reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2008

a ja mialam gosci na weekend
njawazniejszy byl 20 miesieczny Antos
i tak zdalam sobie sprawe ze niezywa bym byla gdybym miala dzieciaka i ciaze
podziwiam wszystkie dziewczyny oczekujace kolejnego potomstwa
szacun:-)
chlopczyk grzeczny ale mimo wszystko jak kazde dziecko apsorbujacy i miec taki okaz na wylacznosc to zero chwili wolnego dla samej siebie
i wiem ze moj Groszek Tymoszek ma szczescie ze jest pierwszy bo moja uwaga skupiona tylko na nim:tak:
 
reklama
Hej dziewczyny! Oczywiscie kazda z nas niech decyduje za siebie i wezmie odpowiedzialnosc za swoje dziecko i niech zazywa i robi co uwaza za dobre, byleby rzeczywiscie mialo to dobre skutki i dla mamy i dla dziecka :tak:.
Ja juz kiedys opisywalam na naszym watku o znieczuleniu do porodu w jaki sposob sobie niechcacy wywolalam porod (bo tez wcale nie myslalam tak jak wy, ze to juz niebezpeczny okres przedporodowy i moze cos wywolac przedwczesny porod).
Jesli chcecie to wam krotko przypomne, tak dla informacji. Chodzilo o to, ze wlasnie sex dwa i pol tyg. przed wywolal u mnie skurcze ktore trwaly cale 4 dni i byly tak silne, jak w czasie porodu do rozwarcia moze ok. 6cm. Byly falowe, co pol godz. bylo ich kilka jeden po drugim. :wściekła/y:
Meczyly mnie te skurcze dnie i noce, nic nie jadlam, nie spalam, lazilam po scianach z bolu, zadne czopki przeciwbolowe nie pomagaly, codziennie jezdzilam do szpitala i w koncu 5 dnia wyczerpana wyladowalam na porodowce, bo "jakas sila" zaczela wypychac moje malenstwo ze mnie po tych katuszach. Dla mnie to bylo wybawienie, bo juz dluzej nie dalabym rady...
Mysle, ze ta 4-dniowa walka dziecka, ktore jeszcze nie mialo ochoty wychodzic i hormonow znajdujacych sie w spermie dala mi do zrozumienia, ze z natura nie ma co zadzierac! :no:

Same rozumiecie, ze po tych doswiadczeniach jestem ostrozna, boje sie i nie chce niczego "regulowac" sama, bo wiem czym to grozi i modle sie tylko o to, zeby ten 5 dniowy porod sie nie powtorzyl.... a wiec do tego zero sexu od 43 tc. i zero wiekszych wysilkow.
Oczywiscie kazdy organim jest inny i moze akurat u was skutki sexu czy innych metod nie zadzialaja. Nie chce tez was straszyc, czy cos... ale jako forumowe cioteczki wole zebyscie wiedzialy jak moze byc i skad moj punkt widzenia... Ja nie ryzykuje. :no:
 
Hej Dziewczynki:-) strasznie duszno dzisiaj, ale dało się przeżyć;-) osobiście ostatnio wolę nawet duszne dni niż te okropne noce:szok: dosłownie dziś w nocy myślałam, że za chwilę dostanę okresu - takie miałam mocne bóle jak przed miesiączką i przeszły mi dopiero gdzieś o 10 rano:baffled: muszę to skonsultować z lekarzem bo idzie się wykończyć:no: na domiar złego Mały coś kiepsko się ruszał i już martwiłam się, że będę musiała jechać do szpitala, jednak przed 11 tą wszystko ucichło, poszłam nawet do kościoła, a tam mój Syn odzyskał humor i tak się wiercił, że aż cały brzuch mi latał:-D po południu wyruszyliśmy do mojego brata w odwiedziny, a tam wojowała jego 2 letnia córka (moja chrześniaczka:-)):-) Mała nadaje jak radio i jest świetna, normalnie inteligentna po cioci:-p teraz jestem już w domku i nastawiam się psychicznie na noc:baffled: :baffled:Mąż niedługo wyjeżdża i znów będę sama:no: miłego wieczorku:laugh2:
 
