Dziewczyny, ale duzo piszecie! Widac, ze macie czas.... bo wszystko gotowe i tylko na dzieciatka czekacie. :-)
Gratulacje dla ALICJI!!! Izabelka - trzymaj sie!!!
Powiem szczerze, ze co do tych lisci malin, to rozne opinie wyczytalam w internecie. Jedni pisza, ze zmiekcza szyjke i skraca sam porod, inni, ze ten porod wywoluje.
Zreszta, czy to sie w jakis sposob nie laczy? Przeciez miekka szyjka jeszcze pare tygodni temu stanowila dla nas zagrozenie, nie chcialysmy nawet slyszec, ze nam sie otwiera, czy cos... Czy lekarze lub polozne do ktorych macie zaufanie wam te herbatki polecili? Ja jestem ogolnie za pomaganiem sobie ziolami, ale tylko wtedy gdy jest jasno powiedziane, jakie jest ich dzialanie.
Ogolnie jestem zdania, ze dziecko powinno samo dac sygnal kiedy jest gotowe, tak jak
mamabartka pisze. Bo dla mnie nie jest jasne, czy te liscie malin nie "wygonia" mi dziecka z brzucha - a wiem, ze kazdy dzien dla dziecka w brzuchu jest lepszy niz poza nim - do terminu i nawet do 2 tyg. po terminie - tylko, ze trzeba pilnowac po terminie, czy z dzieckiem wszystko ok.
Jest mnostwo powodow, dlaczego porod powinien sie odbyc w okolicach terminu lub po nim. Przede wszystkim rozwoj dziecka, jego waga urodzeniowa.
Max urodzil sie 2 tyg. przed terminem. Mierzyl 49 cm i wazyl 2650 g. Byl najmniejszy na oddziale, mial poczatkowo problemy z przyssaniem sie do piersi, balam sie, ze nie wypuszcza mnie z nim ze szpitala, ze za duzo straci na wadze po porodzie i bedzie musial tam zostac i byc sztucznie dokarmiany.
Mysle, ze nie chcialybyscie tego przezyc? Przeciez wlasciwie termin porodu jest umowny i tak naprawde nie wiadomo, czy fakt ze urodzil sie 2 tyg. wczesniej nie znaczy, ze urodzil sie 3 tyg. wczesniej - a to juz wg. medycyny jest wczesniak...
Poki co, ja czekam na malutka i niech ona zdecycuje, kiedy chce wyjsc. ;-)