Ja podaje Calcium Maksowi już od pół roku w szczególności jak widzę ,że pogoda nie taka , albo jak coś się zaczyna dziać niedobrego , daje po niecałej łyżeczce, chociaż już ponoć można takim dzieciom dawać całą!Cisza, bo wszystkie umęczone po całym dniu z dzieciakami lub w pracy już pewnie padły u boku swego lubego
A mój luby poszedł na jakiś mecz :/
Dzieciaki śpią grzecznie od 19:30. Adamowi znów podskoczyła temp. pod wieczór...
Powiedzcie mi czy dajecie maluchom wapno w syropku? czy takie roczne jeszcze za małe na wapno? poza tym one trochę tego mleka jeszcze piją, więc czy jest sens? Ja nie pamiętam kiedy pierwszy raz lekarka przepisała mi podczas przeziębienia wapno dla Tomka :/
reklama
No to trzeci post dzisiaj będzie należał do mnie i moich żalów :-( No chyba że mnie któraś uprzedzi
W każdym bądz razie Witam w tem deszczoyw dzień Szaro buro i ponuro.....
U nas znowu wojna!!!!!!!!! M! T! i ja! Oni przeciwko mnie oczywiście! Ja już tego nie wytrzymam, bo ile można? Ja już wiem że M nie pójdzie za mną w ogień, jeśli chciałąbym się z nim wyprowadzić na jakiekolwiek "swoje" to on nie pójdzie od mamusi, oleje mnie a jakby przyszło co do czego to wiem że by się starał o odebranie mi dziecka Ja już nie wiem co robić, mam tego dość, nie chce tu mieszkać i tak już długo wytrzymałam, o wiele za długo, nam nigdy się nie ułoży, już to wiem :-( Zresztą już to wiadomo od pewnego czasu tylko próbowałam o tym zapomnieć lub nie myśleć. Ale ile można? Jak długo można znosić to że ktoś patrzy ci na ręcę? Rozważa każdy ruch, każdy gest, każde słowo!!!!!!!!!! Mam tego dość, ale nie mam na to rozwiązania, do tego ta pogoda dobija do końca. Do tego M powiedziałże jak wróce do pracy to do mojej mamy wozić Małej nie będę mogła, bo to za daleko (w obie strony 2 razy dziennie to 28km) a chciałąm rozdzielić opiekę po połowie, więc powiedziałam że do pracy nie wrócę wogóle, a on na to że w takim układzie mam się wynosić bo za darmo tu mieszkać nie będę!
Mam dosyć poprosyu, już tak nie mogę
No się wyżaliłam, soorki że Wam smęce, ale przynajmniej mi lepiej (nawet jak tego nikt nie przeczyta ;-);-))
Maylah chętnie bym zrobiła torta dla Was, drugi raz wyszedłby już dużo lepiej ;-):-) Twój Mąż na pewno by to docenił, nawet jeśli Ty byś tego nie zrobiła sama, bo mój zjadł dwie łyżeczki i zostawił, a od mamusi bezowego to chyba sam zjadł połowę i jeszcze sobie ostatni kawałek zostawił na rano i też sam zjadł. Mi tylko powiedział że mam w ryj za te 30 świeczek, niby w żartach, ale sam fakt-ja bym tak nie powiedziała
W każdym bądz razie Witam w tem deszczoyw dzień Szaro buro i ponuro.....
U nas znowu wojna!!!!!!!!! M! T! i ja! Oni przeciwko mnie oczywiście! Ja już tego nie wytrzymam, bo ile można? Ja już wiem że M nie pójdzie za mną w ogień, jeśli chciałąbym się z nim wyprowadzić na jakiekolwiek "swoje" to on nie pójdzie od mamusi, oleje mnie a jakby przyszło co do czego to wiem że by się starał o odebranie mi dziecka Ja już nie wiem co robić, mam tego dość, nie chce tu mieszkać i tak już długo wytrzymałam, o wiele za długo, nam nigdy się nie ułoży, już to wiem :-( Zresztą już to wiadomo od pewnego czasu tylko próbowałam o tym zapomnieć lub nie myśleć. Ale ile można? Jak długo można znosić to że ktoś patrzy ci na ręcę? Rozważa każdy ruch, każdy gest, każde słowo!!!!!!!!!! Mam tego dość, ale nie mam na to rozwiązania, do tego ta pogoda dobija do końca. Do tego M powiedziałże jak wróce do pracy to do mojej mamy wozić Małej nie będę mogła, bo to za daleko (w obie strony 2 razy dziennie to 28km) a chciałąm rozdzielić opiekę po połowie, więc powiedziałam że do pracy nie wrócę wogóle, a on na to że w takim układzie mam się wynosić bo za darmo tu mieszkać nie będę!
