziecko niepełnoletnie to takie jakby polskie rodzinne. No i każde województwo ma swoje prawa,w 2008 Lazio ( tu gdzie mieszkam) dawało 500 euro na wszystkie dzieci urodzone w tym roku na terenie województwa
Ostatnia edycja:
dublinianka
Początkująca w BB
W Irlandii jest 6 miesięcy urlopu macierzyńskiego tylko. Nie ma czegoś takiego jak "becikowe" ale za to co miesiąc każdy dostaje na maluszka 162 euro do 18 roku życia i 275 co kwartał do ukończenia 6 roku życia.Jednym słowem ze nie mamy co narzekać tylko ten urlop mógłby być dłuższy
A tak z innej beczki to o ból głowy przyprawia mnie podorz na święta samolotem do Polski.Bardzo sie boje czy to nie zaszkodzi fasolce.Czy może któraś z was latała samolotem w ciąży????
A tak z innej beczki to o ból głowy przyprawia mnie podorz na święta samolotem do Polski.Bardzo sie boje czy to nie zaszkodzi fasolce.Czy może któraś z was latała samolotem w ciąży????
Dublinianka, z tego co wiem jeśli nie ma jakiś szczególnych problemów z ciążą to można spokojnie latać. Ja leciałam w 9tc, 18 tc, 23tc i 25tc i nie miałam żadnych przygód. Wiem że nie wolno po 36tc i że niektóre linie lotnicze w zaawansowanej ciąży żądają zaświadczenia od lekarza, że można lecieć.
Monia, ja wizy i tak nie potrzebuje, bo mieszkam w Stanach;-) A swoja droga, to zniesienie wiz to tylko takie symboliczne, bo i tak z tym troche zachodu jest.
Dublinianka, ja bez przygod podrozowalam, nawet w osmym miesiacu lecialam i to ponad 10 godzin, trzeba miec tylko w razie czego zaswiadczenie od lekarza. No i trzeba spacerowac i ruszac sie o ile to mozliwe, bo mozna spuchnac, ale mi sie nic nie dzialo.
Dublinianka, ja bez przygod podrozowalam, nawet w osmym miesiacu lecialam i to ponad 10 godzin, trzeba miec tylko w razie czego zaswiadczenie od lekarza. No i trzeba spacerowac i ruszac sie o ile to mozliwe, bo mozna spuchnac, ale mi sie nic nie dzialo.
reklama
Magduska
Mama 2 super chłopaków
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2005
- Postów
- 4 974
iwon kochana nie denerwuj się, jutro lekarz Cię zbada i powie że wszystko ok! Zobaczysz.
Ale fajno z tymi zapomogami poza Polską... ciekawa jestem co napisze koleżanka ze Szwecji bo tam to chyba najlepiej pod względem materialnym... z tego co mówi mój mężul...
milgak super! Jaka duża fasolka :-) no i serduszko pędzi pędzi...
Wiecie co właśnie mi się przypomniało jak byłam u lekarki rodzinnej w 2 czy 3 miesiącu ciąży z Michałem... zmierzyła mi puls miałam koło 78 i stwierdziła że ja nie mogę być w ciąży bo mam za niski puls, powinnam mieć przynajmniej 120 (hehehe no myślałam że padnę jak mi to powiedziała) oczywiście zaraz się od niej wypisałam. :-):-):-) to tak dla poprawienia humoru
Ale fajno z tymi zapomogami poza Polską... ciekawa jestem co napisze koleżanka ze Szwecji bo tam to chyba najlepiej pod względem materialnym... z tego co mówi mój mężul...
milgak super! Jaka duża fasolka :-) no i serduszko pędzi pędzi...
Wiecie co właśnie mi się przypomniało jak byłam u lekarki rodzinnej w 2 czy 3 miesiącu ciąży z Michałem... zmierzyła mi puls miałam koło 78 i stwierdziła że ja nie mogę być w ciąży bo mam za niski puls, powinnam mieć przynajmniej 120 (hehehe no myślałam że padnę jak mi to powiedziała) oczywiście zaraz się od niej wypisałam. :-):-):-) to tak dla poprawienia humoru
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 692 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 111 tys
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: