reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2009

Dziewczyny ale właśnie jest taka sprawa, że on powiedział że jak ja się wyniose to on już poraz kolejny po mnie przyjedzie, bo tak było za każdym razem, czyli chyba dwa, ja wyjeżdzałam do mamy a on jezdził i prosił o powót, że jesteśmy mu potrzebne i takie tam. Tylko że raz się wyniosłam przez niego a raz przez jego mamę.

Kurczę narazie muszę kończyć, bo słoneczko wyszło, pójdę z Małą chociaż na chwilę i zrobie jakieś zakupy.... Pozdrawiam
 
reklama
Witam

trochę poczytałam ale nie wiele pamiętam bo mi Nikola co raz zaczepiała abym z na klocki układała wiec musiałam mieć podzielna uwagę a teraz mała wcina jabłuszko wiec jest chwila na popisanie.

Ja mam plan wysiedlenia Nikoli z naszej sypialni czekam na mężowatego co by mi meble pomógł po przesuwać, chyba że będzie bardzo zmęczony to mu daruję :-p


viktoreczko kciuk zaciśnięte aby to nie było nic poważnego trzymaj się kochana bo w końcu tobie nie należny się teraz denerwować

BeataZ zdrowia życzę

beata26 no to teściowa niezła, ja tez bym dla takiej powiedziała jak by mi chora przyszła do dziecka
willsonka wam również zdrówka życzę
 
Dzięki dziewczyny, ale nasz katarek z problemem Vioreczki to pikuś. Kurcze, mam nadzieje, ze ten guzek to jakas pozostałość po przeziębieniu.

Moja zaczęła sama się puszczą i robi kilka kroczków
 
Hej dziewczyny.
Ja tez cały czas mysle o vioreczce i czekam ze moze sie odezwie co z Tosią.

Adudz poprasowałam wiekszosc ale jeszcze kilka fatałaszków na dzis sobie zostawiłam.
Kamilko masz sie ty dziewczyno z tym swoim i jego spudnicą.
Beatko 26 to sen faktycznie horror.
Wiecej nie pamietam bo łepetyna mi dzis chyba peknie,teraz po kawce jest troche lepiej,bo juz nie wyrabiałam.Chyba kiepskie cisnienie.
Zaraz po męża musze jechac do pracy,strasznie mi sie nie chce.Jeszcze małego zostawic u mamy musze bo wetylator sie w samochodzie dzis spitolił i jak mi sie woda zagotuje to nie bede po nocy stała z małym gdzies w lesie.
Lece bo kupa jest i zbieramy sie do wyjscia.
 
witam się wieczorną porą

u mnie pogoda dziś beznadziejna, albo pada, albo wieje, albo pada i wieje, więc po powrocie do domu już nigdzie nie wychodziłam, mała też niestety na spacerku nie była, i dlatego wariowała w domu i chyba ją to szybko zmęczyło bo już wyjątkowo o 19.30 zasnęła, mam tylko nadzieję, że obudzi się jutro najwcześniej o 6.30 rano

Vioreczka daj znać jak tam opinia specjalisty

Beata26 no to faktycznie dziwna ta twoja teściowa, moja chora na pewno by nie przyszła do małej, już tak było, ze się przeziębiła to od razu dzwoniła, zebym sobie wolne z pracy wzięła bo ona nie chce małej zarazić, szybko się wyleczyła i mała nie zachorowała, a co do wymuszania i cwaniactwa to u nas jest podobnie, jak jej się coś nie podoba to od razu kładzie się na podłogę i płacze, ale wystarczy, że się jej uwagę odwróci i już zaraz zapomina czemu płakała, ale dużo próbuje płaczem i złością wymusić

Kamlotka co do bólu głowy to jak na razie jest w miarę dobrze, głowa w sumie boli ale nie na tyle, żeby brać tabletki, więc jak na razie daję radę, więc może dziś wieczorkiem po jakimś drinkusiu spijemy co??

Wilsonka zdrówka dla was
 
Super specjalista powiedział, że wg niego to nie guz tylko kawałek śledziony, miała być operacja dziś wieczorem, ale ordynator się nie zgodził bo powiedział że nie mają 100% pewności a mała czuje się dobrze i zrobią jej jeszcze kilka badań pod tym kątem i dopiero za jakieś 2 tygodnie wypadnie nam operacja.
Cieszę się że nie potwierdził się guz, bo tak szybko rosnący byłby najprawdopodobniej bardzo złośliwy, diagnoza że to nawrót przepukliny przepony to najlepsza wiadomość jaką mogliśmy usłyszeć w tej sytuacji. Niestety mała dziś wieczorem zrobiła się słabiutka i zwymiotowała co świadczy o tym że coś znowu zaczyna się dziać. Jutro rano zapadnie decyzja o operacji bądź dalszej diagnostyce.
 
Vioreczka to z jednej strony dobrze, że to jednak nie guz, a z drugiej przykro, że operacja was nie ominie,
ale skoro piszesz, że to najlepsza wiadomość to chyba nie jest tak źle, i dalej trzymam kciuki za szybki powrót do zdrówka


......................................................
skoro nikt nic nie pisze, to ja mykam do łóżeczka
do jutra
 
Ostatnia edycja:
oj vioreczka, współczuje Ci. Trzymajcie się jakoś. Będzie dobrze.

Aha, pamiętam, że kiektóre dzieciaki maja naczyniaki. Mojej ewidentnie blednie....mam zdjęcie jej naczyniaka z grudnia i porównując do dziś jest go 1/3 mniej
 
Ostatnia edycja:
Witam

vioreczka trzymajcie się kochane, będzie dobrze, musisz być dobrej myśli, tym bardziej że pod sercem nosisz kolejne serduszko. Oby wszystko poszło po Twojej myśli, ucałuj Malutką od cioteczek forumowych :tak:

Adudz ja jeszcze zajżałam wieczorkiem i widziałam że proponowałaś drineczka, ale Mała miała mi coś poprzestawiane znowu w klawiaturze więc już nie pisałam, ale to nadrobimy jeszcze..... ;-)

Pogoda u mnie nawet nawet...... Może tak zostanie przez większość dnia, bo wczoraj się wypogodziło, a potem i tak deszczyk nas złapał.
 
reklama
a co tu tak pusto w piątkowy poranek??

Aha, pamiętam, że kiektóre dzieciaki maja naczyniaki. Mojej ewidentnie blednie....mam zdjęcie jej naczyniaka z grudnia i porównując do dziś jest go 1/3 mniej

Wilsonka u nas też się wchłania, jeszcze trochę go widać, ale na pewno mniej niż po urodzeniu, a ponadto u nas już nie czuć go jak się po nim przejedzie palcem, bo kiedyś był taki "wypukły" a teraz już w tym miejscu jest wszystko gładziutkie

ja właśnie poodkurzałam i pomyłam podłogi, a teraz położyłam małą więc zasiadam do kawki, ma któraś również ochotę??
później może uda się nam wyjść na spacerek bo słoneczko zaczyna przebijać się przez chmurki
 
Do góry