Witajcie!
U nas po uczuleniu śladu nei ma za to z brzuszkiem coś nie tak... wczoraj rano Tomi zrobił rzadszą niż zwykle kupkę, ale powiedzmy, że "w normie". Nic szczególnego, czasem się takie zdażają - tym bardziej, że dzień wcześniej jadł kapustę kiszona do obiadku. Ale to co się stało wieczorem :/ za przeproszeniem w kąpieli jak puścił bączka-kleksa to musiała nastąpić natychmiastowa ewakuacja!!!
Po prysznicu normalnie poszedł spać - mówi, że nic go nei boli, że wszytsko ok.... ale w nocy zwymiotował całą kolację :/ nawet nei wiem kiedy, dopiero nad ranem jak Adamo się zbudził to zauważyłam, że moje dziecko zarzygało pół łóżka i ścianę :/ teraz od rana wszystko zostaje w brzuszku. Jak na razie była jedna kupka - dalej rzadka prawie woda :/
Daje mu pić sok marchewkowy z kieliszka - żeby na raz nie za dużo, na śniadanie dałam mu tylko płatki kukurydziane - bez mleka. Zaraz pojdziemy na spacerek to kupię mu jakiegoś bananka i chrupki kukurydziane... Myślicie, że mogę mu podać leciutki rosołek z gotowaną marchewką na obiad? skoro nie wymiotuje, to nie powinno zaszkodzić nie? dodam, że ma apetyt i chętnie by wpirzył wszystko co by tylko znalazł :/
Ehhhh... te nasze dzieciaki...
Aniu życzę powodzenia w "mlecznych eksperymentach"
U nas po uczuleniu śladu nei ma za to z brzuszkiem coś nie tak... wczoraj rano Tomi zrobił rzadszą niż zwykle kupkę, ale powiedzmy, że "w normie". Nic szczególnego, czasem się takie zdażają - tym bardziej, że dzień wcześniej jadł kapustę kiszona do obiadku. Ale to co się stało wieczorem :/ za przeproszeniem w kąpieli jak puścił bączka-kleksa to musiała nastąpić natychmiastowa ewakuacja!!!
Po prysznicu normalnie poszedł spać - mówi, że nic go nei boli, że wszytsko ok.... ale w nocy zwymiotował całą kolację :/ nawet nei wiem kiedy, dopiero nad ranem jak Adamo się zbudził to zauważyłam, że moje dziecko zarzygało pół łóżka i ścianę :/ teraz od rana wszystko zostaje w brzuszku. Jak na razie była jedna kupka - dalej rzadka prawie woda :/
Daje mu pić sok marchewkowy z kieliszka - żeby na raz nie za dużo, na śniadanie dałam mu tylko płatki kukurydziane - bez mleka. Zaraz pojdziemy na spacerek to kupię mu jakiegoś bananka i chrupki kukurydziane... Myślicie, że mogę mu podać leciutki rosołek z gotowaną marchewką na obiad? skoro nie wymiotuje, to nie powinno zaszkodzić nie? dodam, że ma apetyt i chętnie by wpirzył wszystko co by tylko znalazł :/
Ehhhh... te nasze dzieciaki...
Aniu życzę powodzenia w "mlecznych eksperymentach"