reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe Mamy 2025 ☀️

Witajcie, w sumie sama nie wiem czy powinnam pisać, ale co tam. Co ma być to będzie, to że napiszę raczej nic nie zmieni :)
Nakreślę swoją sytuację. Mam 2 córeczki. O pierwsze się staraliśmy i leczyłam się, finalnie urodziła się w czerwcu 2021, druga wyszła przypadkiem 2 miesiące po odstawieniu pierwszej od piersi, urodziła się w czerwcu 2023. Dzieli je 2 lata bez jednego dnia :)
O trzecie nie staraliśmy się jakoś bardzo, ale chcieliśmy żeby znowu były około 2 lata różnicy. Młodsza sama się odstawiła w lutym tego roku, od tego czasu cykle rozwalone, zwykle bezowulacyjne, zakładałam, że poczekam jeszcze miesiąc i umowie się do lekarza po wprowadzenie leków. W zeszły weekend miałam kilka sytuacji które zasugerowały mi ciążę, we wtorek zrobiłam test i wyszła mega blada kreska, ucieszyłam się, pojechałam na betę, po powrocie zrobiłam jeszcze jeden, wyszedł całkiem blady. Potem beta 0.2. zawód, ale trudno, założyłam że fest wadliwy. Aktualnie pracuje 3h od 3 nad ranem, więc regularne mierzenie temperatury nie wchodziło w grę. Wczoraj zmierzyłam i nadal podniesiona, od 31.10, nie chciałam sobie robić nadziei, stwierdziłam że jak dziś będzie nadal podniesiona to zrobię test. Rano podniesiona nawet bardziej niż wczoraj, więc zrobiłam test, po dużej ilości wody kolejny jakąś godzinę później i oba oczywiście pozytywne ❤️ nie wiem czy owulacja się przesunęła, czy może beta zaczęła rosnąć w środę już po badaniu, a może błąd laboratorium? Nie wiem, ale chyba mogę się nieśmiało przywitać 🥰
Jutro idę zrobić betę, będę ją powtarzać co 2 dni żeby upewnić się czy dobrze przyrasta, a potem umowie się do lekarza tak żeby pójść około 6 tygodnia. Muszę to ogarnąć jak najszybciej bo całe poprzednie ciąże przyjmowałam zastrzyki neoparin i wiem że teraz też będę musiała.
Nie wiem dokładnie kiedy była owulacja, ale jeśli tak jak myślę to termin wychodzi około 24.07.
Także witajcie ❤️ spróbuję nadrobić forum, ale jest tak dużo odpowiedzi, że nie wiem czy ogarnę :)
Cieszę się że mogę tu napisać, trzymajcie za nas kciuki ❤️
Gosia, trzymam kciuki! Cieszę się, że tutaj dołączyłaś ;)
 
reklama
Co do wizyty na NFZ to ja poszłam niedawno ale pierwszy i ostatni raz raczej, bo sprzęt był tak stary, że ledwo można było cokolwiek dostrzec i sam lekarz musiał bardzo długo sprawdzać mrucząc pod nosem, że "słabo tu widać". Tylko się zestresowałam i bolał mnie później brzuch. Dostałam co prawda skierowanie na badania krwi, więc zaoszczędzę trochę, ale nie wiem czy te nerwy i strata czasu były tego warte 🙈
O, to ciekawe jaki sprzęt mają w tej przychodni 🙈 Jak słaby to i tak 6 dni później mam wizytę prywatną. Nawet miałam się jeszcze nie zapisywać na NFZ, ale było to mikroplamienie, więc się trochę stresowałam. Nie ma już po nim śladu.
 
Muszę się chyba trochę wyżalić...powiem Wam, że ta ciąża dopiero się zaczęła, a mi już trochę siada psychika...nigdy w życiu nie czułam się tak zmęczona i słaba. Mogłabym całymi dniami leżeć w łóżku, przez co z kolei mam wyrzuty sumienia. Czuję się jakbym od dwóch tygodni miała grypę. To moja piąta ciąża, ale chyba nigdy nie czułam takiej niemocy...
 
Muszę się chyba trochę wyżalić...powiem Wam, że ta ciąża dopiero się zaczęła, a mi już trochę siada psychika...nigdy w życiu nie czułam się tak zmęczona i słaba. Mogłabym całymi dniami leżeć w łóżku, przez co z kolei mam wyrzuty sumienia. Czuję się jakbym od dwóch tygodni miała grypę. To moja piąta ciąża, ale chyba nigdy nie czułam takiej niemocy...
Niestety wiem co czujesz… to moja pierwsza ciąża, ale dowaliła naprawdę solidnie… I w pracy jestem wypompowana, a jak wrócę do domu to kierunek łóżko… tak samo wyrzuty sumienia, ale co możemy zrobić? Tworzymy nowe małe życie ❤️ Chyba trzeba być dla siebie po prostu bardziej wyrozumiałym i dać sobie czas na ten reset… pierwszy trymestr kiedyś się skończy 🥺
 
Niestety wiem co czujesz… to moja pierwsza ciąża, ale dowaliła naprawdę solidnie… I w pracy jestem wypompowana, a jak wrócę do domu to kierunek łóżko… tak samo wyrzuty sumienia, ale co możemy zrobić? Tworzymy nowe małe życie ❤️ Chyba trzeba być dla siebie po prostu bardziej wyrozumiałym i dać sobie czas na ten reset… pierwszy trymestr kiedyś się skończy 🥺
Popieram! Pięknie napisane , choć sama rozumiem , bo praca a po niej zamiast spędzić czas z córką to ja do łóżka 🤡 na szczęście mąż ogarnia wszystko…
 
Przykro mi trochę, że mogę ominąć Jej urodziny, ale później będzie już fajnie 😅 oby wszystko poszło dobrze 🙏 mam 32 lata już 🤓 pierwsza wizyta 4.12 , ostatnia miesiączka 10.10 więc myślę, że to dobra data 🤔
Moja starsza jest z 20go czerwca 2021, a młodsza nie chciała poczekać na urodziny siostry i urodziła się 19go czerwca 2023. Spędziłam urodziny starszej w szpitalu z młodszą, a starsza miała super dzień z tatą ;)
Było mi przykro że pominęłam jej drugie urodziny, ale natura wybiera, kolejne już spędzały razem ❤️
 
Moja starsza jest z 20go czerwca 2021, a młodsza nie chciała poczekać na urodziny siostry i urodziła się 19go czerwca 2023. Spędziłam urodziny starszej w szpitalu z młodszą, a starsza miała super dzień z tatą ;)
Było mi przykro że pominęłam jej drugie urodziny, ale natura wybiera, kolejne już spędzały razem ❤️
Może jednak się pospieszy , albo spóźni 🤔 ale domyślam się, że miło nie było:(
 
Muszę się chyba trochę wyżalić...powiem Wam, że ta ciąża dopiero się zaczęła, a mi już trochę siada psychika...nigdy w życiu nie czułam się tak zmęczona i słaba. Mogłabym całymi dniami leżeć w łóżku, przez co z kolei mam wyrzuty sumienia. Czuję się jakbym od dwóch tygodni miała grypę. To moja piąta ciąża, ale chyba nigdy nie czułam takiej niemocy...
Mam podobnie tylko mnie męczą straszne mdłości, nie mogę nic pić, wmuszam w siebie a później umieram. Licze na to że po 1 trymestrze to minie bo narazie też mi ciężko funkcjonować, a w domu 3 latek który wymaga zabawy
 
reklama
Do góry