reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2009

I JA SIE MELDUJE!!!:-)
U nas nudy i mam strasznego lenia,normalnie okropnego.Pogoda nie najgorsza w porównaniu do niedawnych prognoz:happy:.Jutro wybieramy się na pierwsza wizyte u ortopedy,mam nadzieje,że bedzie wszystko oki.

KASKA22 i SYLA28 WITAJCIE KOBIAŁECZKI:-D:-D:-D:-D!!!
JESZCZE NIE MA U NAS BLIZNIAKÓW !!!;-):-)
ALUSIU WITAJ W KOŃCU!!!
A miałam pisać ciekawe co u ALI;-)!Co do JASIA to może go nie związuj ,żeby się nauczył.A w dzień też go związujesz czy sobie macha??

TAK swoją drogą zaóważyłam,że to chyba taki okres naszych dzieci , że szaleją i ich brzuszki też.A może to ma zwiazek z nietolerancją laktozy, hmmm??!!
 
reklama
Witajcie
jestem mamą lipcową choć powinnam urodzić we wrzesniu.urodzilam 23 lipca w 33 tyg.i 5 dniu ciąży.Mala wazyla 2600 i 54 długa wiec jak na ten tydzien waga byla super.
w czwartek onczy 3 miesiac i nadal zmagamy sie z okropnymi bólami brzuszka, mega gazami tudzież kolkami, juz sama nie wiem co jej dolega.bylismy u kilku pediatrów i gastroenterologa. mała dostaje debridat,sab simplex, panadol przeciwbólowo, i dicoflor-priobiotyk. poprawy nie ma.:-(

podobno trzeba dawac 2 tygodnie debridat zeby byla poprawa. lekarz powiedzial ze jesli przez 2 tyg nic si enie zmieni przejdziemy na Nutramigen i odstawimy piers:-9 duze prawdopodobienstwo nietolerancji laktozy.
mala ciagle sie męczy, w nocy jest masakra, pręzy sie, wygina z bólu, płacze. jestem juz wykonczona i nie wiem jak jej pomóc. do tego je co 2 godziny nawet w nocy.
czy ktos ma podobnie beznadzijenie??? moze macie jakies sposoby bo ja juz wszystkiego rpóbowalam.
Witaj na forum:-) powiem tak, moja Julka w 40 tyg się urodziła z wagą 3100 i 53cm, więc Twoje dzieciątko jest naprawdę duże :szok:moja mała też ma gazy jak diabli, w dzien spokojnie puszcza bączki, w nocy koszmar:-( dostała mase kropelek, nic nie pomagały, teraz ma debridat, ale od 3 dni dopiero , poprawę widzę, ale za to kupki zielone po nim. No i od czasu stosowania ma wysypke na brzuszku, a od wczoraj liszaje na łokciach i dzis na kolankach, już nie wiem co robić czy odstawic czy nie. We wt ide do pediatry to zobaczymy co powie.
No więc tak ... Jestem sama z Jaśkiem i jakoś sobie musze radzić ale dosłownie nie mam czasu nawet żeby iść do łazienki :))
Heh ... Już normalnie nie pamiętam jak smakuje normalne jedzenie :D;) Taka sytuacja dobrze na mnie wpłyneła bo schudłam już 7 kg w tydzień ...

... Ja chce wreszcie się przespać :(( dosłownie już nie mam siły nawet go nosić na rękach ...
Bidulko też tak miałam jak chciałam coś zrobić, dopoki nie kupiłam leżaczka i teraz małą ciągam za sobą wszedzie :-)
zazdroszczę Ci tych 7 kg mniej, mi by się to przydało:-D
kochana ja też marzę o jednej choć nocy od 22-8 rano , bo moja mała wierci się przez sen, niby spi, ale muszę jej podawac smoka, bo jak nie dam na czas to się rozbudzi. Ogolnie spi znow z nami, wszystkiemu winne są gazy i jej bączki:-(
Witam wszystkie mamusie:-)
Czy mogę do was dołączyć?:-)
Jestem mamą bliźniaczek Juli i Wiktorii Urodziły się 17lipca i mam pytanie jak u waszych dzieci z ząbkami.
Witaj kochana, całuski dla bliźniaczek:-) mojej małej (w czw konczy 3 mce) jak na razie chyba jeszcze nie idą ząbki, ale ślinie się okropnie, wszystko pcha do buziolki. Dziąsełka ma normalne, nie są rozpulchnione, więc mniemiam że jeszcze ząbki nie idą.
 
