adudz82
Lipcowa mamusia :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2009
- Postów
- 1 394
Ja mam dzisiaj ambitny plan- URODZIĆ. No ewentualnie jutro, jeśli akcja rozpocznie się dopiero wieczorem. Mężowi kazałam zaklepać wieczór tylko dla mnie... I mam nadzieję, że po przytulanku będę musiała jechać na porodówkę. Trzymajcie kciuki, ja za Was też oczywiście będę trzymać Może zbiorowe rodzenie w końcu dojdzie do skutku, bo tak obiecujemy i obiecujemy, i nic.....
Oj coś widzę, że chyba faktycznie dążysz to tego aby plan swój zrealizować bo jakoś cię nie widać na forum, więc moze faktycznie już na porodóce leżysz.powodzenia :-):-):-)Kobitki trzymam kciuki za jutrzejsze porody i proszę też o to samo.... Ja mam skurcze od 19,00 ale tak różnie jest z ich regularnością Takie dosyć bolesne. Zastanawiałam się czy nie jechać, ale ostatecznie jak na razie czekam i zobaczymy co będzie dalej. A nawet jak się nie rozkręci, to rano też już jadę na oddział. Mam nadzieję, że nie będą długo zwlekać tylko mi wywołają od razu
Izuś w sumie to masz chyba rację, też tak właśnie pomyślałam, że może już nie warto sobie szukać na siłę problemów i denerwować się bez sensu, że lekarz nie chce ci dać zwolnienia.Fioletowa ja już nie mam siły kłócić się i łazić za zwolnieniem. Na szczęście będzie mi przysługiwał jeszcze cały wymiar urlopu wypoczynkowego po macierzyńskim. Też mi szkoda tych dni, ale nie mam naprawdę już do tego siły, za dużo innych rzeczy i problemów się nazbierało.
I ciekawe co ci lekarz powiedział?? Zyczę aby poszło po twojej myśli !!!witam ,ja dzis po wizycie,Jutro mam sie stawic na oddziale rano i beda mi robic test oxytocyna i wtedy lekarz podejmie decyzje czy cc czy naturalnie.Maluch duzy i moze nie przejsc.Trzymajcie kciuki bo boje sie straszzznie
Oj widzę, że twój małżonek podobny jest trochę do mojego, ;-)mój dopóki się na pożądnie nie obudzi to jest mało użyteczny, tak naprawdę budzi sie dopiero jak wychodzi do pracy. Też się zastanawiałam, jak to będzie jak się pojawi dziecko, jak on płacz dziecka usłyszy, skoro on swojego budzika czasami nie słyszyMoje malenstwo odkryło już sposób na komunikowanie swoich potrzeb. Jakie by one nie były, drze się tak samo głośno:/...mój małzon w nocy na ten odgłos staje na baczność.czasem nawet zapomina oczy otworzyć. Dzisiaj mały w nocy przesikał spiochy, budze małżona i mówie żeby przyniósł mi inne. Polazł, pogrzebał w szafie i przyniósł mi pieluche tetrową i podkoszulek starszego!...no i jak ja mam pozwolić zając mu sie małym. Jeszcze rano znajde go na przewijaku zamiast w kołysce...
widzę, że dotrzymujesz nam towarzystwa;-);-);-)Ja się melduje z powrotem!Odesłali mnie do domu ,nie chcą jeszcze nasZrobili ktg. i żadnego skurczyka i przebadali.Oczywieście JULIUSZEK -UPARCIUSZEK nawet sie nie szykuje.Powiedzieli,że jeszcze za wczesnie i po dziesieciu dniach mam sie zglosić jakby co.
U mnie też będą już dwa lwiątka, tylko mamusia się będzie wyróżniać !!My też jeszcze w dwupaczku ale szczęśliwi z TŻ że mamy już wymarzonego trzeciego lewka (dziś się zaczyna) do rodzinnego kompletu (istniało ryzyko, że panieneczka wcześniej będzie się pchać na ten świat) Mama lew tata lew to i Roxanka lew oj będzie wesoło w naszym domku
ciekawe co u Gustlicek ?? też się nie odzywała już jakiś czas, no i ciekawe czy daisy została już w szpitalu??
A co do kawki to faktycznie dobry pomysł, może się lepiej poczuję, bo u mnie nie to że gorąco, to i duszno cholernie, i znowu nie ma czym oddychać :---(