reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2009

reklama
od razu mam do was kilka pytan, w koncu widze ze wiele z was jest bardziej doswiadczona, a to bedzie moj pierwszy dzieć, do tego tak bardzo upragniony...

teraz jest 40dzien od 15.X (ostatnia@ a cykle 35dni) czyli 5t5dc liczac od 1-szego dnia od ostatniej @,niby mialam bóle brzucha i piersi podobne jak na @, ale tak podswiadomie czulam ze jestem w ciazy, wiec modlilam sie zeby @ nie przyszla- no i nie przyszla:-):-):-)
zrobilam test i... 2grube krech od razu:-):-):-)

Dzis nie wytrzymalam poszlam do gin i on potwierdzil, (dal nawet zdjatka malenstwa) na razie widzial tylko pecherzyk 7,8mm i powiedzial ze to bedzie gdzies 2 tc (liczyl od zaplodnienia?) ale poza tym nic wiecej kazal tylko lykac kwas foliowy i przyjsc 15.XII (za 3 tygodnie:szok: )

niby wszystko ok tylko tyle sie na czytalam ze ktos w 6tc to juz serduszko slyszal a u mnie tylko potwierdzil ze jest pecherzyk mam sie martwic czy to za wczesnie zeby slyszec serduszko,
poza tym czemu nie mam zadnych objawow: nie jest mi niedobrze, piersi bola mnie mniej? aha czasem zakuje mnnie brzuszek..
czy to zle, powiedzcie mi czy mam sie czym martwic?
czy na kolejnym usg 15.XII zobacze cos wiecej?
powiedzcie dziewczyny czy mam sie cieszyc ze wszysto ok? czy wy tez tak mialyscie? kiedy wy uslyszalyscie serduszko czy naprawde 2z kawalkiem tc to zawczesnie, zeby zobaczyc cos poza pecherzykiem?
pozdrawiam was wszystkie i wasze malenstwa
 
Nie obrazajcie sie ze piszem takie smuty, bo moze i troche przesadzam jak mowi moj M,
ale taka sie teraz jakas doslownie HISTERYCZKA :wściekła/y: zrobilam, tak bardzo pragne tego mojego dzidziusia(znacie to chyba)
Co sie ze mna stalo?!:rofl2: potrafie spac caly dzien, potem patrzec sie czy mi brzus rosnie;-), pic soczki- specjalnie dla dzidzi, a za chwile przypominaja mi sie smutne posty z forow i popadam w depreche i placze.. jetsem okropna... powinnam sie cieszyc, a ciagle sie maram..
trzy testy- z dwoma upragnionymi krechami na kazdym!!!:-), obiecywalam sobie ze bede sie cieszyc- cieszylam sie ale ju za chwile zaczelam se cos wmawiac,
potem wmawialam sobie ze jak gin potwierdzi, to ze na pewno juz przestane sie martwic, a tu... dalej to samo...
za to na pocieszenie myslem sobie, jak to bedzie cudnie ze juz na przyszle wakacje bedzie nas w domku trzy:-), i ze jak to fajnie ze akurat na wakacje, bo przynajmniej dzidzia bedzie mogla duzo na swiezym powietrzu byc, i nie bede sie musiala martwic ze jej/jemu nosek nie zmarznie..;-)
 
Witam wszystkie lipcowki :-)
Przyjmiecie do swego grona jeszcze jedna?:zawstydzona/y:
co to ma tyle pytan, smutkow i tyle radosci...
od razu mam do was kilka pytan, w koncu widze ze wiele z was jest bardziej doswiadczona, a to bedzie moj pierwszy dzieć, do tego tak bardzo upragniony...
Dzis nie wytrzymalam poszlam do gin i on potwierdzil, (dal nawet zdjatka malenstwa) na razie widzial tylko pecherzyk 7,8mm i powiedzial ze to bedzie gdzies 2 tc (liczyl od zaplodnienia?) ale poza tym nic wiecej kazal tylko lykac kwas foliowy i przyjsc 15.XII (za 3 tygodnie:szok: )

niby wszystko ok tylko tyle sie na czytalam ze ktos w 6tc to juz serduszko slyszal a u mnie tylko potwierdzil ze jest pecherzyk mam sie martwic czy to za wczesnie zeby slyszec serduszko,
poza tym czemu nie mam zadnych objawow: nie jest mi niedobrze, piersi bola mnie mniej? aha czasem zakuje mnnie brzuszek..
czy to zle, powiedzcie mi czy mam sie czym martwic?
czy na kolejnym usg 15.XII zobacze cos wiecej?
powiedzcie dziewczyny czy mam sie cieszyc ze wszysto ok? czy wy tez tak mialyscie? kiedy wy uslyszalyscie serduszko czy naprawde 2z kawalkiem tc to zawczesnie, zeby zobaczyc cos poza pecherzykiem?
pozdrawiam was wszystkie i wasze malenstwa
Witaj
Jeśli chodzi o datę to wydaję mi się że liczył od zapłodnienia. ja jak byłam 2 tyg temu u gina kazał mi przyjść za 4 tyg więc myślę ze to normalny termin. Każda z nas jest inna i inaczej przechodzimy ciążę ja w pierwszej taż miałam brak jakich kolwiek dolegliwości ciążowych i tak do 9 miesiąca. Jeśli chodzi o kłucie w brzuchu ja też tak czasmi mam ale to z powodu macicy która sie rozciąga. A na 2 tyg które gin ci potwierdził to chyba nic więcej niemożna było zobaczyć. miedługo pewnie i ty usłyszysz bicie serduszka i zobaczysz na usg zarys małego człowieczka. a teraz się nie zamartwia. pozdrawiam
:-):tak:;-)
 
