reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2009

Witam
Lucy straszna ta lekarka nie powinna tak straszyć :wściekła/y::wściekła/y: wredna baba. Trzymam kciuki aby wszystko było ok, odrazu powiadom o drugim wyniku.

Co do moich objawów to ja praktycznie już ich nie mam nie mdli, nie jestem taka wrażliwa na zapachy ale nadal mam bardzo wrażliwe piersi. Od wczoraj mam takiego lenia w sobie, nic nie robię tylko leże albo śpię, bo nie mam ochoty zupełnie na nic na szczęście mój m robi wszystko. I strasznie nie mogę się do czekać piątku wkońcu zobaczę swoje maleństwo :-D .
 
reklama
Hej babochy i ja się nieśmiało dopisuję dzisiaj zobaczyłam dwie śliczne kreseczki:) z kalkulatora wychodzi 25 lipiec. Dzidzula jeszcze nie mamy więc to nasza pierwsza fasolinka :)
Pozdrawiam wszystkie lipcowe mamusie i życzę zdrówka i szczęśliwego oczekiwania. Swoją drogą ja już nie mogę się doczekać a jeszcze przede mną tyyyle czasu :)))) :-D:-D:-D:-D:-D:-D
 
Dzień Dobry:-):-):-)

Motylek08 witam i gratuluję:tak::tak:

Lucy trzymam kciuki za wysoką betkę:tak: Bądź dobrej mysli:-) Kiedy masz wyniki??
A z tą dziewczynką to ja Ci jej życzę z całego serca ale ja osobiście nie wierzę w te przepowiednie:no: Ja jeszcze nie jestem w stanie określic czy ta ciąża jest podobna do poprzedniej ale wiem, że moja siostra całą swoją drugą ciążę mowiła tak jak Ty a urodziła drugiego chłopaka:sorry2:

Izabell96 ja mam to samo z mdłościami:szok: Normalnie jak ręką odjął:szok:

I nie pamiętam co jeszcze miałam napisac:zawstydzona/y::-(
 
Hehe, nie no ja żartuję z tymi zabobonami. Za cholerę w nie nie wierze, tylko tak troszkę liczę że może... Ale tak jak już kiedyś pisałam, zawsze miałam wrażenie, ze będę mamą chłopaków więc wcale się nie zdziwie jak tam w brzuchu to też mały facet. Jeżeli tak to prawdopodobie Kacperek (Izabell;-))
Dam znać, jutro odbiorę wyniki choćbym miała osobiście do laborantki do domu jechać..
 
Lucy mi też marzy się dziewczynka:tak: ale przeczucia mówią że to chłopak:-)
Tak wogóle to ja też jestem z Gdańska:tak: Tzn mieszkałam tam od urodzenia do czasu aż wyjechałam do UK:baffled:
 
Heh, no widzisz to nasze drogi się troszkę "krzyżują" tzn bo ja teraz mieszkam w Gdańsku ale myślimy o wyjeździe za granicę, być może do UK. Swoją droga jakbyś słyszała, że gdzieś szukają młodego i baaaaardzo zdolnego architekta (znaczy się mój mąż) to daj znać. Bo najpierw trzeba mieć po co jechać, tym bardziej jak się ma "prawie" dwójkę dzieci.
A w której części Gdańska mieszkałaś?
Ja za to całe życie w Gdyni, ale po ślubie jakoś tak trafiliśmy do Gdańska:tak:
 
Ja mieszkałam we wrzeszczu:tak: Muszę przyznac że strasznie tęsknie za Gdańskiem:-:)-(
Spoko, jak będę słyszła to dam znac:tak::-) Chociaż wątpię bo ja wiecznie w domu z moim maluchem siedzę, jedynie po okolicy sobie spaceruję, ewentualnie na zakupy jakieś:-D:-D:-D
 
Witajcie Kobietki!
Dopisuję się :-) Teścik zrobiłam 12.11 i wyszła delikatna druga kreseczka. A w piątek już trochę mocniejsza!
Poczytałam sobie to co pisałyście i trochę się uspokoiłam. Mam podobne objawy... bóle jak przed @ i co chwilę biegam robić siusiu.
Jutro mam termin @ i już jutro idę do lekarza. Nawet jeśli jeszcze na usg nie będzie zbyt wiele widać, to przynajmniej będę spokojniejsza jak zbada mnie gin. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok. To moja pierwsza ciąża... i nieplanowana. Ale baaardzo się cieszę:-D
 
witaj Olcia ja tez byłam nieplanowana:) takie nieplanowane niespodziewanki sa najlepsze:)

