reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2009

Iwon Może gdybym wzięła urlop przed wychowawczym za ten rok, czyli w styczniu to może przysługiwałby mi cały. Chociaż jak z nią dzisiaj gadałam to zaczęła coś gadać że mogę mieć cały jakoś przed końcem mojej umowy, czy jakoś tak i zaczęła tak kręcić że jej nie zrozumiałam i wkońcu sama się zamotała i powiedziała- Nie, nie, ja już kręcę, tego nie było, tak to nie jest. Wcale bym się nie zdziwiła gdyby coś kręciła bo są do tego zdolni. No ale nie wiem, może faktycznie mi nie przysługuje

Justysia fajnie że się w pracy podobało, pójdziesz tam jeszcze? Miłego czekania na męża, obyś wytrwała i nie padła do wyrka :-)

beata26 no mam nadzieje że do Ciebie zadzwonią i zaproszą na tą rozmowę.... :tak: A poza tym wszystkiego można się podszkolić

Blondiv witam nową mamusię, może napiszesz coś więcęj o sobie i mauszku. Twój synek urodził się dzień po mojej córce :tak: Także załapałąm się jeszcze na osattniego czerwca, a termin był na 5 :tak::-)



Pogoda była dzisiaj super. Byłam z Małą w kilku sklepach, czy Wasze dzieciaczki też tylko uciekają do wyjścia? Ja ją ciągne w stronę sklepu, puszcze rączkę, a ta w tył zwrot i śmiech i do drzwi :rofl2:

W ogóle to dzwoniłam do szefa (fajnie że kciuki trzymałyście;-);-):eek::rofl2:) no i rozmowa trwała dosłownie 1,20 minuty i dowiedziałam się że nie ma problemu z przedłużeniem umowy, z tym że przeżuci mnie na inny sklep, bo tam i tak ma kogoś zwolnić, tragedii by nie było bo tam pracuję moja bratowa, ale z drugiej strony nie wiem jak to będzie się pracowało z rodziną, nie zawsze jest tak kolorowo...... :cool2: Poza tym nastawiłam się na ten urlop wyp a tu dupa i wychodzi na to że za tydzień wracam do pracy:-:)-( Jejku, ile ja mam wątpliwości, moje dziecko pomyśli że ma złą matkę, bo ją zostawia codziennie na
tak długoooooooo :-:)-:)-:)-(

Maylah to już czas się odmeldować !!!!! :growl::rolleyes:


......................................................
Patra, Ada zdrówka dla Kacperków życzę
Adudz u mnie w mieście np jest sklep wiklinowy, tam np taki kosz pewnie by był, może u Ciebie też taki jest?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Czesc kochane!

Mąz sie kapie, a ja padam, bylismy u znajomych i dopiero wrócilismy.

Ada - brzuszek juz nieźle widać, jest coraz większy, ale przytyłam dopiero 1,5kg od poczaku ciązy. Z Zosią tez tak tyłam wolno. Oby ta druga dzidzia nie urodziła sie taka malutka:sorry: Zosia tez łobuzuje ostatnio, ale jakos bez większej przesady- jak to dziecko.

Justysia- no to powodzenia kochana w zbieraniu;-)

Beatko, Ewa- dzieki za podpowiedzi. Kamasutra zdecydowanie odpada:no: Raczej to prezent nie dla nich. Najprędzej książka kucharska, bo z wyjazdami u nich jest tak, ze on pracuje na AWf-ie i jeżdża, owszem, ale w ciągle te same miejsca na obozy sportowe i raczej doprowadza ich do frustracji, ze nie moga sie ybrac tam, gdzie by chcieli:-D

Lece do łazienki, bo sie zwolniła.

Buziaki i dobrej nocki!
 
KAMLOTKA -idę,idę:tak:.
Puki jest możliwość,bo roboty jest TYYYYLE,że sie nie wyrabiają i na pakowaniu do19.00 siedzą.
Martwi mnie tylko to jak My wytrzymamy długo nie widzac sie w tyg. Bo TOMEK bedzie musiał na 2 zmiane non stop walić.
O w póldo siódmej wyjeżdzam samochodem ze szwagrem i szwagierką i z nia jestem na lini,do 13.00 i rowerem jade do domu który mąż mi przywiezie samochodem:tak::-).
Tak to dzis wygladało,bede wracac rowerkiem dopóki nie bedzie padac.