Mam dosyć poprosyu, już tak nie mogę
No się wyżaliłam, soorki że Wam smęce, ale przynajmniej mi lepiej (nawet jak tego nikt nie przeczyta ;-);-))
Maylah chętnie bym zrobiła torta dla Was, drugi raz wyszedłby już dużo lepiej ;-):-) Twój Mąż na pewno by to docenił, nawet jeśli Ty byś tego nie zrobiła sama, bo mój zjadł dwie łyżeczki i zostawił, a od mamusi bezowego to chyba sam zjadł połowę i jeszcze sobie ostatni kawałek zostawił na rano i też sam zjadł. Mi tylko powiedział że mam w ryj za te 30 świeczek, niby w żartach, ale sam fakt-ja bym tak nie powiedziała
Ostatnia edycja:
Beacia82
Lipiec'09,Sierpień'12
Dzien doberek:-)
Kamilko przytulam Cie mocno.Przykre to jest co piszesz.Nie wiem co Ci napisac i jak pocieszyc:-(.Moze wyslij teściowa na grzyby,jak szczescie dopisze to zabłądzi albo żmija ja chociaz ugryzie,choc swój swojego pewnie nie ruszy.
VIORECZKA co tam u Malutkiej? wszystko juz dobrze?Jestescie w domku?
ADUDZ ja juz prawie zdrowa tylko mały ma ciągle katar.Podejżewam ze jest bardzo organizm osłabiony przez ta ostatnia szczepionkie.Chyba zaczne byc wrogiem szczepionek i dołącze do grona Stopci.Bo juz wiem ze po szczepionkach mamy różne cyrki i chyba maja tez duzy wpływ na te jego alergie.Juz mysle o odciagnieciu kolejnej szczepionki jak długo sie da.
MAYLAH super ze znalazłas dla Nas czas
Ewa my wapno mamy od pół roku.Własnie teraz dostaje na katarek
No i ja tez mam prasowanko i bajzel ale wezme sie jak mały usnie.Choc z tym ostatnio ciezko,wyglada to tak jakby moje dziecko chciało juz zrezygnowac ze spania w dzien i kiedy ja bede sprzatac.Mam nadzieje ze to chwilowe i niedługo znów grzecznie bedzie zasypał o 13.
Po za tym to bylismy wczoraj u alergolog,w oskrzelach ok czyli nic sie chyba nie dzieje po wprowadzeniu jogurcika,bo ostatnim razem nabiał rzucił mu sie własnie na oskrzelka,za kilka dni jak nadal bedzie dobrze przechodzimy na kaszki na mleczku HA.Moze powolutku i my opuscimy grono alergików a przynajmniej tych pokarmowych,bo narazie nie licze na to ze wiosna nam odpusci z pyłkami:-)Ale jest wkoncu jakies swiatełko i dla Nas:-).
Kupilismy wkoncu wczoraj trzewiczki,o zgrozo 160 zł.
W tej dziórze jest tylko Bartek wiec wyboru w sklepach nie mam chyba ze na rynku takie zwykłe za 30 zł.Nom ale jak mam sie tłuc z dzieciakiem do Warszawy zeby zaoszczedzic troche to dziekuje wole odrzałowac i siedziec w domu niz stac w korkach.Tym bardziej ze jedno auto wiec nie zawsze mam czym.
----------------------------------
WILSONKA faktycznie niezły klocek))
A miałam Ci pisac wczesniej i zapomniałam,my mamy fotelik Espiro Optima on jest od 0-25 kg.Dziecko do 9 kg wozi sie tyłem.Ja jestem bardzo zadowolona z wyboru,jak bym wiedziała na co sie zdecyduje to bym kupiła wczesniej i woziła tyłem.
Kamilko przytulam Cie mocno.Przykre to jest co piszesz.Nie wiem co Ci napisac i jak pocieszyc:-(.Moze wyslij teściowa na grzyby,jak szczescie dopisze to zabłądzi albo żmija ja chociaz ugryzie,choc swój swojego pewnie nie ruszy.
