Hej dziewczyny. Nie nadrabiam Was bo jak na razie nie mam czasu. Wczoraj wróciliśmy. Wycieczka super, pogoda dopisała. Wczoraj zaczęło padać więc stwierdziliśmy, że jedziemy tylko do aqua parku w Krakowie i wracamy i tak też zrobiliśmy. Tomi na basenie się przewrócił i bolała go noga. Przyjechalismy do domu. Jak siedział by,lo ok, ale jak miał na niej stanąć to ryk... zdecydowaliśmy, że jedziemy do szpitala na rentgen no i okazało się, że złamana :/ a gipsową szynę do połowy uda... Sama noga nie boli go tak bardzo, ale jest płaczliwy, bo musi siedzieć cały czas i nie może się ruszyć :/ lekarz stwierdził, że 4 tygodnie w gipsie ma być. W piątek idziemy na kontrole do przychodni.
Adamo natomiast marudny jak nigdy - chyba wreszcie te dolne 2-ójki wychodzą. Teraz na szczęście babcie zabrały chłopaków na spacer. adam zaraz wróci to pójdzie spać, a co z Tomkiem to nei mam zielonego pojęcia :/ tak bardzo mi go żal... na szczęście spał ładnie - obudził się o 3 bo chciał siusiu, a później o 5, bo chciał, żebym koło niego usiadła... i spał do 7.
Perspektywa 4 tygodni w tym gipsie wcale mi się nie podoba...
Buziaki!
Adamo natomiast marudny jak nigdy - chyba wreszcie te dolne 2-ójki wychodzą. Teraz na szczęście babcie zabrały chłopaków na spacer. adam zaraz wróci to pójdzie spać, a co z Tomkiem to nei mam zielonego pojęcia :/ tak bardzo mi go żal... na szczęście spał ładnie - obudził się o 3 bo chciał siusiu, a później o 5, bo chciał, żebym koło niego usiadła... i spał do 7.
Perspektywa 4 tygodni w tym gipsie wcale mi się nie podoba...
Buziaki!