W tym mies. nie zarobie ,bo to juz koniec mies,ale na waciki wystarczy:-D;-).
6godz no i bez sobót,nie mam z kim maluchów zostawić i nawet nie chce bo sa mali i nikt tu im czasu by nie zorganizował.:crazy:
NIE MA JAK TO MAMA I TATA!!!:-):tak:

DMUCHAWCU znalazłam fajny album zobacz sobie a allegro ,książka''ACH CO TO BYŁ ZA ŚLUB''ja sie namyślam i chyba sie zdecyduje..

Acha kobietki ,wczoraj wypisałam rezygnacje z aktualnego internetu ,mąż dziś wysłał i przez jakis czas mnie nie bedzie dopuki cos nie wezmiemy.Myslimy o ruterze i podłaczyc sie pod szwagra,taniej ,szybciej i bez nerwa.:tak:
Także nie wiem kiedy mnie zablokują .
Okres rozliczeniowy jest od 21 do 21. Także zobaczymy.

Jeszcze chwilka i POŁÓWECZKA PRZYJEDZIE MOJA!!!:-):-):-):-)


KAMILA a Ty a ile godz. do pracy ,pełny etat co ,8 ?!

 
Justysia tak, 8 godz i to mnie najbardziej przeraża, będę bardzoooooo tęsknić, a dwa to to że T będzie mi przy Niuni po swojemu robić :wściekła/y: I to że ona ma z nią zostać chyba jest najgorsze :no::no:
 
Kamlotka, mi to wyliczyła księgowa banku "amerykańskim' w którym pracowałam ponad dwa lata. Bo teraz jestem na wypowiedzeniu i bo od pazdziernika przechodze do greckiego banku;-)
Wczoraj miała badania psychotechniczne na kierowcę, bo będę miała klientów zamożnych do których trzeba czasem podjechać...Uśmiałam się jak nie wiem. Było ze mna dwóch chłopów, którzy nie zdali testu na inteligencję;-)
 
Witam

Willsonka W poradach prawnych dowiedziałam się że przysługuje mi 3/12 urlopu. No a z tą inteligencją u facetów to się aż tak nie dziwie :-D:-D

Dzionek zapowaiada się ładnie, także wyskoczymy na jakiś spacerek. Noc ok, tylko jedna pobódka, a rano spanko do 7, także nie jest aż tak zle, choć choć najczęściej śpi do 8-8.30.
 
Tylko dla dziewczyn o mocnych nerwach, bo musiałam się wam wyżalić a post jest dołujący
Cześć, przyznaję się że od kilku dni mam internet na stałe i podczytuję kilka ostatnich postów jak mam czas, ale ostatnio nie było nawet 5 sekund czasu.
W środę Tosia miała robioną scyntygrafię śledziony- ja nieprzytomna chociaż wiedziałam na czym to polega pojechałam z nią i siedziałam z nią jak jej podawali kontrast z izotopami i dopiero pielegniarka mi uświadomiła, że jak jestem w ciąży to nie wolno mi jej dotykać ani przebywać w pomieszczeniu w którym siedzą inni napromieniowani przez 24 godziny. No i musialam ją oddać męzowi, wystraszyła się i bardzo płakała. Po badaniach profesor podjął decyzję że operacja następnego dnia, bo okazało się że to jednak przepuklina przepony ze śledzioną w klatce piersiowej. mąż z TOsia pojechali na oddział a ja do mojego brata przekoczować u nich do następnego dnia. PObierali jej mnóstwo krwi, robili wiele badań przed zabiegiem a ja jej nie mogłam nawet przytulić, mąż mówił ze od 3 rano płakała, a ja mogłam do niej przyjechać dopiero o 9. Operacja była długa i bardzo skomplikowana, bo starali się uartować śledzionę, podobno były takie zrosty, że profesor powiedział że trwało to już od ok 3 miesięcy?!! Teraz Tosia jest cały czas na przeciwbólowych, ciągle spi, ale przebudza się co chwila, wtedy przytulam ją uspakajam i spi dalej. Dostaje mnóstwo róznych leków, ma 3 wenflony i praktycznie cały czas są zajęte. Od wczoraj mamy problem z nerkami, prawdopodobnie trochę szwankują bo Tosia mało sika i jest cała napuchnięta. Czekamy na opinię co ze śledzioną, bo może się okazać że jeśli nie da sobie rady to czeka ją ponowna operacja i jednak ją usuną...
Czekamy, czekamy i jeszcze raz czekamy, oby kolejne dni były lepsze
Jeszcze nabawiłam się jakiegoś zatrucia pokarmowego i od wczoraj non stop wymioty, no dosłownie wieczorem to byłam juz tak zmęczona że jak przyjechał Kamil zasnęłam i do północy on zajmował się Tosią. Potem on padł na szpitalne łóżko no i ja znowu przejęłam wartę. Rano jeszcze wymiotowałam ale teraz zjadłam kleik ryżowy i narazie jest ok wiec jakieś światełko w tunelu.
Koniec smęcenia mam nadzieję że następne posty będą optymistyczne, trzymajcie się wszystkie, buziaki
 
