reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2008

Madzia świetnie, że smok zadziałał;-) ja kupiłam smoka tak awaryjnie, ale czuję, że się przyda:-p
Kicrym ja te bóle jak na miesiączkę zaczęłam dziś odliczać bo wydawały mi się dość regularne i powtarzały się co 15-20 min, ale po jakimś czasie ustały:zawstydzona/y: a tam...:zawstydzona/y:
myślałam, że jak dłużej nie będę zaglądać na forum to coś się wykluje, ale chyba te nasze lipcowe Bobaski nie lubią weekendów:dry: u mnie jak zbliża się noc to plecy bolą straszliwie, a wtedy wizja spania nie jest zachęcająca:eek: nie ma co nadchodzący tydzień będzie naprawdę emocjonujący:-D miłej i owocnej nocki:-)
 
reklama
Kamu no i chyba moj ma taki silny odruch,bo ssie tego smoka non stop.Najgorsze jest to,ze on mu czesto wypada i i tak trzeba do niego pochodzic i mu podawac,wiec zobaczymy jak bedzie w nocy,ale generalnie to jest sto razy lepsze niz moje sutki bez przerwy molestowane.
Pat a ty spij ile wlezie,bo pozniej beda nocki nieprzespane:tak:Ja dzisiaj siedzialam pol nocy z malym przy cycu i glowa mi raz w tyl raz w przod leciala w koncu wyladowalismy w trojke w lozku,oczywiscie z cycem na wierzchu.
 
Witajcie dziewczyny, napisalam do Ewy-Krystyny sms, ale odpowiedzi nie dostalam, wiec moze woli spokojnie poczekac z wiesciami az wroci do domu.
Madzia jeszcze raz gratki, fajnie, ze juz w domku jestescie. :-)
Epidural pojdzie wiec w ruch i u mnie... wszyscy mi go jak na razie zachwalaja.
Wspolczuje, ze mimo to wszystko tak dluuugo trwalo, ale juz po i to najwazniejsze!
U nas raczej spokojnie, czasem w nocy jakies skurcze sie pojawiaja, ale to jeszcze nie TE, bo sila i regularnosc na to nie wskazuja... Licze tez na przyszly tydzien! ;-)
 
Madzia dzięki za radę! Co prawda bardzo bym chciała mieć aktywny poród, więc zacznę pewnie od wanny i gazu, ale masz rację, że nie ma co się mordować! Tym bardziej, że poród to dopiero początek i się trzeba później maleństwem zająć :sorry:
 
Witajcie dziewczyny ja jak zawsze od 4:00 podczytuje zaległości z poprzedniego dnia ;-)

Madzia byłaś naprawdę dzielna! Ale było warto bo Maciuś PRZEŚLICZNY!

Survivor to mnie przyszokowałaś że Florka się odwróciła! Wciąż "obmacuję" Marcela ale raczej nic nie wskazuje i wyraźnie łebkiem szura mi po pępku. Najważniejsze że cc masz dalej aktulane w poniedziałek! Będę mocno trzymać kciuki bo ja w sobotę najprawdopodobniej pójdę w Twoje ślady.

Ptaszyna coś ostatni harcorowe te wizyty w szpitalu. No ale to prawda że zdarzają się tacy gości. Normalnie ręce opadają! Trzymaj się! Mam nadzieję że dziś trafi się ktoś lepszy! Pisz zaraz po powrocie bo Ty i Julka jesteście teraz na pozycjach medalowych :tak:

Trochę się uspokoiłam że Wasze maluszki też jakby spokojniejsze przed porodem. Wczoraj miałam pierwszy taki dzien że Marcel wyraźnie mnie się ruszał. Trochę mnie zmartwiło to że następne KTG zaplanowane dopiero na następną sobotę, więc dla własnego spokoju coś chyba wcześniej wykombinuję.

Jeśli chodzi o no-spę to moja ginka też kazała odstawić od 37 tc żeby nie hamować skurczy i akcji porodowej.

Trzymajcie się dziewczyny. Już jesteśmy na finiszu więc te wszsytkie dolegliwości krzyżowo-skuroczowo-bólowo-depresyjne łatwiej znieść bo to przecież kwestia tylko kilku dni! ;-)
 
Kiwaczka: no mnie się cały czas zdaje, że to co czule głaszczę w okolicach pępka, to głowa Florki, ale moze się okazać, że od pewnego czasu poklepuję ją po pupce:-D A już nie chcę wiedzieć jak leży, wszystko mi jedno, byle by ją w końcu wyjęli, bo będę się czuła spokojniejsza, jak ją zobaczę całą i zdrową po drugiej stronie brzucha;-) Jeśli jesteś niespokojna, to idź na dodatkowe KTG, ja w sumie też poszłam dobrowolnie i płatnie, żeby się uspokoić, i mimo, że ten zapis taki sobie wyszedł, to jednak usłyszenie serca Młodej było kojące, bo już zaczynałam mieć schizy, że może coś jej się stało, skoro mało żwawa:-(

Co do lekarzy, to Ci bystrzejsi dawno siedzą na urlopach, a została tylko obsada awaryjna, więc nic dziwnego, że można natrafić na takich dziwaków, jak Ptaszyna - ja na ostatniej wizycie w przychodni pomagałam lekarzowi, który był na zastępstwie wypełniać swoją kartę, bo się biedak kompletnie pogubił, a wczoraj na izbie przyjęć podejmował mnie z kolei lekarz, który tak uroczo kresowo zaciągał, że mi się aż miło zrobiło, bo jakbym swoich przodków słyszała;-)

