madzia no widzisz jak to sie wszystko ładnie układa. myslę, że [o ile w pracy będzie wszystko ok] twój dobrze wybrał. dojazd ponad godzinę to 2 godziny z dnia wyjęte, i w dodatku, pewnie już liczyłaś ale
ja lubię tak matematycznie, koło 120 km tj co najmniej ok 10 litrów benzyny po 4,20 tj 42 zł
x 21=882 złucieka, nie mówiąc o stracie waszego rodzinnego czasu.
tosika ee tam, wszyscy faceci po ślubie zamieniają się w bałaganiarzy. kumpela zawsze narzekała, że jej narzeczony- mój przyjaciel od liceum, jest taki pedant, że do szału ja doprowadza. wzięli ślub i teraz wzdycha za tamtymi czasami. może twój kornelek będzie miał odwrotnie... albo zona dobra treserka będzie
;-)
surv dobrze, że fasolka w porządku. z twoim chłopem też wszystko ok będzie, może on tak symuluje coby wymówkę mieć. wiesz...
'-kochanie miałeś wynieść śmieci
-cooo, nic nie slyszałem, to pewnie znowu to ucho...'
mamabin biedny kurcacek malutki, całuski dla dzielnej dziewczynki.
u nas gechenny domowej ciąg dalszy. jutro pyś idzie do przedszkola i koniec tego kiszenia się w domu. trochę mi szkoda bo obydwoje znaleźlismy przyjemność w uczeniu się. dzięki za gratki:-), ależ ze mnie chwalipięta, ehhh. teraz mam ochotę małego będe globalnym czytaniem katować. biedne dziecko.
maaatko, wasze dzieci tez potrafią zrobić w 10 min sajgon z posprzątanego pokoju...[shit, musze naprawic ta głupia klawiaturę bo pytajnika nie mogę wstawić]
ja za niedługo wybieram się na relaks do kosmetyczki, jupii. co najmniej godzina leżenia, ahhhhh. dobry prezent, zwłaszcza, że połączony z pilnowaniem dzieci przez ofiarodawce czyli mame.


tosika ee tam, wszyscy faceci po ślubie zamieniają się w bałaganiarzy. kumpela zawsze narzekała, że jej narzeczony- mój przyjaciel od liceum, jest taki pedant, że do szału ja doprowadza. wzięli ślub i teraz wzdycha za tamtymi czasami. może twój kornelek będzie miał odwrotnie... albo zona dobra treserka będzie

surv dobrze, że fasolka w porządku. z twoim chłopem też wszystko ok będzie, może on tak symuluje coby wymówkę mieć. wiesz...
'-kochanie miałeś wynieść śmieci
-cooo, nic nie slyszałem, to pewnie znowu to ucho...'

mamabin biedny kurcacek malutki, całuski dla dzielnej dziewczynki.
u nas gechenny domowej ciąg dalszy. jutro pyś idzie do przedszkola i koniec tego kiszenia się w domu. trochę mi szkoda bo obydwoje znaleźlismy przyjemność w uczeniu się. dzięki za gratki:-), ależ ze mnie chwalipięta, ehhh. teraz mam ochotę małego będe globalnym czytaniem katować. biedne dziecko.
maaatko, wasze dzieci tez potrafią zrobić w 10 min sajgon z posprzątanego pokoju...[shit, musze naprawic ta głupia klawiaturę bo pytajnika nie mogę wstawić]
ja za niedługo wybieram się na relaks do kosmetyczki, jupii. co najmniej godzina leżenia, ahhhhh. dobry prezent, zwłaszcza, że połączony z pilnowaniem dzieci przez ofiarodawce czyli mame.