reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2009

Witajcie Dziewczęta...
NOC- okropna...mam wrażenie,że nie zmrużyłam oka...duchota,parno i wilgotno...i jeszcze musiałam zamknąć okno bo ktoś ryja darł za oknem (mieszkam 20m od pub-u):wściekła/y::angry::wściekła/y::angry::no:

Nadrobiłam troszkę o 6tej...pospałam do 9.30 i stwierdziłam,że jestem chyba w piekle...zapowiada się kolejny duszny dzień...

Oszaleć można z zimnoty na taką duchotę...

Widzę,że wczoraj dyskusja na całego w sprawie cc...a ja teraz już to przemilczę...

aaa..moja ginka powiedziała,że wynik pozytywny na obecnośc wirusa nie jest wskazaniem do cc:confused:...powidziała,że w takim przypadku podaje sie dziecku w czasie porodu antybiotyk i gra gitara...:confused:
osobiście, trochę mnie to dziwi:no:


 
reklama
Wiecie co? Po przeczytaniu Waszych peanów na temat wyższości CC nad porodem SN i argumentacji poczułam się jak tępy matoł z moim marnym magistrem inżynierem.
W sytuacji zagrożenia życia dziecka oczywiście nie ma wątpliwości że CC jest niezbędne ale na Boga nie wariujcie z tym czarnowidztwem. Jakaś paranoja się tutaj zrobiła na koniec:baffled: Pierwszy poród wspominam jako zaje....cie traumatyczne doświadczenie i teraz też będę rodzić SN bo nie mam zamiaru kombinować, robić z siebie niewidomej czy psychicznie niezrównoważonej a tym bardziej płaszczyć się przed lekarzami... Litości laski:zawstydzona/y:

Walczyłam o poród SN, ale zarówno endokrynolog ( mam zaawansowane Hashimoto, boją się przełomu tarczycowego, cokolwiek to nie znaczy..), kardiolog i ginelkolog mi odradzili. Decyzję o CC podjęłam dwa tygodnie temu. Mój pierwszy poród był szybki i łatwy, bez traumy więc nie miałam powodu aby "kombinować, robić z siebie niewidomej czy psychicznie niezrównoważonej a tym bardziej płaszczyć się przed lekarzami..." bo nie chcę bólu. Wręcz jestem zła,że będę leżeć 12 godzin bez mozliwości wstania i wzięcia dziecka na ręce. Ale skoro tak trzeba.. nie będę się czuła gorsza matką. TEMAT ZAMKNIĘTY.

Co do rozwarcia, powiedział mi lekarz, a dodatko jest to wyczuwalne:zawstydzona/y: W dzień jak chodzę jest ok, a noce są koszmarne, każdy ruch małej owocuje bólem pęcherza niemiłosiernym,mam wrażenie,że wyskoczy dołem. Nie martwię sie samycm rozwarciem, skoro to norma. Ob małej nic nie było i skoro ryzyko jest porodu SN to lepiej niech spokojnie zaczeka do czwartku rano, aby nie robić CC w pośpiechu.

We Wrocku dziś pieknie, miłego dnia wszystkim.
 
Witam :-)

Dzień zapowiada się ponownie straaaaaaaaaasznie gorąco. Wczoraj w Warszawie było podobno oberwanie chmurki ja mieszkam 40 km od W-wy i nawet kropla deszczu nie spadła, a słońce się nawet na moment nie ukryło. Miejmy nadzieję że się poprawi i upały minął szybko.

Miłego dnia
 
Czesc :-)

Wczoraj tak wsiaknelam przed kompem, ze jakos ta burza i ulewa slabo zostaly zauwaznone przeze mnie :-) Tylko radio trzeszczalo od grzotow hehehe :-D:-D:-D

Dzis kolejny cieplutki dzien !! Hura!! Ja akurat uwielbiam taka pogode, bo wczesniej, kazdego roku w takim goracym klimacie spedzalam min 6msc. Wiec ja sie czuje jak w raju :-) :-)

IWONKO - wczoraj jak zaczelysmy temat NFZ, to jak sie polozylam zaczelam sie zastanawiac, jak to jest z prywatna opieka medyczna tego typu jak ja mam. Czyli mam kompleksowy system opieki, za ktory place grosze, bo to z firmy mamy. Warunkiem jednak jest to, ze mam oplacany NFZ. Mam dostep do wszystkich lekarzy, badan i tych obowiazkowych i tych nadprogramowych, na zyczenie. I oni jakos pozniej to sciagaja z NFZ.A takich pacjentow objetych takim systemem prywatnej opieki jest duzo, wiec niezle ciagna kase z NFZ. Oj ten NFZ musi byc bogaty :-D:-D:-D Albo jakas durna ustawa jest co na to pozwala i cierpia na tym osoby , ktore nie maja dostepu do takiej prywatnej opieki???? Ciekawa jestem jak to jest ???

