hej
ja juz jestem bliska zalamania....
maly niby dobrze pije, je, (dopero od dzis je) nie traci na wadze, nie ma goraczki, ale biegunki sie caly czas utrzymują, do tego z duza iloscia kriw;( czyli jakies zakazenie tylko nie wiadomo czy wirusowe czy bakteryjne.. lekarze i wiekszosc personelu jest do dupy, tam nie ma z kim rozmawiac...!! biedak sie meczy, do tego mamy w boxie taka sasiadke z dzieckiem ze do glowy z nia dostaje, mam ochotre uderzyc ja w glupi leb..
chce do domu, w tym tyg na pewno wyjdziemy tylko kiedy ;( brakuje juz sil
O jejku ja nawet nie wiedzialam,ze Wy w szpialu!!!Trzymajcie sie!!!!! Duzo zdrowka!!! mam nadzieej,ze lekarze szybko dojada do tego co sie dzieje... Ja mam rozne zdania o spzitalach.. Niestety wiem co to znaczy miec do czynienia ze zlym personelem, albo srednia sasiadka z pokoju.... Wspolczuje!!
WILLSONKA ja mam sposob taki- pochowac karty, zeby nie placic.. omijac promocje, duze sklepy... spisac na kartce konkretna liste zakupow i dokladnie kupowac z nia, a nie dodawac do koszyka inne rzeczy. Co do miesa i wedlin to ja wogole nienawidze tych z supermarketu, nie wierze w ich jakosc i nie ufam sprzedawca,ze one swierze , a nie odswiezane... Moze tez zaczac robic na obiad takie rzeczy, ktore dos ctanio wychodza np. placki ziemniaczane, rozne kluski itp..