reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipiec 2009

a ja dzisiaj odebrałam moje wyniki morfologii i pierwiastków i ... moooocno spanikowana jestm. sama morfologia - taka jak zwykle - nie za specjalna - niby liczba czerwonych i białych krwinek jest ok ale jakość czerwonych... hmmm raczej kiepska.. no i to żelazo. Ostatnio jak miałam robione to miałam wynik 65 (przy normie 50-170) i lekarka mówiła że nie za dobrze a dziś... kiedy łykam codziennie po 3-4 żelaza mam.....11 !!!!!!!!!!!! Jestem w szoku! Zgodnie z Waszymi zaleceniami kupiłam dziś buraka w tabletkach i nim będe się ratować. Zresztą - jutro idę do lekarki i czuję, że weźmie mnie ostro w obroty?!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja tez jakos nie czuje zbyt zadbana - cera mi sie strasznie pogorszyla a wlosy szkoda slow :szok: ale i tak siedze w domu wychodze tylko z psem czy do sklepu to tam mi szczerze mowiac wisi :-p
Ja z momi wynikami tez sie wybiearm do lekarza ale dopiero 20 tak na moje oko to chyba nie jest zle tylko troche wynik toxo dla mnie jest nie jasny dlatego odliczam dni do tego 20 stego
 
może cera się Wam psuje bo spodziewacie się córeczek? Zasadniczo w różne przesądy ciążowe nie wierzę ale w tym...chyba coś jest.
 
witam w to wtorkowe popołudnie, chwila nieuwagi a tu juz tyle postów:-):-):-)

Kasia_74 u mnie tez tak bylo, ze miałam plan pracowac do maja, ale niestety nici z tego, lekarka powiedziala, ze jak bedę pracowac na takich obrotach jeszcze miessiac to ciaża bedzie zagrozona i bede musiala do końca leżec, więc wysłala mnie na zwolnienie do końca:-):-):-) mam dość odpowiedzialną i w zwiazku z tym stresujaca pracę (za bardzo sie wszystkim przejmuje i jestem nadoobowiazkowa) więc glupi mail wyprowadzal mnie z rownowagi, prowadził do mdłosci, bolu glowy no i pojawily sie jakies niepokojace skurcze. Same widzicie, ze nie mialam co sie opierac przed zwolnieniem, choc plan byl inny.

na szczeście szefowie byli kochani i nie robili zadnych problemów:-):-):-)

MamusiuM daj znać jak rozmowa z szefem, trzymam kciuki
 
Ostatnia edycja:
a jeżeli chodzi o prace zagranica to na szczęscie my oboje pracujemy na miejscu, choć był taki czas, ze ja byłam dluzej za granicą, a potem mój M (maksymalna rozlaka trwal 5 miesiecy - ale z odwiedzinami); nie wyobrazam sobie żebym teraz miala byc sama, ciezko znosze nawet jak mój M ma nocne dyzury, nie lubię byc sama w domu, wprawdzie mamy psa, no ale rozmowa z nim to raczej monolog:-):-):-)

przykro mi AsiaJan, że przez okres ciazy musisz przechodzic sama, ale może nie ma tego złego co by na dobre nie wyszlo, w koncu twoj m zarabia na Wasz dom, a dla facetów to chyba najwieksza porażka jak nie moga rodziny utrzymać
 
Mój mąż też pracuje na nocki i tuż przed zajściem w ciążę zaczęłam myśleć o kupnie kanarka... chyba naprawdę czułam się samotna dlatego teraz cieszę się że niedługo z dzidzią będę w domu zostawać a nie wiecznie sama
 
Goteczka jak chodziłam w ciąży z moja córcią miałam idealna cerę :tak:

Wszyscy mówili, że na pewno chłopak bo pięknie wyglądam. A tu córcia :-)

Teraz nie mogę sobie poradzić z cerą :no: co i rusz jakiś kwiatek:dry:

Jeszcze nie wiem co tym razem, ale jest zupełnie inaczej niż wtedy.
 
cześć kobitki

u mnie ciąg dalszy nerwów, dziś miałam rozmowę z szefową mojej szefowej i choć sama chciałam o nią poprosić to nie zdążyłam, ona pierwsza mnie do siebie wezwała. No cóż Olka poskarżyła się nie mnie do niej, że ja nie uznaje jej autorytetu. Główna szefowa postanowiła więc mnie "naprostować" słowami że albo uznam Olkę za szefa i autorytet, mam zmienić nastawienie do Oli albo będziemy musiały się rozstać. Słowem nie dała mi większego wyboru. Niestety nerwy mi puściły i się popłakałam czego żałuję bo nie chcę dać jej satysfakcji zwycięstwa. Próbowałam tłumaczyć jej że Olka ma zatargi z każdym w naszym dziale, że nie wynika to tylko z mojej strony ale ona była głucha, na wszystko odpowiadała że jestem uprzedzona i cokolwiek usłyszę od Oli to zawsze będę to źle odbierać. Dodała że jest zadowolona z mojej pracy i że wiele osiągnęłam, szkoda żebym to teraz zmarnowała więc lepiej żebym zmieniła nastawienie do liderki bo u Nas w firmie nikt sobie szefów nie wybiera. Jedno jest jasne, po macierzyńskim czeka mnie szukanie nowej pracy. Wiem, że Olka już zaczęła mnie dyskredytować a u przełożonej wyższego szczebla nie znajduję wsparcia ani nawet wysłuchania mojej wersji wydarzeń. Zawiodłam się bo pracuję 6 lat u niej a Olka jest tu od pół roku, nawet nie zadała sobie trudu żeby mnie wysłuchać. Zostałam uznana winną bez procesu :-(
 
reklama
Anika bardzo współczuję takiego przebiegu sprawy.:-( Szefowa nie potraktowała Cie uczciwie.... Nie wiem dlaczego ale moje pierwsze skojarzenie po przeczytaniu Twojego posta to takie że ta Olka to ma niezłe "plecy"!!!:no: Może to jakaś rodzinka z wyższej półki??:confused:
 
Do góry