VIORECZKA co tam u Malutkiej? wszystko juz dobrze?Jestescie w domku?
ADUDZ ja juz prawie zdrowa tylko mały ma ciągle katar.Podejżewam ze jest bardzo organizm osłabiony przez ta ostatnia szczepionkie.Chyba zaczne byc wrogiem szczepionek i dołącze do grona Stopci.Bo juz wiem ze po szczepionkach mamy różne cyrki i chyba maja tez duzy wpływ na te jego alergie.Juz mysle o odciagnieciu kolejnej szczepionki jak długo sie da.
MAYLAH super ze znalazłas dla Nas czas
Ewa my wapno mamy od pół roku.Własnie teraz dostaje na katarek
No i ja tez mam prasowanko i bajzel ale wezme sie jak mały usnie.Choc z tym ostatnio ciezko,wyglada to tak jakby moje dziecko chciało juz zrezygnowac ze spania w dzien i kiedy ja bede sprzatac.Mam nadzieje ze to chwilowe i niedługo znów grzecznie bedzie zasypał o 13.
Po za tym to bylismy wczoraj u alergolog,w oskrzelach ok czyli nic sie chyba nie dzieje po wprowadzeniu jogurcika,bo ostatnim razem nabiał rzucił mu sie własnie na oskrzelka,za kilka dni jak nadal bedzie dobrze przechodzimy na kaszki na mleczku HA.Moze powolutku i my opuscimy grono alergików a przynajmniej tych pokarmowych,bo narazie nie licze na to ze wiosna nam odpusci z pyłkami:-)Ale jest wkoncu jakies swiatełko i dla Nas:-).
Kupilismy wkoncu wczoraj trzewiczki,o zgrozo 160 zł.
W tej dziórze jest tylko Bartek wiec wyboru w sklepach nie mam chyba ze na rynku takie zwykłe za 30 zł.Nom ale jak mam sie tłuc z dzieciakiem do Warszawy zeby zaoszczedzic troche to dziekuje wole odrzałowac i siedziec w domu niz stac w korkach.Tym bardziej ze jedno auto wiec nie zawsze mam czym.
----------------------------------
WILSONKA faktycznie niezły klocek))
A miałam Ci pisac wczesniej i zapomniałam,my mamy fotelik Espiro Optima on jest od 0-25 kg.Dziecko do 9 kg wozi sie tyłem.Ja jestem bardzo zadowolona z wyboru,jak bym wiedziała na co sie zdecyduje to bym kupiła wczesniej i woziła tyłem.
Ostatnia edycja:
Willsonka z tymi dziećmi to jest na prawdę różnie... mi się wydaje, że Adam zjada (a raczej pochłania) tony jedzenia. Przez pewien czas 250ml kaszy na gęsto na śniadanie i kolację, na drugie śniadanie wymieszany jogurt z owockami ze słoiczka, na obiad talerz 'dorosłej' zupy + duży słoik obiadkowy z BoboVity, w między czasie Biszkopty, banan, jabłko czy jakieś ciasto z owocami. A jak się zważyliśmy teraz gdy miał 14 miesięcy (bez 6 dni) ważył 10,370 w pampku i body. Jak sprawdziłam to na siatce centylowej tu na BB to wyszło, że jest jedynie na 25 centylu wagowym (ale wzrostowo też 25 centyl).. więc na prawdę uważam, że każde dziecko ma swoje tempo i swoją krzywą na siatce centylowej
Mój Tomi też jest chudym kurduplem. Bo jest w okolicy 3 centyla :/ No ale przecież nie utuczę go słodyczami tylko po to żeby więcej ważył. A wciskanie na siłę jedzenia to nie jest rozwiązanie. Jedzenie codziennie pomidorówki i klusek z sosem też nie jest chyba dobrym rozwiązaniem co? Bo Tomi tylko to by jadł codziennie ;P Gdzieś kiedyś słyszałam, że dzieciom nie mierzy się ilości zjadanego pokarmu w ciągu jednego dnia, tylko w ciągu tygodnia i się to uśrednia.
