reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2008

Tosika, mój by chyba chciał, żebym z domu wychodziła, bo widzi, że fiksuje. No i tak się zastanawiam czy dla dobra ogółu nie zostawić go dzisiaj z dziećmi i nie myknąć do Decathlonu z bonem na 20 złotych ;-) Ważny jest do 3 listopada, a nie przepuszczę "takiej kasy" :-)

Izabelka
, u nas też już bardzo "mikołajowo". Wciąż o tym Tymi ze mną rozmawia - wolałabym, żeby te tematy to z tatusiem omawiał. Nie bardzo wie co by chciał. A ja też pomysłów nie mam. Dziś przyszła oferta z Selgrosa i aż zapiał z radości, jak na ostatniej stronie zobaczył Mikołaja. Ja mam straszny sentyment do tego zwyczaju. U nas w domu było bardzo hucznie i porządnie - staram się to pielęgnować. M potrafił dostawać na tą okoliczność same słodycze, co dla mnie jest nie do pomyślenia - zwłaszcza, że jest jedynakiem.

Madzia, tak jak pisze Surv, spokojnie, bez szaleństw. Szkoda zdrowia. Walczyłam z Tymkiem o samodzielne zasypianie (miał 4 miesiące), ale uznałam, że jest to gra niewarta świeczki. Nie jest problemem, to że trzeba poczytać bajki, pośpiewać, byle dziecko czuło się bezpiecznie. Tymek zaczął zasypiać sam, dopiero jak się urodziła Julka. Wiem, że do tej pory zależy mu na tym, by być z nim w pokoju, jak zasypia. Często jestem, ale jak muszę się zająć czymś innym, to raczej to rozumie i muzyka wystarcza. Z Julią starałam się od samego początku (jako że Język niemowląt miałam już obcykany) i na początku było fajnie, że z kciukiem w buzi. Teraz kładę Julkę do łóżeczka, a ja leżę na łóżku obok - śpiewam, czytam, a ona pada. W dzień trwa to dłużej, wieczorem to moment. Ważne, żeby zasypiał "jak człowiek", obok Ciebie przytulony, a nie noszony. Ja bym się na tym skupiła. I chyba nie warto zastępować smoczka bajką, butelką, bo to tylko chwilowe rozwiązania. Jak Julka wstawała w łóżeczku, to siadałam obok na krzesełku i kładłam rękę na brzuchu, trochę się buntowała, ale w końcu zasypiała.

Haszi,
z tym wyszkoleniem, to lata pracy :wściekła/y: Niektórzy byli oburzeni tym, że on ciągnął etat i firmę, i jeszcze do Julki wstawał. Z tym, że to jest tak, że on się potem kładzie i od razu zasypia, a ja się bujam z własnymi myślami i zasnąć nie mogę. Poza tym on potrzebuje dużo mniej snu, niż ja :-) Wieczorami siedzi przed telewizorem, więc śpiący chyba nie jest.

Noż Q... pospali. Jula jakieś pół godziny, Tymek ciutkę dłużej. To jedyne jej spanie w ciągu dnia :wściekła/y:
 
reklama
Ech mówię wam z tym zasypianiem to makabra jakaś:wściekła/y:
Przeczytałam już rozdział o usypianiu w Języku niemowląt,Izabelka dzięki!!! no i wydaje mi się,że robię tak jak jest tam napisane,a i tak jakoś sobie z tym nie radzę:no: Niby ten plan dnia mamy,mniej więcej o stałych porach jest jedzenie i drzemka i co:confused: i wielkie g.Mi nie chodzi o to,żeby sam zasypiał,bo dla mnie to nie problem przy nim posiedzieć,pośpiewać,pogłaskać,ja nawet nie marzę o tym,że go położę,wyjdę z pokoju i on sam zaśnie,chodzi o to ,żeby się tak nie darł,bo widzę ,że śpiący,a
gopołożyć się nie da,non sto wstaje,a jak go kładę,to jeszcze ze złości mnie za włosy wytarga,czy ugryzie.Chodzi o to,żeby bez tych ceregieli zasypiał,a nie tak,że się zryczy porządnie aż padnie,nie mówiąc już o moich nerwach,choć i tak myślę,że dość cierpliwa jestem,bo nie raz mam ochotę mu po dupie natrzaskać za to darcie sie nie wiadomo czemu,ciągnięcie za włosy i gryzienie,ale co takie bicie da poza tym,że ja sie wyładuję? on i tak nie zrozumie,a ja miałabym wyrzuty sumienia,bo wiem,że przemocą nic nie wskóram.:no:No nic,mimo,że mi go szkoda jak tak wyje,to będę go do tego łóżeczka konsekwentnie odkładała,chociaż pewnie nie raz tatuś z babcią przylecą z odsieczą:sorry2:
No i dobra już nie narzekam,sorki za te moje żale:sorry2:

Dobra już pospał 1,5 godziny dobre i tyle,chociaż go usypiałam 45 min:dry:,ale obudził sie w dobrym humorze,to się chyba wyspał:tak:
 
Witam!