Przyszlamam Twoje wachania nastroju są jak najbardziej normalne u ciężarnych:-D:-D Mam to samo:tak: Raz się cieszę a innym razem jestem przerażona i płaczę:baffled: dzisiaj tak miałam:sorry2: no i umówiłam się na prywatne USG za tydzień. Co prawda 100funtów muszę za nie wybulic ale potrzebuję sprawdzic czy jest wszytsko ok:-) Nie wytrzyamałabym do 17 grudnia:crazy:
 
Witam mam termin na lipiec i myślę ze nie jestem tu sama? :-) dzidzi jeszcze nie widzialam bo gin zamierza mi zrobic usg i ktg dopiero 10 grudnia wiec licze na to ze wszystko bedzie dobrze (boje sie o dzidzie bo wczesniej przeszlam c. pozamaciczna ) moze jestem przewrazliwiona ale no cóż :baffled:
:-D pozdrawiam
 
Witaj PrzyszłaMamo! Jak widzisz po suwaczkach ja jestem bardziej od Ciebie doświadczona (o jedno dziecko hihi) i to jestem dość świeżo po ciąży i porodzie (mały ma 7 mcy) dlatego chce do Ciebie napisac pare słów.

Po pierwsze: nie panikuj. Ciąża to nie choroba, a kobiety rodzą dzieci od milionów lat wzdłuż i wszerz globu, więc mimo że zawsze jest to cos wyjątkowego to umowmy się - nie jest to lot na Marsa.
Ciesz się, ciesz, myśl pozytywnie - pracuj nad tym i zachowuj w miarę normalnie. Niezagrożona ciąża nie wymaga od kobiety jakiegoś specjalnego traktowania się - jedz bardziej racjonalnie, pij więcej, odpoczywaj kiedy możesz i masz ochotę, nie przeciążaj się, łykaj folik i witaminy (o ile lakarz Ci zaleci). A poza tym żyj normalnie.
Nasze ciąże są na takim samym etapie jak widzę. I owszem, tak wcześnie nie ma możliwości zobaczyć na usg serduszka - to dopiero za ok 2 tygodnie. Za to widac pęcherzyk, więc wszystko jest dobrze i musisz w to wierzyć.
Ja również nie mam prawie żadnych objawów - mdłości, bólów piersi i nie myślę nawet o tym - uwierz mi, że za parę miesięcy będziesz miałą po dziurki w nosie wymiotowania, ogromnego brzucha i napuchniętego do dwóch rozmiarów wzwyż biustu.
Rady specjalnie dla Ciebie, bo widzę że jesteś osobą wrażliwą - zakaż sobie wchodzić na internetowe fora i artykuły, no oprócz naszego, które jest wyjątkowo przyjazne. Jak twierdzi moj lekarz - kobiety w ciąży powinny miec odłączony internet. Moim zdaniem jest on przyczyną 80% stresów w ciąży. Nie czytaj, nie pytaj byle kogo, nie szukaj na własną ręke. Postanów sobie. Będzie Ci łatwiej.
Po drugie - słuchaj swojego lekarza. Skoro mówi, że jeszcze nie widac serduszka i nie ma prawa być widać to ma rację i nie kwestionuj jego słów, o ile oczywiście sama nie jesteś ginekologiem. Ta zasada generalnie się w życiu przydaje. Choć tutaj w Polce to wszyscy jesteśmy lekarzami, prawnikami i politykami :-p

Więc nie wariuj a jeżeli tak to tylko ze szczęścia - to co Cię spotkało odmieni Twoje życie całkowicie i na zawsze, ale będzie to odmiana tylko na lepsze a życie z dzieckiem jest radośniejsze i bardziej pełne.

Pozdrawiam, wszystkie trzymamy za Ciebie kciuki. Jakby co - pisz.
 
reklama
Aha i jeszcze jedno - ciąża trwa baaaaaaardzo, bardzo długo (zwłaszcza pod koniec hihi) i żeby przejśc ją w jako takim zdrowiu psychicznym trzeba do niej podejść optymistycznie i dość spokojnie. Każda z nas ma lęki, ale nie można dac się zwariować.

Sylwia - znam to. W pierwszej ciązy jakoś w 17 tygodniu distałam takiej jazdy że mały się nie rusza że: najpierw ciągle o tym myślałam, potem myślałam i płakałam, potem już tylko płakałam i w ogóle racjonalnie nie myślałam, potem się położyłam na łóżko i WYŁAM, a potem pobiegłam do pierwszego lepszego lekarza na USG. A tam mały wywijał fikołki a w dodatku po raz pierwszy pokazał siusiaka :-p

Także dziewczyny trzymamy się twardo i wspieramy nawzajemw naszych mniejszych i większych ciążowych jazdach :rofl2:
 
Do góry