Mój Tomi też jest chudym kurduplem. Bo jest w okolicy 3 centyla :/ No ale przecież nie utuczę go słodyczami tylko po to żeby więcej ważył. A wciskanie na siłę jedzenia to nie jest rozwiązanie. Jedzenie codziennie pomidorówki i klusek z sosem też nie jest chyba dobrym rozwiązaniem co? Bo Tomi tylko to by jadł codziennie ;P Gdzieś kiedyś słyszałam, że dzieciom nie mierzy się ilości zjadanego pokarmu w ciągu jednego dnia, tylko w ciągu tygodnia i się to uśrednia.
Ja znowu tylko na chwilkę, trochę was podczytałam ale już nie pamiętam co której odpisaćprzepraszam
W każdym razie mocny przytulak dla wszystkich chorowitków, buziaki dla wszystkich zaniedbywanych przez mężów.
My nadal w szpitalu, dzisiaj byłyśmy na tomografi, małą znieczulali, strasznie było patrzeć jak jej ciałko robi się nagle wiotkie a oczka szkliste. Niestety dużo gorsze jest to co tomografia wykazała- na lewym płucu prawdopodobnie jest guz, czekamy jeszcze do jutra na ocenę jakiegoś super specjalisty. Jeśli się potwierdzi to małą czeka operacja i być może pobyt na onkologii.
W każdym razie mocny przytulak dla wszystkich chorowitków, buziaki dla wszystkich zaniedbywanych przez mężów.
My nadal w szpitalu, dzisiaj byłyśmy na tomografi, małą znieczulali, strasznie było patrzeć jak jej ciałko robi się nagle wiotkie a oczka szkliste. Niestety dużo gorsze jest to co tomografia wykazała- na lewym płucu prawdopodobnie jest guz, czekamy jeszcze do jutra na ocenę jakiegoś super specjalisty. Jeśli się potwierdzi to małą czeka operacja i być może pobyt na onkologii.
Beacia82
Lipiec'09,Sierpień'12
Vioreczka tak mi przykro z powodu malutkiej,Takie malenstwo i ciagle cos was dreczy:-(.Bardzo to przykre.Bede sie za Was modliła żeby operacja nie okazała sie koniecznoscia.Ściskam Cię mocno.Trzymaj sie tam jakos i dbaj o siebie.Buziak.
adudz82
Lipcowa mamusia :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2009
- Postów
- 1 394
Witam was serdecznie,
widzę, że trochę smutkami powiało na lipcu:---(
Vioreczka trzymam kciuki, żeby ten specjalista postawił prawidłową diagnozę, i żeby się okazało, że ta operacja nie będzie potrzebna
Kamlotka wielki przytulaski dla ciebie, przykro, że z M ci się nie układa, mam nadzieję, że może jednak wszystko między wami się ułoży, a tak w ogóle to czemu on by się nie chciał od mamy wyprowadzić?? czy wtedy teściowa zostanie sama?? a co z teściem(bo nie pamiętam)?? i czy faktycznie byłby w stanie odebrać ci małą??
Beacia82 dobrze że juz się lepiej czujesz, no i katarek małemu też pewnie niedługo minie
Monia mi zasnęła o 15.45 i śpi dalej, ciekawe co ona wieczorem będzie chciała robić??
widzę, że trochę smutkami powiało na lipcu:---(
Vioreczka trzymam kciuki, żeby ten specjalista postawił prawidłową diagnozę, i żeby się okazało, że ta operacja nie będzie potrzebna
Kamlotka wielki przytulaski dla ciebie, przykro, że z M ci się nie układa, mam nadzieję, że może jednak wszystko między wami się ułoży, a tak w ogóle to czemu on by się nie chciał od mamy wyprowadzić?? czy wtedy teściowa zostanie sama?? a co z teściem(bo nie pamiętam)?? i czy faktycznie byłby w stanie odebrać ci małą??
Beacia82 dobrze że juz się lepiej czujesz, no i katarek małemu też pewnie niedługo minie
Monia mi zasnęła o 15.45 i śpi dalej, ciekawe co ona wieczorem będzie chciała robić??
