kaciuszka
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 5 Czerwiec 2009
- Postów
- 120
hej, jaka ja wczoraj byłam radosna po ważeniu, bo się okazało,że mój mały przybrał ponad pół kilograma! pielęgniara mi pogratulowała, no a ja aż urosłam o centymetr hehe. tylko jeszcze z serduszkiem mamy kłopoty... ciągle są szmery... ale nie chce się martwić na zapas,zobaczymy, co powie kardiolog.
mój synek też się napina, pręży i stęka.miał tak już w szpitalu.myślę,że to gazy tak męczą nasze maleństwa.nie wiem, na ile ma to związek z tym,co jemy,bo ja unikam prawie wszystkiego, co niedozwolone przy karmieniu (prócz nabiału).
jeśli chodzi o nocki, to ja raz lub dwa razy biorę go do łożka i karmię.najgorsze jest to,że zasypiam przy karmieniu i boję się, żeby nie zrobić małemu krzywdy.dzisiaj w nocy podobno zaczęłam chrapać,a mały wiercił się i mruczał... przytulony do mnie.będę próbowała karmić w nocy na siedząco...
maylah chyba po jedzeniu nie powinno dziecko spać na brzuszku, przed jedzeniem - jak najbardziej... żeby się wybączyło
mój synek też się napina, pręży i stęka.miał tak już w szpitalu.myślę,że to gazy tak męczą nasze maleństwa.nie wiem, na ile ma to związek z tym,co jemy,bo ja unikam prawie wszystkiego, co niedozwolone przy karmieniu (prócz nabiału).
jeśli chodzi o nocki, to ja raz lub dwa razy biorę go do łożka i karmię.najgorsze jest to,że zasypiam przy karmieniu i boję się, żeby nie zrobić małemu krzywdy.dzisiaj w nocy podobno zaczęłam chrapać,a mały wiercił się i mruczał... przytulony do mnie.będę próbowała karmić w nocy na siedząco...
maylah chyba po jedzeniu nie powinno dziecko spać na brzuszku, przed jedzeniem - jak najbardziej... żeby się wybączyło