Witam sie w poniedziałek!!
u nas słoneczko. Moj kawaler spał do od 24 do 7, chociaz zasnał z nami w łózku, bo cos chyba brzuszek go pobolewał,ale na cycu zasnął,a o 2 sie obudziałm i odstawiłam do łóżeczka. o od 7.30 do 8.20 jadł sobie a potem razem spaliśmy az do 10.20 czyli 2 godzinki. Teraz tez śpi.

A co do DENRIDATu to mój po 2 dniach brania dostał wysypki na buzi. Poza tym nie smakował mu i wypluwał spora część. Dziewne,ze taki lek robia o smaku pomarańczowym.

Dzis do pediatry idziemy, zobaczymy co nam powie i czy dostaniemy opieprz za nie szczepienie małego. Ale ja tylko chce,zeby on został zaszczepiony jak juz bedzie i silniejszy, czyli podleczy anemie, no i bedzie po badaniu UCM i jak bede wiedziałą,ze z jego układem moczowym ok to odrazu zaszczepie. Ale nie wczesniej.

JULUSZKA - mi wlasnie nasza pediatra tlumaczy,ze Lena nie ma po kim byc gruba :-) ja tez bylam dluga a szczupla ... Tata Leny tez chudy, wiec jak juz zluzowalam z waga...Wazne ,ze miesic sie w 3centylu z waga :-) Tylko ta hematolog mnie wk.... Wlasnie u nas ze wzgledu na anemie, + zoltaczke + za duzo lekow i anybiotykow na raz, mala nie byla szczepiona. I na pewno nie zaszczepie jeje teraz tym bardziej, jak uslyszalm od tej hematolog,ze ona nie wie co jej jest, ze trzeba szukac jakiegos schorzenia... Co do szpitali to tak jak piszesz jets ttalny burdel i sprzeczne informacje... My bylysmy juz 3 x w szpitalu i co inny szpital to inne nowosci i informacje :-) I jak My matki amy teraz byc madre i wiedziec co dla naszych dzieci jest najlepsze, jak co lekarz to inna opinia .... Teraz znow musmy posiew z moczu zrobic, ehhh Oby znow nie skonczylo sie cewnikowaniem + antybiotyk profilaktcznie , bo juz nie wyrobie...
Bylam ostatnio u kosmetyczki, ktorej corcia miala schorzenie, o ktorym piszesz - ona to nazwala refluks moczowy i miala robiona operacje :-( , bo przez ten cofajacy sie mocz non stop miala infekcje... Trzymam kciuki, aby u Was tak sie nie skonczylo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ehh straszznie sie tego boje...

miłego dnia dziewczyy i zmykam,bo szkoda pogody na siedzenie w domu
 
beata26 a jakie krople dawałas? my próbowalismy wielu, od 6 tygodni dostaje sab simplex, ale teraz przechodzimy na Lefax , no i podejrzewają tą nietolerancje laktozy, bo to powoduje ze dziecko jest mega zagazowane. ale cos czuje ze skonczy sie na nutramigenie, tylko jak skoro ona nie chce z butli mi pic:-(
juz nie mam siły!!!
moja dzi obudzila sie 8:30 i od 11 znowu spi i spi, obudzila sie tyko na jedzonko i dalej spi,chyba przez tą pogode!
 
Alusia mi się wydaję, że z rożka koniecznie powinnaś zrezygnować, dziecko lepiej się rozwija jak może machać rączkami, przyzwyczai się szybko do tego że nie jest opatulony. Alusia jak mu nic nie dolega, to może za ciepło ma albo może ta kaszka jeszcze za ciężka dla niego jest, spróbuj mu dać tylko mleczko na noc. Jak ci dużo śpi w dzień to spróbuj po południu już nie dawać mu za dużo spać. Trochę ciężko tak zgadywać, bo wiele nie pisałaś o tej sytuacji.
Leżaczek by ci się faktycznie przydał, bo ja dzięki temu mogę śniadanie, obiadek zrobić. A i prysznic wziąć, bo bardzo lubi słuchać szumu wody:-)
 