Oj, ja dzis już lepiej sie czuje, jadłam trochę mniej ( choć już myśle o kolacji:no: ), posiedziałam na warszawskiej plaży ( gdzie widziałam z 5 ciezarnych:-) ), zjadłam deser lodowo - owocowy ( pycha ) i teraz też przygotowuje sie na noc. U mnie też nocki fatalne, jest mi ogromnie gorąco, przewalatam się z boku na bok....i marzę o ranku:-) lepiej mi się podsypia w dzień niż w nocy.
Mała spokojna, tylko czasem kopnie w żebra. A ja juz spiąca....
Czytam że nie tylko ja mam taki apetyt...mój m też mówi : jedz,jedz....nie zdaje sobie sprawy jak mogę wyglądać potem:-):-D
 
Te wymioty to chyba właśnie od ściśniętego żołądka, bo też zdarzają mi się coraz częściej.....pewnie, jakbym non stop nie jadła to by i nie wracało, ale budzę się wściekle głodna i do wieczornego zaśnięcia mogłabym spędzić dzień w lodówce:-D Na dodatek zgaga mi z pełną mocą wróciła, myślałam, że od świezych owoców, ale jest już praktycznie po wszystkim, więc nie mam pojęcia czemu, zwłaszcza, że brzuch jednak moim zdaniem zdecydowanie zjeżdża w dół:baffled: No ale to nie wątek od narzekań, więc już nawet nie pisnę, że u nas znowu 31 stopni:-p
Co do tzw. wywoływania porodu to moje zdanie znacie, gdyby nie planowane cc, to bym siedziała na piłce z kubkiem herbaty z liści malin i popijała nią tabletki z wiesiołka:-D Też nie wydaje mi się, żeby można było na siłę wywołać poród: moja najmłodsza siostra była o 3 tygodnie przenoszona i nie udało jej się nawet oxytocyną na świat wypchnąć, bo i tak wyszła kiedy chciała:-p Więc każde z naszych dzieci urodzi się kiedy zechce, a jak może to zrobić bez masakrowania mamusi, to czemu nie?;-)
 
Survivor mnie tez zgaga meczy po wszystkim,juz mi nawet moj niezawodny syrop w wersji double action nie pomaga.:no:Ale przy okazji porzadkowania szafki z lekami znalazlam Rennie,chociaz nie wiem skad sie to tam wzielo,bo ja nigdy zgagi ani niestrawnosci nie mialam,widocznie mama zostawila i stwierdzilam,ze sprobuje.Musze powiedziec,ze rewelka to to nie jest,ale troche pomaga,zwlaszcza na noc jak nie da rady zasnac to zarzucam 2 tabsy i jakos jest w miare ok.
Pabla to mi narobilas smaka na takie lody:-pAle po ostatnim pochlonieciu 0,5 kg na raz obiecalam sobie,ze juz z tym koncze,bo sie niedlugo w drzwi nie zmieszcze.:no:
Kate ja tez mam takie bole jak przy miesiaczce,tylko z tego co piszesz,to u mnie lagodniej,cos tam od czasu do czasu zaboli,ale nie jest tak tragicznie.Chodzi o to,ze dziecko coraz nizej wiec na szyjke i na miednice bardziej uciska(szyjka sie tez moze juz skracac).Ja sobie to tak tlumacze i tak na mowila polozna,ale zawsze lepiej jak sie sama dla pewnosci zapytasz lekarza.

Moj brzuch chyba jednak juz nisko,bo nawet zadyszki juz nie mam:tak:,za to latam co 2 minuty do kibelka,bo pecherz cisnie.
 
reklama
co do tych bóli to ja też takie miewam powiedziałam to mojej gince i ona mi przepisała nospe forte i asmag powiedziała że te bóle są nie groźne ale po co sie męczyć wiec biore te tabletki i jest lepiej.
 
Do góry