BEATKO- kochana wspolczuje Ci z tym ZUSem. Ja bujalam sie prawie 3msc z nimi czekajac na pierwsza wyplate (u mnie akurat tez troche firma zawinila) Yhhh i po co w tym kraju pracowac legalnie i odciagac na wszystko skladki, jak przychodzi co do czego to sa takie jaja....
 
dziendobry laseczki:-)
oj ja noc mialam straszna! co za koszmar:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:mezulek spac jak kamien a ja budzilam sie co godz. moj kregoslup hmmm masakra, a na dodatek bole na miesiaczke, i nawet moja dzidzia mnie nie oszczedzala bo wiercila sie calaaaa noc. okno mialam otwarte ale wogole powietrze nie wplywalo do pokoju, spalam bez ubranek bo inaczej to wogole nie da rady. martwie sie jak moja corcia bedzie sie meczyc w takie upaly jak dorosly nie moze wytrzymac:no::no::no::no:
musze kupic nawilzacz powietrza....
mam nadzieje ze ten dzien mi jakos zleci do powrotu M z pracy, bo strasznie mi sie nudzi juz od rana a w tv porazka:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
ale na poprawienie humoru wybieram sie dzis do kina na komedie:-):-):-)
pewnie caly dzien bede was podczytywac, bo tylko was mam:-)
milego dnia
 
Witam,

U nas też dzisiaj słonko świeci, więc umówiłam się z koleżanką na spacerek z jej półroczną córeczką. Jeszcze ugotuję botwinkę i idę.

Wczoraj przyszła pościel dla Małego i myślałam, że ją dzisiaj wypiorę i powieszę na balkonie, ale moja sąsiadka z góry powiesiła swoje pranie (niewywirowane) i na balkonie ciurkiem leci woda!! Nie wiem dlaczego ona nie wiruje swojego prania, tak mnie to denerwuje!! Jak będę chciała dziecko "werandować", to też pewnie powiesi mokrusieńkie pranie.
Nawet namówiłam męża, żeby zrobić taki dodatkowy daszek, tylko nie było go kiedy założyć, bo ciągle lało, mam nadzieję że teraz się uda i problem się rozwiąże.
Co za kobieta!!!

... ulżyło mi :-)

Gratulacje dla rozpakowanych mamuś!




 
a na dodatek bole na miesiaczke, i nawet moja dzidzia mnie nie oszczedzala bo wiercila sie calaaaa noc. okno mialam otwarte ale wogole powietrze nie wplywalo do pokoju, spalam bez ubranek bo inaczej to wogole nie da rady. martwie sie jak moja corcia bedzie sie meczyc w takie upaly jak dorosly nie moze wytrzymac:no::no::no::no:
ale na poprawienie humoru wybieram sie dzis do kina na komedie:-):-):-)
pewnie caly dzien bede was podczytywac, bo tylko was mam:-)
milego dnia

No widzę,że noc tak jak moja :angry: a bez ubranek już nie mogę spać bo synuś za duży...czasami zdarzy mu się wejsć do łazienki (oczywiście w najmniej odpowiednim momencie) z ważną informacją dla mnie...ja w pośpiechu chwytam ręcznik i czekam z cierpliwością na to co ma mi do powiedzenia...a on zmierzy mnie od stóp do głów i wydusi "yyyy...zapomniałem":zawstydzona/y:...więc już pomału muszę się ukrywać..bo jest za bardzo zainteresowany...nie może pojąć jak jego siostra wyjdzie na świat...i nie wiem co mówić..to mówię,że przez PĘPEK:confused:

Wrrrrr...mieszkam w takiej dziurze,że nawet kina nie ma...a najbliższe to w Olsztynie ok 80 km ode mnie:angry:
 
reklama
Witam,spiekota taka sama jak wczoraj:szok:nie ma czym oddychac od rana.trza sobie jakąś kawuśę walnąc na poprawienie nastroju:-)opuchlizna przez ten upał nie nawydanża z nóg zchodzic,:baffled:
Oj tak w wawie wczoraj troche narozrabiało.mama do mnie dzwoniła co robie,żebym robiła co mam robic ze swiatłem bo zaraz pewnie wyłącza.A to sie skączyło jak u Izy nawet kropla nie spadła,a do wawy mam 30 km.:confused:
Miłego dzionka:-)kto ma niech włancza wentylatory:-)chyba jutro zakupię:tak:
 
Do góry