Nam dziś bardzo smutno bo nasz kolega wczoraj się powiesił,a z drugiej strony jestem strasznie na niego zła bo mógł przyjść pogadać,a jeśli nie można żyć zgodnie to trzeba się rozstać,a nie życie sobie odbierać.I tak się snujemy cały dzień przegryzając co się stało

Tosika szacun,też bym zapożyczyła trochę pawera od ciebie,a firmę na w (jeśli dobrze kojarzę) uwielbiam i kupuję moim dziewczynom,

Surv kobieto z lasu,lepiej pomału,a spokojniej

Madzia coś wiem o ciężkim zasypianiu bo moja Sylwię też trzeba był nosić,ajtać....lub wozić w wózku aż zasnęła,potem pomogło czytanie bajek ale jak już była spora

Iza fajny pomysł z kalendarzem

Kamu spóźnione ale szczere życzonka wszelkiej pomyślności!patrzę,że jest tu wśród nas parę skorpionów,ja też,z 21 listopada

Haszi spytaj,spytaj bo i mnie się wydaje,że pani mnie tymi statystykami tylko straszy,a chorego dziecka do przedszkola puszczać nie zamieżam


Zdróweczka dla wszystkich chorych!
 
Kate Wszystkiego Najlepszego, pociechy z Antonia i męża, Sto Lat!

pabla my też ostatnio kurowaliśmy się bańkami i tym syropkiem ^^
Madzia u mnie jest niemal identycznie jak u ciebie z tym zasypianiem. Też jestem konsekwentna, przytulam ale nie biorę na ręce. Może to po prostu takie dzieci? Pysiowi odpuściłam i potem nosiłam go coraz dłużej i dłużej....a do 4 rż spał z nami w łóżku. No ale teraz śpi sam, czasem nawet sam zasypia.
Madzia, żal się, żal po to jesteśmy i kto cie tak zrozumie...;-)
kic ciesz się ciesz puki mały daje fory to korzystaj. Bedziemy chyba własnie załatwiać miejsce w żłobku, najwyższy czas. Myślałam, że moż babcia ale nie da się.
tosika u mnie w rodzinie m jest podobna sytuacja tylko właśnie odnośnie oieki nad babcią :wściekła/y:. Oj zakochanego w was synka macie:-D. Fajnie.
Mondzi no to u nas jest na odwrut. On śpioch ja -minimum snu.
Fredka moja teściowa zawsze narzeka, że rodzice chore dzieci do przedszkola puszczają bo one zarażają kolejne a te kolejne potem zarażają pierwsze itp... Mówi, że jak sie odpowiedzialni rodzice trafią w grupie to dzieci potrafią duuuużo mniej chorować. A co doszkoły to liczy się ta eee(chyba nie pamiętam nazwy, przekręce) diagnoza dojrzalości szkolnej.
No przykro mi i trzymaj się, ludzie różne rzczy robią z nieznanych nam pobudek.

Cóż Tymi też już miał 38 ale bez żadnych syropów spadło mu do 37 i wiecie co? Daaaawno nie bawił sie tak grzecznie, spokojnie, bezjękowo...
Pyś też ok. Taka choroba bez kaszlu, kataru, bólów...:confused:
Dziewczyny głowa mi pęka od pomysłów. Zawsze tak mam jesienią, tyle że teraz jest to wyolbrzymione przez gajową inspiracje no i naszą sytuacje:sorry:
No ale nie ma jak robić. Aż mnie z tego nosi.
No ślicznie się młody z tatusiem koparką bawi....:-D:-D:-D:-D jak nigdy.
 
Kate, sto lat!!! Dużo miłości, siły i radości!