Lucy a Ty uszy do góry jutro beta bedzie wzorowo wysoka i prosze inaczej nawet nie myśleć, :-) uczymy optymizmu fasolki od początku. A tak poważnie bardzo mocno ściskam kciuki i czekam na wiadomość.:tak:

A ja dziś mam coś ciężki dzień i generalnie jestem od rana nastawiona na nie w stosunku do mężczyzn albo jesień robi swoje albo melancholia ciążowa.:-(
 
reklama
Dzień dobry
Witajcie calla, motylek, olcia

Wczoraj sie troche załamałam bo byłysmy z córką na urodzinach u jej kolegi i niestety inne mamuski juz zauwazyły mój brzuszek - tak tak juz nie moge się dopiac w spodniach i po południu faktyznie widac mi brzuszek. Jena kolezanka to nawet mnie skwitowała ze wygladam jakbym była w 7 miesiacu a nie tygodniu :wściekła/y:

Uwielbiam takie "taktowne" teksty, powiedziała co wiedziała. Nie przejmuj się kpjm, niestety ludzie nie potrafią się zachować.A ta koleżanka chyba nigdy nie widziała kobiety w 7 miesiącu.

Byłam u swojej ginekolog w piątek, byliśmy razem z mężem i Mikołajem, zrobiła mi USG i stwierdziła, że ona tu ciązy nie rozpoznaje...albo inaczej, że jest pęcherzyk, ale za mały na 6 tygodni, albo inaczej, że może wszystko jest dobrze, ale ciąża wiele młodsza niż wg miesiączki, albo że zarodek jest obumarły...
Poza tym hormony mi walą chyba jak cholera - puściłam sobie dziś płytę której zwykle słucham w aucie i ryczałam jak bóbr przy co drugim kawałku ;-) Wzruszam się z byle powodu.
Z synkiem tak nie było, więc może to dziewczynka?
Tak czy siak, trzymajcie za mnie kciuki, żeby to wszystko się rozjaśniło, uspokoiło i skończyło dobrze.

Lucy, dziwię się, że są jeszcze lekarze, którzy takie przypuszczenia uzewnętrzniają przy pacjencie. Przecież niekoniecznie musi się sprawdzić czarny scenariusz.
Trzymam kciuki za Ciebie i Twoje dzieciątko.

Dziewczyny ratujcie:-(
Dobrze, ze mój m wyszedł na godzinę i nie widzi teraz tego co ja ze soba wyprawiam........ dziewczyny ale mam minę, oczy załzawione i się martwię... chyba pierwszy raz tak pękłam i zaczęłam sie przejmować... rozliczam sie z wszystkiego co zrobiłam i czy nie zaszkodziłam maleństwu... a wszystko przez to że postanowiłam dosłownie o 1cm przesunąć łóżko rękoma tak "do siebie" za ramę a nie od siebie i wogóle nie pomyślałam ze może nie powinnam, dopiero później... mam nadzieję, ze nic sie nie stało i nie daje mi to teraz spokoju... nie jestem paranoiczką ale mnie strasznie wzięło... niby trzeba w ciąży funkcjonować normalnie więc mam nadzieję, że nic się nie stanie przez to łóżko:-(
ale ze mnie głupek, mogłam tego nie tykać a teraz będę chodzić i się martwić...
okropnie się dziś czuję, jestem niewyspana, jedzenie mi stoi w gardle i ryczeć mi sie chce....

czy to własnie tak wygląda?... a obiecałam sobie że nie będę sie tak zachowywać..
calla czy Cię coś zabolało przy lub po przesuwaniu?Nie martw się na zapas i nie uważaj na siebie.
A ja po wczorajszej imprezce z okazji 40 urodzin naszego kolegi jakoś tak pozbierać się nie mogę, po nieprzespanej nocy. Ale bylo super.
 
Do góry