vioreczka bardzo mi przykro że taka diagnoza jest u Malutkiej, zawsze coś.... :-----( Oby wszystko się ułożyło i było po Twojej myśli, Małą na pewno będzie zdrowa... Ściskam Was mocno
Adudz M twierdzi że zbiera na dom, który nie wien jak powstanie i za co i kiedy to nastąpi (????????????) Do tego czasu mamy tu mieszkać i ona miała tu zostać, sama bo teść nie żyje, a jej pewnie ciężko było by się stąd wyprowadzić, pewnie wolała by tu zostać (choć sama nie wiem bo nigdy o tym nie rozmawialiśmy) Poza tym to starsza kobieta, jest dziwna i ma na pewno jakiś sentyment do tego miejsca, czekała na to mieszkanie 10 lat, kupiła razem z mężem, tu wychowali dzieci..... Tu on umarł, ona chyba jest już że tak powiem za stara na przeprowadzki. No nie wiem tak ja to widzę. Najpierw miało być tak że ona sprzedaje mieszkanie i dokłada do domu, po jakimś czasie M stwierdziłże budujemy sami. Nie wiem skąd taka decyzja. Nie wiem jak to jest z przyznawaniem opieki nad dzieckiem, nie znam procedur, nie mam pojęcia jak to się odbywa, czy na prawdę teraz rodzice mają równie szanse, nie mam pojęcia jak to jest....
Beacia82 swój swojego na pewno nie ruszy, bo była raz i wróciła No i niepewnych grzybów też nie zbiera, a szkoda
..........................................................................
Właśnie przeżyłam szok, pisałam posta, a Mała siedziała na korytarzu, tak że jej nie widziałąm i sobie czymś pukała o podłogę, skończyłąm pisać idę do niej a ta co miałą????? Wielki kuchenny nóż!! Szok, sama go zostawiłam na meblach w kuchni a ta go sobie sięgnęła Boże co za matka ze mnie Ale nic się nie stało, obskubała trochę rączkę od niego bo była naderwana, może przynajmniej przez to nic się nie stało bo miała zajęcie
Adudz M twierdzi że zbiera na dom, który nie wien jak powstanie i za co i kiedy to nastąpi (????????????) Do tego czasu mamy tu mieszkać i ona miała tu zostać, sama bo teść nie żyje, a jej pewnie ciężko było by się stąd wyprowadzić, pewnie wolała by tu zostać (choć sama nie wiem bo nigdy o tym nie rozmawialiśmy) Poza tym to starsza kobieta, jest dziwna i ma na pewno jakiś sentyment do tego miejsca, czekała na to mieszkanie 10 lat, kupiła razem z mężem, tu wychowali dzieci..... Tu on umarł, ona chyba jest już że tak powiem za stara na przeprowadzki. No nie wiem tak ja to widzę. Najpierw miało być tak że ona sprzedaje mieszkanie i dokłada do domu, po jakimś czasie M stwierdziłże budujemy sami. Nie wiem skąd taka decyzja. Nie wiem jak to jest z przyznawaniem opieki nad dzieckiem, nie znam procedur, nie mam pojęcia jak to się odbywa, czy na prawdę teraz rodzice mają równie szanse, nie mam pojęcia jak to jest....
Beacia82 swój swojego na pewno nie ruszy, bo była raz i wróciła No i niepewnych grzybów też nie zbiera, a szkoda
..........................................................................
Właśnie przeżyłam szok, pisałam posta, a Mała siedziała na korytarzu, tak że jej nie widziałąm i sobie czymś pukała o podłogę, skończyłąm pisać idę do niej a ta co miałą????? Wielki kuchenny nóż!! Szok, sama go zostawiłam na meblach w kuchni a ta go sobie sięgnęła Boże co za matka ze mnie Ale nic się nie stało, obskubała trochę rączkę od niego bo była naderwana, może przynajmniej przez to nic się nie stało bo miała zajęcie
Ostatnia edycja:
reklama
maylah
Fanka BB :)
Kamilko
Bardzo mi przykro kochana, musi Ci być strasznie ciężko, nie wiem co Ci doradzić, ale wiem,że taka sytuacja, jeśli będzie dłuzej trwać, może się źle skonczyć nie tylko dla Waszego malzenstwa ,ale i dla Oliwci, jak będzie widzieć Ciebie smutną, to ona tez będzie to odczuwać:-( Jeśli chodzi o to,ze Ty nie pracujesz, to sie nie bój, nie ma czegoś takiego,ze mąż Ci odbierze prawa, jako matka-masz w Polsce większe szanse, jesli nie pracujesz, to nawet mozesz dostac alimenty na Ciebie i na małą. Ja na Twoim miejscu wyjechałabym na jakiś czas do Twojej mamy, niech Twój M. pojdzie po rozum do głowy, takie ma dwa wielkie skarby, musi to docenic, a jesli nie to Kamilko nie ma sensu się męczyć.