A ja wbrew mocnemu postanowieniu obudziłam się dziś oczywiście bladym świtem....wygląda na to, że odsypianie na zapas nie wyjdzie i nastepna przespana noc czeka mnie za jakieś 5 lat:-p

no i tradycyjnie czekam, czy nam się coś dziś wykluje........zerknęłam właśnie na listę naszych dzieciaczków i wynika z niej, że jak na razie to większość lipcowych dzieci nie urodziła się w lipcu:-p:-p:-p
 
Dzien dobry Dziewczyny ;-)
U mnie w dalszym ciagu noce idealnie przespane, zero jakichkolwiek boli- po prostu cudownie :-) wczoraj co prawda zaczelam cos czuc w ciagu dnia,takie sciaganie w krzyzu i juz sie pocieszalam ze moze cos w koncu zaczyna sie ruszac, ale nistety przeszlo szybciej niz przyszlo :wściekła/y:
Ptaszyna rzeczywiscie lekarz jakis ostro nierozgarniety Ci sie trafil- znajac mnie i moje ostatnio dosc malo wytrzymale nerwy zjechalabym delikwenta, az by uszy po sobie skulil:no: trzymam kciuki by w koncu cos sie u Ciebie ruszylo,bo podejrzewam ze jestes na skraju wytrzymalosci- choc i tak najwazniejsze ze z Dzidzka wszystko ok !
Julia za Ciebie kochana tez trzymam kciuki
Teraz Dziewczyny wbrew wszystkiemu macie pierwszenstwo!!
Madzia ciesze sie ze smok pomogl Twojemu Malemu Ssakowi :-) Ja tez chcialabym jak najmniej uzywac tego wynalazku, ale jak widac nie zawsze sie da:sorry: Dzieci sa bardzo rozne, i jedne potrzebuja ssac na okraglo, inne natomiast wrecz tego nie chca...tym potrzebujacym nie da sie niestety dogodzic tylko cyckiem-bo bysmy sie zameczyly! Najwazniejsze ze smoczek przyniosl oczekiwane rezulataty-mam nadzieje ze takze w nocy :-) a tak poza tym jak sie czujesz ?
surv no to ta Twoja Florka wyjatkowa dziewuszka, jesli rzeczywiscie zrobila na tym etapie fikolka glowka w dol :-) moj lekarz twierdzi ze zaledwie 1-2% dzieci przewraca sie na tak poznym etapie glowka do wyjscia- no prosze jakie wyjtakowe i oryginalne dziecie wyhodowalas w brzuszku :-) no ale najwazniejsze ze z Malutka wszystko w porzadku... juz jutro Wasz wielki dzien ?
 
U mnie nadal nic... wczoraj wieczorem mąż się ze mnie śmiał i powiedział, że jak zagwarantuje mu, że w ciągu 24 h urodzę to całą noc będzie mi sutki masował... skończył się na godzinnym masażu i lekkich skurczach... ehhh... w nocy lekko tylko brzuch się stawiał ale za to latałam 7 razy do toalety. Teraz się obudziąłm i miałam dziwnie mokro... hmm... poszłam do toalety i po nóżkach kilka kropel spłynęło... ale sama już nie wiem czy to wody czy co... bo to było dosłownie tak jakbym tylko popuściła :zawstydzona/y: ale chwilke odczekamy i zobaczymy czy poleci dalej a może skurcze się zaczną... jak nie to do szpitala poszła znowu... ohhh... oni jak mnie widzą w tym szpitalu to sobie ładnie tam już myślą na mój temat... no ale dla własnego spokoju zawsze lepiej pojechać...
 
Julia to wody moga sie saczyc, slyszalam ze to podobne uczucie do robienia "siusiu"...mysle ze to TO, bo w koncu gdyby to byly siuski na pewno umialabys to stwierdzic... jedz zatem do szpitala :-) aa i nie przejmuj sie tym, co oni sobie mysla-niech mysla co chca, w koncu nie jestes 2 tyg przed terminem, tylko dawno po, rodzisz pierwszy raz i jak najbardziej masz prawo przyjezdzac wtedy gdy tylko cos Cie zaniepokoi- oni laski nie robia, ze Cie "obsluguja" :-) BARDZO MOCNO ZACISKAM KCIUKASY :-)
 
reklama
JuliaK mocno kciukasy zaciskam, zeby to jednak wody były:-) no i w takim razie życze szybkiego porodu:tak:

ja nocke super przespałam-tylko2 razy wstawalam do kibelka:szok:
jak bylam w szpitalu dziewczynie w nocy zaczely wody odchodzic, wiecie ile sie meczyla z "suchymi" skurczami co minute- kolo 5 godz. w zyciu bym tyle nie wytrzymala-a ona rozwarcia nie miala i dpoiero po 3 godz meczarni podali jej oksy. to mnie oststecznie utwierdzilo co do wyboru szpitala na poród- zdecydowanie wole CZMP bo tam od razu podaja czopa na szyjke zeby popuscila i zeby sie nie meczyc tak dlugo. no i okazalo sie ze w miom rodzinnym miescie nie ma porodow rodzinnych:dry: - niby z braku warunkow- ta jasne
 
Do góry