Witajcie
jestem mamą lipcową choć powinnam urodzić we wrzesniu.urodzilam 23 lipca w 33 tyg.i 5 dniu ciąży.Mala wazyla 2600 i 54 długa wiec jak na ten tydzien waga byla super.

w czwartek onczy 3 miesiac i nadal zmagamy sie z okropnymi bólami brzuszka, mega gazami tudzież kolkami, juz sama nie wiem co jej dolega.bylismy u kilku pediatrów i gastroenterologa. mała dostaje debridat,sab simplex, panadol przeciwbólowo, i dicoflor-priobiotyk. poprawy nie ma.:-(

podobno trzeba dawac 2 tygodnie debridat zeby byla poprawa. lekarz powiedzial ze jesli przez 2 tyg nic si enie zmieni przejdziemy na Nutramigen i odstawimy piers:-9 duze prawdopodobienstwo nietolerancji laktozy.
mala ciagle sie męczy, w nocy jest masakra, pręzy sie, wygina z bólu, płacze. jestem juz wykonczona i nie wiem jak jej pomóc. do tego je co 2 godziny nawet w nocy.
czy ktos ma podobnie beznadzijenie??? moze macie jakies sposoby bo ja juz wszystkiego rpóbowalam.
Witam nową mamusie, My tez walczyliśmy z okropnymi gazami , nie pomagało dosłownie nic z przepisanych leków może tylko łagodziły proszki na luminalu i sab simplex , ale po trzech miesiącach kolki odeszły same z dnia na dzień, szczerzę do dzisiaj drżę przed każdym wieczorem! U nas pomagało spanie na brzuszku nawet w nocy , mały zaczął tak przesypiac całę noce , ale kosztowało mnie to wiele bo zamiast spać czuwałam nad nim , a właściwie nad jego oddechem! Pomagał także masaż brzuszka, chociaż wszystko było dalekie od ideału! Doradzono mi też przesunąć kąpiel z godzin wieczornych na popołudniowe i muszę powiedzieć , że przynosiło to dużo dobrego! Od tego właśnie kolki stały się łagodniejsze, mały nie płakał 4 godzin , a tylko godzinkę , potem zaczęłam mu podawać viburcoll jakąś godzinkę przed kolkami i też czasem skutkowało! Pozdrawiam i życzę powodzenia! !
 
tak tyle ze u nas te "kolki" trwają prawie całą dobe,i ona nam za duzo pry tym nie płacze, za to pręzy sie nawet prxez sen, wygina, robi sie czerwona,wygląda jakby chciala kupke zrobic a ona po prostu chce sobie poprykac a nie moze,a jak juz popryka to czasem z płaczem bo az ją boli.

kąpiel faktycznie czasami przynosi ulge,potem spi,budzi sie na jedzonko co 2 godzinki,pomęczy sie przez sen a po 5 rano zaczyna sie masakra:-( i caly ranek,poźniej znowu pospi i na wieczór to samo:-(

wiecie co ostatnio zauwazylam ze tak językiem ciagle przeiera, wytyka i chowa i tak czesto, bylysmy u gastroenterologa i pytal czy mówilam o tym neurologowi.troche mnie zmartwil:-( wasze dzieci tez jezykiem wyma****ą???
 
Dobrywieczór wszystkim mamom!
Mój starszy syn obudził się dzisiaj z gorączką 38.6... bez kataru, lekko czasem odkasłuje ale przez cały dzień może 5-6 razy... rano najwięcej... zobaczymy co się jutro będzie działo i jak gorączka nie spadnie, to w środę czeka nas wycieczka do lekarza.
Mój Adasiek w sobotę zaliczył niemałą imprezkę. Byliśmy na 50-tce mojego wujka, w lokalu (stylizowanym na "ranczo")... normalnie kupa ludzi i człowiek orkiestra, tańce, hulanki, swawole... przed imprezą nakarmiłam młodego (skńczył cycać koło 17).. o 18 byliśmy już na miejscu, a 18:30 zasnął (w foteliku samochodowym, oczywiście na sali)... wszyscy goście przychodzili tylko i zaglądali czy w tym foteliku jest dziecko czy lalka i czy ono żyje :szok:... Koło 22 się zebraliśmy, bo Tomasz już powoli padał a nie chcieliśmy, żeby zasnął w aucie... jak dojechaliśmy do domu, przełożylam Adasia do łóżeczka i pospał do 1:30 :rofl2: nic tylko z nim na imprezy chodzić :-p