W kazdym razie, nie musicie sie rozwodzić, ale możecie wziąć seprację , wtedy tez dostajesz alimenty, mam kolezanke, która przez rok była w separacje z M. i potem do siebie wrócili i teraz są szczęśliwi,
Władza rodzicielska po rozwodzie - Rozwód i ustanie małżeństwa - Prawo rodzinne - e-prawnik.pl
Vioreczko, mam nadzieje,że nic poważnego z Tosią. Bedę się za nią modlić, Bidulka kochana, trzymam za Was mocno kciuki i przytulam mocno.
Beatko82, super,że powoli wychodzicie z alergii, tyle się Alanek namęczył.
Ewciu, co do wagi dzieci, to Filip na 13 m-cy wazył 10,70 u lekarza, a na mojej wadze 12, wiec Adamo, wcale nie jest chudziutki. Ja tam uwazam ,że nie nalezy dzieci karmić jesli nie chcą. ja jestem tego przykładem, jako dziecko mój ojciec wciskał mi na siłę jedzenie i nabyłam wstrętu do jedzenia. A potem jak już mi nikt nie wmuszał, to sama zaczęłam jeść.
a ja jestem dziś zła na męża znowu. Bo nie dość,ze nie pojechał po pracy odebrać odrazu Filipa, tylko pojechał do swojego szwagra, bez którego on nie moze żyćbo ciągle w czymś MUSI mu pomóc w gospodarstwie, to jeszcze jak przyjechał, to odrazu pognał grac w piłkę. No i jak ja mam sie mu potem rzucać w ramiona wieczorem, jak we mnie sama złość
Bardzo mi przykro kochana, musi Ci być strasznie ciężko, nie wiem co Ci doradzić, ale wiem,że taka sytuacja, jeśli będzie dłuzej trwać, może się źle skonczyć nie tylko dla Waszego malzenstwa ,ale i dla Oliwci, jak będzie widzieć Ciebie smutną, to ona tez będzie to odczuwać:-( Jeśli chodzi o to,ze Ty nie pracujesz, to sie nie bój, nie ma czegoś takiego,ze mąż Ci odbierze prawa, jako matka-masz w Polsce większe szanse, jesli nie pracujesz, to nawet mozesz dostac alimenty na Ciebie i na małą. Ja na Twoim miejscu wyjechałabym na jakiś czas do Twojej mamy, niech Twój M. pojdzie po rozum do głowy, takie ma dwa wielkie skarby, musi to docenic, a jesli nie to Kamilko nie ma sensu się męczyć.
W kazdym razie, nie musicie sie rozwodzić, ale możecie wziąć seprację , wtedy tez dostajesz alimenty, mam kolezanke, która przez rok była w separacje z M. i potem do siebie wrócili i teraz są szczęśliwi,
Władza rodzicielska po rozwodzie - Rozwód i ustanie małżeństwa - Prawo rodzinne - e-prawnik.pl
Vioreczko, mam nadzieje,że nic poważnego z Tosią. Bedę się za nią modlić, Bidulka kochana, trzymam za Was mocno kciuki i przytulam mocno.
Beatko82, super,że powoli wychodzicie z alergii, tyle się Alanek namęczył.
Ewciu, co do wagi dzieci, to Filip na 13 m-cy wazył 10,70 u lekarza, a na mojej wadze 12, wiec Adamo, wcale nie jest chudziutki. Ja tam uwazam ,że nie nalezy dzieci karmić jesli nie chcą. ja jestem tego przykładem, jako dziecko mój ojciec wciskał mi na siłę jedzenie i nabyłam wstrętu do jedzenia. A potem jak już mi nikt nie wmuszał, to sama zaczęłam jeść.
a ja jestem dziś zła na męża znowu. Bo nie dość,ze nie pojechał po pracy odebrać odrazu Filipa, tylko pojechał do swojego szwagra, bez którego on nie moze żyćbo ciągle w czymś MUSI mu pomóc w gospodarstwie, to jeszcze jak przyjechał, to odrazu pognał grac w piłkę. No i jak ja mam sie mu potem rzucać w ramiona wieczorem, jak we mnie sama złość
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 717 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 129 tys
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 5 tys
Podziel się: