reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipiec 2008

a co to jest świadczenie rehabilitacyjne?:sorry2:
ja jestem na L4 i płaci ZUS , pracuje w państwowej placówce także nie wiem jak to jest z tymi kontrolami:sorry2: no nic zobaczymy może akurat jutro urodze:sorry2:ale jak pójde w czwartek do ginki to zapytam , chociaż przyjmuje mnie z kasy chorych i nie jest za wystawianiem L4:dry:

agnieszka no to poród nawet lajtowy:-D
renia no chciałabym już sie rozpakować:tak:no zobaczymy jak to bedzie z tym szpitalem:sorry2:
 
reklama
Czesc dziewczyny! Moja Viki i ja meldujemy sie grzecznie po krotkiej nieobecnosci zdrowe i szczesliwe! :-)
Serdecznie gratuluje wszystkim swiezym mamusiom, ktore rozpakowaly sie w czasie naszej nieobecnosci a tym oczekujacym zyczymy jeszcze troche cierpliwosci...:tak:
My juz na drugi dzien po porodzie (18 lipca) wyszlysmy ze szpitala, bo w sumie chcialam byc szybko w domu. Max na szczescie dobrze przyjal "dzidzie", na poczatku zauwazyl ja i lekko ignorowal, ale zaraz dostal od niej prezent, wiec za chwile byl w centrum uwagi ze wzgledu na to, co fajnego otrzymal ;-) .
Teraz przytula sie do niej, dotyka, przynosi kubeczki z piciem i chce jej dac...jak karmie, to kreci sie dookola i zaglada... slowem jest idealnie, nie przejawia zazdrosci.
W wieczor przed poczatkiem porodu przyleciala moja mama i naprawde swietnie wstrzelilismy sie z terminem jej przylotu, bo raptem zdazyla wypakowac rzeczy i polozyc sie na 2 godz. a juz odeszly mi wody, wiec jednym slowem wspaniale wyczucie czasu! :-D:-D:-D
Moja mama duzo nam pomaga, Hubert jest tez do tygodnia w domu, wiec mam ekipe wokol siebie i na razie nie narzekam.
Viki jest jak dotad duuuzo spokojniejsza niz Max, wiec mam czas zeby troche odpoczac i nawet sie wyspac, bo z Maxem nie mialam tyle szczescia :-)
Pokarmu na razie wystarcza, raz wspomoglismy sie mieszanka pierwsza noc w domu, ale juz wiecej nie potrzebujemy. Ze spaniem maluchow tez jest oki, Viki spi z nami w sypialni a Max osobno w swojej, czasem sie budzi jak mala placze, ale zasypia znowu. Mam nadzieje, ze to sie nie zmieni bo naprawde gorzej sobie to wyobrazalam.

Ja czuje sie niezle, troche musialam lezec, bo po kroplowce nogi mi puchly jak za duzo siedzialam. Troche mnie mecza skurcze w podbrzuszu, bardziej niz po urodzeniu Maxa, ale podobno to normalne po kolejnym porodzie. Mialam czyszczona macice jak i poprzednio, wiec z zapalem obserwuje swoje objawy, zeby przypadkiem znow sie nie okazalo, ze cos tam z lozyska zostalo. Martwi mnie troche to dziwnie skape krwawienie, bo 5 dni po porodzie, a tu na podpasce ledwie plamka... sorki, ze tak rzeczowo, ale zastanawiam sie czy to normalne, czy tam sie cos tymi resztkami lozyka nie "zatkalo", hmmm... a to grozi zapaleniem, wiec moze wybiore sie do lekarza, zeby mi jakies usg zrobili na wszelki wypadek.

Poza tym mamy swietna pogode, tak cieplo ze siedzimy czesto na werandzie i mala tez wynosze. Jeszcze nie uruchomilismy naszego "pociagu" ale chyba jutro pojedziemy na wycieczke :-)

My zrobilimy juz oczywiscie pare fotek malutkiej. Zaraz przejze najswiezsze i kilka wstawie na zamknietym a wrazeniami z porodu podziele sie z wami nastepnym razem :-).
 
melduję się po raz kolejny w dwupaku :-) i witam nowe mamusie po krótkiej nieobecności :-) Aż wam dziewczyny zazdroszczę, że już macie swoje maleństwa przy sobie w domku ;-)
Ja czekam coraz bardziej niecierpliwa na swoją kolej, czyli do piątku bo idę do szpitala i bez maleństwa już mnie nie wypuszczą...:tak: taką przynajmniej mam nadzieję
 