Aha... jeszcze jedno... podejrzewałam u Adasia, że nie toleruje białka mleka krowiego, ale ostatnio wypiłam (test) prawie cały kubek maślanki i nic mu nie było po tym... stwierdziłam, że najlepiej będzie jak podam małemu "bezpośrednio" jakieś mleczko modyfikowane (ale nie preparat mekozastępczy - Bebilon Pepti czy Nutramigen) i wtedy powinnam się przekonać czy go wysypie po tym czy nie... bo tak odstawiłam ten nabiał, a to jednak jest źródło wapnia, które dla kości i ząbków młodego jest raczej potrzebne.
No i w związku z tym (no i żeby sprawidzić czy moje dziecię będzie chciało pić z butelki "jakby co") mój mąż próbował dzisiaj podać mu butelkę (z mleczkiem NAN H.A. z buteleczki, nie z proszku) ale niestety od niego nie chciał... no więc odsłoniłam troszkę dekolt, przytuliłam młodego i jak się zassał do tej butli, to puścił jak była już pusta :-)
Teraz czekamy na efekty... czy kupa będzie zielona no i czy go wysypie...

Życze miłej spokojnej nocki :-)
 
Witam się wieczorem...
A moja Mała wręcz przeciwnie, nie chce spac w ciągu dnia, jak skończyła 3 m-ce to dużo się zmieniło. Ale noce na szczęście są znośne.
W sobote dałam jej pierwszy raz marchewkę z ziemniaczkiem, po krótkim czasie załapała do czego buziolka służy, a jak się zajadała :-D Ale oczywiśnie na początek troszkę dostała, ale za to na drugi dzień kupka była, po tygodniu wkońcu :tak:
Mogłyście słyszec jak moja teściowa zareagowała na to że Mała jadła, zaczęła gadac że ja nie mogę jej dawac takich rzeczy, że jej żołądek popsuje i nerki, że ona jest za mała i takie tam :-( Szkoda gadac, przecież ja jej nie chce krzywdy robic a ona robi ze mnie nie wiadomo jak złą matkę. A pózniej jeszcze nagadała mężowi że ja z nią za dużo objeżdzam, że za często jestem z nią u mojej mamy, że Oliwia może przez to jest czasami taka nerwowa, bo nie wie gdzie jest jej miejsce, bo raz śpi tam raz tu, itp... :-:)-( Tak mnie wczoraj wieczorem wk*****i że dzisiaj chyba przez to miałam mniej mleka (to możliwe????) A na noc to się chyba nie najadła :-( Po długim trzymaniu za rączke wkońcu zasnęła :-( Mam nadzieję że na następne karmienie w nocy będzie lepiej.

Mam pytanie. Miałyście kiedykolwiek stycznośc z bioenergoterapeutą???? Bo ja tak (wujek mojego męża) No i on złapał mnie za rękę a w drugiej bujał to swoje wahadełko i mówił co mogę jeśc a czego nie, brał pod wzgląd Małą i jej skazę i tak nie mogę mleka krowiego, bananów, chleba razowego marchwi, sera a mogę mleko kozie, kapustę, mięsa różne, masło, pomidory. Co o tym myslicie? Wierzycie w takie coś? Bo ja podchodzę do tego bardzo sceptycznie. On jest dosyc znany tu w okolicach i w ogóle trzepie niezłą kase za takie bajerki ale czy coś w sobie ma? to nie wiem. Podobno męża kuzynce powiedział że jest w ciąży, mimo że ona jeszcze o tym nie wiedziała. :eek::eek::eek:
 
Ostatnia edycja:
reklama
kamlotka pierwsze co rzuciło mi się w oczy i czego nie rozumiem, to dlaczego ty miałabyś nie jeść marchewki (wg. bioenergoterapeuty), a jak podałaś ją bezpośrednio Małej to nic jej nie było... nie rozumiem...
 
Do góry