reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipiec 2008

Renia, to widzę, że podobnie jak u mnie nie było tak źle, jak żeśmy się obawiały;-) a i dzieci mamy podobnie spokojne - mój aniołek regularnie śpi do ósmej rano a i w dzień nie szaleje....mąż zaczyna się niepokoić, że ją będą dzieci w przedszkolu bić, jak taka spokojna:-p Czekamy na zdjęcia Tymusia!
 
reklama
No to jestem zaskoczona tym L4, bo ja termin mam na 30.07, a zwolnienie wystawione do 5.08. Nie wiem, czy fakt, że chodzę prywatnie ma jakiekolwiek znaczenie. Ale faktycznie: jeżeli ginekolog nie wystawi, to internista na pewno to zrobi. Pozdrawiam:tak:
 
Tylko trzeba uwązać z tym L4. Bo jeżeli płaci już ZUS to mogą wezwać zaraz na komisje... dlaczego cały czas miałaś zwolnienei od ginekologa a nagle od internisty i wtedy wszystko przepada i nie uznają tego zwolnienia i w pracy mogą być problemy. Jeżeli natomiast jesteś już na świadczneiu rehabilitacyjnym to do dnia wygaśnięcia świadczenia nie musisz mieć żadnych zwolnienień i dopiero jak urodzisz dziecko dostajesz urlop maciezyński. :)
 
Ahaa gratulacje :-)
Witam w dwupaku bez jakichkolwiek sił witalnych:-(
Widzę, że to co słyszałam o L4 to jednak prawda, że pod koniec ciąży bardzo opornie lekarze je wypisują. JA dostałam do końca lipca bez jakiegokolwiek problemu(wizytę miałam 15 lipca), pomimo, że pierwszy tp był na 18, a drugi jest na 25 lipca :-). Moja gin powiedziała, że napewno urodzę wcześniej, ale to nie problem, bo w dniu porodu zwolnienie się automatycznie anuluje i przechodzi się na macierzyński.
 
kicrym opinie są różne bo ludzie są rózni
jedne pielęgniarki są po prostu miłę i bez pretensji na każde zawołanie
ale niestety w mojej opinii to wyjątki
tyle tylko, że byłam na sali z koleżanką ze szkoły rodzenia i jak małego miałam przy sobie a z wstawaniem nie było lekko to ona podchodziła i pomagała:tak:
ale grunt to sie pozytywnie nastawić
no i niech ci się zacznie ta akcja bo do grudnia to trochę daleko a my chcemy juz wszystkie dzieciaczki lipcowe znac:-)

AHaa ogromne gratulacje!!!

surviv rzeczywiście sam zabieg cc to nie taki diabeł straszny ;-)

oki zmykam do synka
a wieczorkiem poprosze mężyka zeby wkleił jakies foty naszego przystojniaka;-)
 
Ostatnia edycja:
Ahaa ogromne gratulacje :)

renia mam nadzieje, że wszystkie Tymusie to takie aniołki :-p
Ciesze się z kolejnego pozytywnego opisu porodu.

Ja też chyba pisze się na grudzień.
Totalny spokój a raczej rezygnacja, tylko ludziska z pytaniami zaczynają mnie wkurzać.
Cóż przynajmniej dokończę kilka spraw.
Projektuje zabudowę łazienki i garderoby ^^
I liczę, że jak wrócę ze szpitala to mężuś zrobi mi niespodziankę. Tak było poprzednio, miał tyle energii, że przez 4 dni zrobił totalne przemeblowanie ^^
Taki męski, poporodowy syndrom wicia gniazda.
 
Ahaa Gratulacje. :)


Jesli chodzi o L4 to przecież termin porodu obejmuje również te 2 tygodnie po terminie więc do tego czasu to gin powinien Ci wystawić L4
 
Acha gratulacje. Maja witaj na swiecie.
U nas dzis byla polozna, zdjela mi szwy. Ogladnela mala powiedziala ze wszystko jest ok. Jak pytalam o wyjscie na dwor to powiedziala ze jeszcze tydz. Dzis mielismy do zalatwienia sprawe w banku wiec zawiezlismy mala do babci. A w niedziele pojdziemy na spacer do mojej mamy.
Mala na razie jest bardzo grzeczna, ja i spi. Kolek tez u niej nie zauwazylam. Co do karmienia polozna mowila zeby uwazac przez pierwszy miesiac a potem wprowadzac zakazane produkty.
Renia to nie bylo tak zle. A z tymi pielegniarkami to chyba wszedzie tak samo niektore sa wporzadku a niektore wredne. Ja ciesze sie ze po zabiegu byla bardzo fajna pielegniarka przychodzila do mnie pytala czy wszystko dobrze czy nie chce czegos przeciwbolowego.

 
Ahaa gratulacje!!!
My dzisiaj bylismy u lekarza z katarem,ale pani dr powiedziala ze nic powaznego,bo noworodki tak maja:baffled:i dala kropelki.
Ja jem wszystko i narazie jest ok:tak:A polozna jak byla dwa dni po porodzie to powiedziala,ze na dwor mozna juz isc.Troche mnie to zdziwilo,ale bylismy na 15 min spacerku,a teraz Macius spacerowicz pelna para.Caly czas spi na dworze-tak mu sie podoba:-)
Nierozpakowanym jak zwykle zycze cierpliwosci i tak pisze survivor-po porodzie sie zapomina o tym wyczekiwaniu,a wam juz nie duzo zostalo.I przestancie swirowac z tym grudniem,bo lipcowe dzieciaczki najlepsze:tak:
 
reklama
u mnie połozna będzie we czwartek - zadzwoniła, umówiła się:szok: zapowiada sie fajnie, a czekam na nia jak na zbawienie:-D bo to ulewanie mnie dobija

a w piatek wszyscy sie ze mnie smiali jak pojechalam do szpitala bo mialam skurcze co 10-8 nim, że znów panikuje. no i na izbie powiedzieli to samo, bo na ktg zadnych czynnosci skurczowych nie było, ale ze na 20 min wyłapało "aż" 5 róchów dziecka to mnie zostawili. I dobrze, bo koło 21 dostałam skurczy co 5 min:-D ao 23 wylądowałam na porodówce. pan doktor stwierdzil: "eee do rana nie urodzi"( na ktg-super sprawnym :/ wychodzily skurcze az 30%- jak mwilam ze sprzet jest nie sprawny bo z pewnoscia sa silniejsze to powiedzial ze sie nie znam). o 2 juz mialam 5-6 cm główkę bardzo nisko-a przeciągnęłó sie bo czekalismy z przebiciem wód płodowych do momentu az mój slubny sie pojawi. jak przebili mi pęchcerz to po 25 min mały był juz na swiecie( około 5 partych i już).takrze fajnie wspomonam. Co prawda nacieli mi krocze:dry:i szycie zajelo lekarzowi rekordowo dlugi czas, ale to pomine milczeniem.
małego przystawiłma do piersi po oł godz od zszycia:-)ciągną z pol godz:-D
 
Do góry