Hej:-) Ja też CAŁA i zdrowa:tak: Dzidzia harcuje w brzuszku, nie myśli raczej o ewakuacji i tak nam dobrze:-D Dzisiaj idziemy do pani doktor zerknąć co tam słychać. Tak na szybką wizytkę co i jak. Pożyjemy, zobaczymy - idę dopiero na 20, więc cały dzionek przede mną;-) Mężuś się nie może doczekać tej wizyty. Wszystko chciałby wiedzieć - taki jest ciekawski. Ja jakoś mniej zniecierpliwiona:baffled: Pozdrawiam mamusie i nierozpakowane lipcóweczki:-)
 
hej dziewczynki ja znowu na szybko
moje szczęście śpi
dziś ma przyjść położna więc pewnie mi podpowie o karmieniu i pielęgnacji
Tymuś widzę ma jakieś marudne chwile w nocy nie chciał się odessać od mamy i jak juz przysnął to nie dało rady położyć go samego
chyba faza pitu pitu go dopadła
ale jest dobrze - jakoś się siebie uczymy:-)
w każdej wolnej chwili bedę zaglądała
a mężuś niestety nie dołączył jeszcze fotek - jakoś się musimy zorganizować;-)
powodzenia dla tych co przed rozpakowaniem
 
renia moja mala tez miala dzis w nocy cos takiego. Co maz ja polozyl do lozeczka to ona w ryk. Potem podawal mi ja do cyca i po chwili zasypiala a jak chcial ja polozyc do lozeczka to znowu to samo. Trwalo to ponad godzine i maz dal za wygrana. Przytulilam ja mocno pospiewalam kolysanki i zasnela z nami w lozku oczywiscie. Spala ok 5 godzin, najadla sie i dalej spi.
 
Witam oczywiście w dwupaku!
Kociata witamy spowrotem, czekamy na zdjęcia i relacje z porodu:-Dfajnie że Max zachowuje się ok no i mama wiedziała kiedy przyjechać:-D

u mnie noc przespana idealnie, dzisiaj termin porodu no cóż czekam wciąż:-Djutro do ginki jakby Mały się nie wykluł no i zobaczymy.
Pogoda u mnie okropna także nie wiem co będę robić przez cały dzień - chyba mnie rozsadzi:-D
 
Cześć dziewczynki. Ja też melduję sie w dwupaku oczywiście. Zgłaszam brak objawów porodowych :baffled:

Kociata, super że tak Wam się wszystko poukładało :tak: Mam nadzieję że mój synek też będzie takim fajnym starszym bratem.

Magdzik, czekamy na relację z wizyty.Może chciaż Ty bedziesz miała jakieś wieści że to już tuż, tuż bo statystyki dramatycznie nam spadają ;-)

Kicrym, z jednej strony wolę jak nie ma upału- przynajmniej nie puchnę. Ale czy to od razu musi padać?
Najgorsze jest to że mój synuś się okropnie nudzi w taką pogodę. W piłkę z tatusiem nie pogra :-( i cały dzień trzeba mu organizować dzikie harce w domu. Może chociaż uda nam się wyskoczyć na spacerek jak przestanie padać... bo inaczej oszalejemy ;-)

Uprzejmie Cię zawiadamiam że zostałaś wytypowana do rozdwojenia na dziś :-)
Termin nadszedł i proszę się dostosować.
Moja córcia nadal upiera się przy grudniu :-D i grzecznie przepuszcza wszystkich bo ma jeszcze kupę czasu :-p
 
reklama
Kociata, witamy z powrotem! super, że dzieci Ci się tak łatwo zgrały, oby tak dalej:)
Co do wariantu marudnego, to my też to mamy co jakiś czas: mam wrażenie, że Młodą nie tyle coś boli, co przeżywa totalny ból istnienia i wtedy tylko noszenie ala pawianica z młodym na piersi odnosi skutek. W kwestii spania we własnym łóżeczku, szczytne idee zarzuciłam drugiego dnia po porodzie, kiedy po raz enty wstawałam do Młodej skulona w pół z bólu. Teraz idzie spać u siebie, natomiast po pierwszym nocnym karmieniu zostaje już u nas w łóżku i to gwarantuje nam wszystkim w miarę spokojnie przespaną noc:) A łóżeczka jeszcze będzie się czas nauczyć...
No i tradycyjnie trzymam kciuki za nierozpakowane...już tylko tydzień lipca został, czas brać się do roboty!:)
 
Do góry