Cześć!

A ja jestem wsciekła dzis jak nie wiem.

W poniedziałek przyszła do mnie dziewczyna i pyta czy bym jej szybko nie zrobiła winietek na wesele- tj na 2 października. To ja spojrzałam w kalendarz i myslę sobie: to jescze dwa tygodnie- spoko zdążę nawet z jakimiś skomplikowanymi, więc sie zgodziłam. Ale powiedziałam jej, ze moge jej zaproponowac tylko takie materiały, jakie mam w domu, bo z netu nie zdążę zamówić. Zrobiłam 6 wzorów w trzech opcjach cenowych i wysłałam mailem, a ta kombinuje:wściekła/y: Juz nawet nie chodzi o wzór, bo zrobiłabym jej takie, jakie by chciała, ale to się tak przedluza w nieskończoność!!!!:angry: Dzis jest juz piątek, więc mam juz tylko tydzień i nadal nie wiem jakie maja byc te winietki:no: Co dostaje od niej maila- to:" a może by to, a moze by tamto, a ile taka by kosztowała" No wściec sie mozna!!! Wiec po przeczytaniu kolejnego maila w takim stylu, napisałam jej sms- a, ze jesli dzis nie podejmie decyzji, to ja sie nie podejmuje produkcji tych winietek! Ciekawa jestem...

Ewa- a moze to TY jestes tym autorem, tylko skromnosc nie pozwala Ci sie przyznac?:-)

Justysia - ja dostałam ten album na nasz slub i wcale nie jes taki fajny:no: Yzn mnie sie nie podoba. Sama juz nie wiem co tu kupic. Mój Daniel jak mu powiedziałam o kamasutrze, to se załamal chlopina, bo jemu zupełnie nie o to chodziło:-D Chodzi o to, ze to jego siostra i chciałby dac jej cos pamiatkowego oprócz kasy, z jakas fajna, madra dedykacja o zyciu i miłosci:-)



--------------------------

Vioreczko trzymaj sie, kochana! Przykro mi strasznie, ze musicie przechodzic przez takie chwile, ale trzeba wierzyc, ze bedzie dobrze. Wszystkie tu jestesmy z Toba!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Vioreczko- czekałam na wieści od Ciebie. Rozumiem Cię co czujesz, nie martw się. Niech mała dużo pije, ale myślę ze podają jej furosemid aby to opuchnięcie zeszło. Bardzo Ci współczuje kochana. Niech Tosia dzielnie się trzyma. Na szczęście bez śledziony można normalnie żyć.

Ja też mam problemy z moją córcią ale nie aż tak poważne jak Ty. Chciałam miec drugie dziecko, ale po tym jak często mała nam choruje, jak przybiera to odpuściłam. Może za kilka lat coś się zmieni.
 
Do góry