reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2009

reklama
Asiu, ja też miałam fajną instruktorkę, i zawsze jak mnie widzi na miescie to kiwa, mimo tego,ze oprócz tego rozmawia jeszcze przez telefon i wydaje kursantom polecenia. Ale jest świetna .
Ja jak pierwszy raz wsiadałam do samchodu mojego M. to ruszyłam, i zobaczyłam ze jedzie samochód i ze strachu sie zatrzymałam, bo sie bałam,ze sie z nim nie minę....... no i koleś musiał mnie ominać, raz pomyliłam hamulec z gazem, i obtarłam spojler chyba, tak to sie nazywa, to z przodu, ale mój M. jest wyrozumiały i nigdy na mnie głosu nie podniósł............ na jego szczęście:-D:-D:-D
 
Weronika spokojnie. Jak Ci instruktor nie przypadnie do gustu i będzie Wam się ciężko dogadać, to masz prawo go zmienić.
Madzia ...chyba zderzak....:p
A mój M. jest doświadczonym kierowcą, bo jeździ po całym kraju i czasem pozwoli mi bym go łaskawie przewiozła...zazwyczaj jak wypije kieliszek albo ma kaca... Łaskawca:) Na szczęście nie komentuje za bardzo mojej jazdy, bo wie czym to by groziło:)
 
Ostatnia edycja:
,.............a może to był zderzak:rofl2::rofl2::rofl2:, no każdym razie o coś gdzie jest jakis gril z przodu.
:szok:
Vercik, a co do blondynkowania, to ja tez brunetka, ale jak mi instruktorka mówiła wl ewo , to ja jechałam w prawo:laugh2::laugh2::laugh2:
 
Heh mój instruktor był też nie do pobicia. Plac był w miejscu, gdzie obok była budka z piwem i on tam siedział i się delektował a ja sobie ćwiczyłam wszystkie placowe manewry. Poza tym to ja się uczyła na "maluchu" gdzie siedzenie było przyspawane i nie było ręcznego. No i moje spodnie zawsze po jeździe były z paskami nad kolanami od brudnej kierownicy.
Ot takie czasy były....
 
reklama
Gabiaz to instruktora miałaś pierwsza klasa!!!! Ja miałam egzamin o 8 rano, jeździliśmy lewe godziny od 5, warunkiem było zrobienie mu kanapek i obudzenie:) Jak zdałam to zadzwoniłam do niego, że wtopiłam, chłop się załamał, bo powiedział że byłam jego pewniakiem:) Potem pojechałam do niego z JohnymW. w ramach podziękowania :))
Do tej pory jak się widzimy to mówi: Pani Joanno takich kursantów jak Pani już nie ma :(
 
Do góry