Miki cały czas do nas przybiega w nocy, a zasypianie tylko w towarzystwie – po prostu trzeba być w pokoju. Kiedyś walczyliśmy z tym, nawet m spał na podłodze w jego pokoiku, żeby go cofać do łóżeczka, ale spasowaliśmy i … przyzwyczaiłam się. W ogóle mi to nie przeszkadza a czasami to nawet nie wiem, że do nas przyszedł. Widocznie ma taka potrzebę.
Hmmm, zauważyłyście, że jak na razie tyczy się to tylko chłopców? ;-)

Mondzi i jak materac? Przyzwyczailiście się? A z 20zł to faktycznie zaszalejesz.
Wiesz, jakoś wcale mnie nie szokuje prezent w postaci słodyczy. Niektórzy właśnie tak świętują Mikołaja i mi się to podoba. Nie ma tego szału i zastanawiania się co tu kupić:sorry:

Haszi, tak dzieciaki w domu. Tym bardziej, że chyba będzie mocno rześko, więc ryzykować z Olgą nie będę – bo Miki to ma zakaz tak czy śmak. Zdrówka dla starszaka! I super, że interesy idą coraz lepiej:tak:

Izabelka, wow ale zwierz w domu. Pabla, ja też za owadami nie przepadam :-/

Surv, musisz sprostać zadaniu, bo widze, że tu wszystkie szykują się na Twój sklep, żeby zrobić mikołajkowe zakupy:-D

Kicrym, do 9??? Ja dziś pobudka o 7.15 i tak czułam, że pana boga za nogi chwyciłam ;-)

Fredka, smutne :-(
 
Haszi - i jak Wam szło z tymi bańkami? młodszego czy starszego tak kurowałaś? Ja dziś pierwsy raz to robiłam, w sumie proste ale jak dziecko jest spokojne. Lena nie położyłaby sie za nic na 5 min bez ruchu więc M ją trzymał na rękach plecami do mnie i ja na tych pleckach jedną bankę postawiłam ( ona mała i chuda, na więcej nie było miejsca:sorry2: ), a drugą zrobiłam tylko lekki masaż. A ta pierwsza odpadała często bo młoda się okrutnie wierciła, więc co rusz ją poprawiałam. Potrzymałam 5 min i finito. Nasmarowałam maścią bursztynową i do łóżka spać.
Fredka - bardzo to smutne, współczuję Wam !
Kicrym - ale pospaliście!! to tak jak moja wczoraj, też do 09:00:-) a dziś już normalnie o 07:30;-)
Dobra, zmykam bo M jakąś kolacyjkę mega tuczącą przygotował i winko mam i będziemy sie raczyć:-)
Młoda chyba zasnęła...
 
Fredka wspólczuję:-(
Haszi,Survivor no to przynajmniej nie jestem sama z tym cyrkiem:-p,bo juz się zastanawiałam czy tylko mnie pokarało takim diabełkiem;-)
Kasia ,Tosika mówicie,że wasze chłopaki takie przytulaśne i ciągle w maminym łózku najlepiej:confused::sorry: Ech,juz to mi nie przeszkadza, bo to nawet słodkie jak się taka mała istotka we mnie wtula,no tylko kwestia usnięcia.Generalnie wieczory i nocki ok,tylko w dzień :crazy: :no::wściekła/y:Ale tam,jakoś damy radę:tak:

No to teraz winko,bo wczoraj w końcu go nie wypiłam,stoi od przedwczoraj,a ile tak otwarte może stać,jeszcze sie zmarnuje,a co to, to nie:no::-p
Jutro mnie wyprawa do rodziny czeka.W końcu pojadę taty autem,ale mam trochę cykora,bo mi się jakoś tak pożyczone rzeczy często psują,ale tfu tfu nie zapeszam.
 
Podczytuje Was ale nie mam kiedy napisać coś więcej.
Z firmą ruszam 16.11 w, wszystkie zakupy dzisiaj zrobiłam tj.zakup krzeseł , laptopa itp. W poniedziałek jadę na tydzień do Częstochowy na szkolenie i nawet nie będę miała chwileczki czasu żeby spotkać się z Kamu- ale następnym razem nie popuszczę :-)
Pozdrawiam Was dziewczynki serdecznie

Tosika fajne masz w tup-tupie rekawiczki na sznurku zimowe :-) takkie zieloniutkie :-D
 
reklama
Kate spoznione zyczenia, wszystkiego najj :tak::tak:

bylismy wczoraj u kuzynostwa, maluchy sie pobawily; moj chrzesniak nie zwracal uwagi na Wercie i ja przewracal, popychal-moze specjalnie :sorry2: biedna plakala...ale przynajmniej pogadalismy sobie ;-)
poszlismy do mojej mamy i chcialam ja prosic,zeby nas odwiozla,bo juz ciemno bylo,ale maz juz skonczyl pracowac i pojechalismy do domku
raczylam sie lampka winka i przed 11 juz spalam :-)
Liwus powodzenia z otwarciem,zeby wszystko poszlo gladko i po Twojej mysli
a jak synek??
spac mi sie chce
zapraszam na kawusie

Madzia wyslalam Ci druga ksiazke
jezeli ktoras by chciala Uśnij wreszcie to napiszcie maile
 
Ostatnia edycja:
Do góry