Witajcie, witajcie!
Nie ma mnie chwilowo gdyz mój mąż wziął sobie wolne, żeby pracę podyplomową napisać;-) i zzeajmuje komputer.
Dziekuje za ciepłe słówka- moja główka juz nieco bardziej w górze
A jeśli chodzi o żłobki- jestem tego zdania co Stopcia- nasze dzieciaczki sa za małe jeszcze na rozstanie z mamą, a powiedziałabym jeszcze więcej- własnie wiek ok 15 miesięcy jest na to najgorszy
![No :no: :no:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/no.gif)
To moment kiedy dziecko baaadzo potrzebuje mamy- nie w ten sam sposób jak wtedy , gdy było noworodkiem- wtedy mama karmiła, przewijała i zaspokajała głownie fizyczne potrzeby . Teraz nasze dzieciaczki potrzebuja głównie zaspokojenia swoich emocjanalnych potrzeb, a są one juz bardzo rozległe
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
Wiek 15 miesięcy jest wiekiem kryzysowym- na pewno wiele z Was zauważyło wzrost przywiązania dzieciaczków do mam i zachowania, których wcześniej nie było. Nie są one spowodowane ząbkowaniem, ale ogromną potrzebą poczucia bezpieczeństwa. Mama w tym wieku jest ostoja, czyms co jest zawsze takie samo, niezmienne. Dziecko coraz śmielej poznaje świat- ale ten swiat jeszcze go przeraża, dlatego potrzebuje przewodnika i punktu, do którego zawsze może wrócić- czyli mamy, która zawsze jest, na która mozna liczyć wkazdej sprawie i w każdym niepowodzeniu wtedy, kiedy sie tego potrzebuje najbardziej- czyli juz
Dzieci oczywiście przyzwyczają sie do złobków- do wszyskiego w zasadzie sa w stanie się przyzwyczaić i zaakceptowac, jesli muszą. Ale to nie znaczy ze są z tym szczęśliwe
![No :no: :no:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/no.gif)
.
Dlatego, jeśli mama może zostać w domu i byc ze swoim maleństwem, to jest to najlepsze, co moze zrobić. Sa rzeczy wazniejsze niż usamodzielnianie, uspołecznianie i ciekawe formy zabaw:-) Przynajmniej w tym wieku.
Czasem wydaje nam sie, ze nasze dzieci juz bardzo duzo rozumieją- moim zdaniem trzeba zachować tu pewną ostrozność. To, ze dziecko nie płacze, gdy mama znika na kilka godzin wcale nie znaczy, ze rozumie po co to robi i "ze musi", albo "że tak trzeba"
![No :no: :no:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/no.gif)
Ciekawe zajęcia w żłobku sa w stanie odwrócić jego uwagę od nieobecności mamy i dziecko nawet moze sie wspaniale bawic i rozwijac, ale to nie znaczy, że wszystko jest w porzadku.
Pracowałam w przedszkolu, wiec wiem, co mówie.
Ja bym Zosi do złobka za żadne skarby nie oddała! Na głowie stanę, a do 3 latek moje dzieci będą za mna w domku. I to wcale nie znaczy, ze jesm nadopiekuńcza czy przewrazliwiona mamą;-) Po prostu takie mam zdanie.
Co nie znaczy, ze potepiam wysyłanie dzieci do zóbka, gdy ktos jest zmuszony, albo wyznaje inny system wartości;-)