Dorka, dużo zdrowia dla ślicznej Misi
Pabla, no to super że Lenka je regularnie - przy takiej energii jest w stanie wybiegać każdą liczbę kalorii:-)
Nea, to macie jeżdżenia z podwójnymi świętami - ale i radość podwójna, nie?
Pearl, a co M na upiornego tatusia? choć jak znam facetów, to on pewnie nie widzi problemu...
może by tak teścia obrazić, żeby trzasnął drzwiami i więcej nie wrócił?
Zresztą przetrzymasz, już nie długo będziecie w PL, tysiące kilometrów od uciążliwej rodziny i śniegu
A tak apropos, to kiedy wracacie?
Zainab, no widzisz, mama w końcu wpadła na to, żeby zawieźć Cię w miejsce gdzie pasujesz najbardziej:-):-) Tylko teraz biedny Misiek, będzie musiał na tytuł hrabiowski zapracować, bo już zwykłego chłopaka to nie zechcesz...
My jak najbardziej całe w wypiekach na przyjazd Maciusia czekamy...no po to przecież się będziemy rehabilitacją katować, żeby chłopakowi sprawnością zaimponować:-)
Kamu, czekamy na częstszą obecność - brakuje nam Ciebie
Ja na dwie pobudki narzekam, bo się człowiek błyskawicznie do dobrego przywyczaja...dziś też punkt trzecia było achtung i fikanie przez godzinę.....ja nei wiem, co jej się w łebku poprzestawiało z tą pobudką, ale jest nadzieja, że szybko zrezygnuje wobec totalnej niechęci rodziców do zabawy o tej straszniej porze
Tosika, no to oczywiste, ze M w salonie się rozłożył po rejtanowsku - w sypialni jego śmiertelna choroba mogłaby przejść niezauważona
Jeśli chodzi o brzuch, to u mnie masakra
Reszta też dość okrąglutka, ale w miarę wygląda, natomiast brzuch mam nadal jak w 4 miesiącu ciązy:-( No ale to moje lenistwo, bo nienawidzę ćwiczeń fizycznych, mięśnie nigdy nie ruszane to i nic dziwnego, że zanikły.... nie znacie jakiejś mniej inwazyjnej metody niż brzuszki?;-)
Dziś grzecznie wstałyśmy o 6 rano łapać siki do badania.... i wszystko poszło ślicznie, woreczek się przykleił, Młoda z pełną butlą grzecznie w łóżku leżała, zrobiła co trzeba po czym.....poprawiła kupą i tyle z naszej próbki
Chyba zrobimy jednak badanie prywatnie, bo w naszej przychodni przyjmują tylko 2 razy w tygodniu przez godzinę i stres czyhania na ten konkretny termin nas wykończy
No i chyba pójdziemy do ogrodu botanicznego obejrzeć tulipany, bo znowu ma być powyżej 20 stopni, tylko najpierw okno ostatnie umyję.... wczoraj w ramach rozładowywania furii zrobiłam pozostałe trzy i już nie czuję się jak patologiczny leniuch
miłego, słonecznego dnia!:-)