JestemMama!
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Luty 2020
- Postów
- 5 270
Tak później będziemy nadrabiaćty tez nadal czaekasz ?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Tak później będziemy nadrabiaćty tez nadal czaekasz ?
No to ja niby mogę jeść ‚normalnie’ ale wraca mi obrzydzenie od czasu do czasu, zwykle kiedy czuje lunch innych ludzi w pracy i obiad męża w domuZazdro. Ja nie mam na nic mocy pojechała bym sama na jakieś takie jedzonko ale dalej mi nie wchodzi do ust
Ja dokładnie tak samo, staram się zbierać jakieś informacje od znajomych, którzy mają już maluchy co było konieczne a co kupili i nie używali ale takiej konkretnej listy też jeszcze nie mamJa na razie zbieram informacje co będę potrzebować, bo totalnie nie wiem , jestem zielona w temacie i przez pracę krucho z czasem, więc zbierać rzeczy zacznę dopiero koło marca, bo wtedy planuję przejść na l4
Ja kupiłam troszkę , coś tam dostałam od rodziny i przyjaciół... A reszta po połówkowych ... Zamierzam tak marzec / kwiecień ostro wziasc się za wyprawkę ... Wtedy też kupić wózek i łóżeczko ...ja jeszcze nic nie kupowałam i poczekam pewnie do Wielkanocy
Rodzice i siostry wiedza od 5 początku. Pozwoliłam reszcie rodziny powiedzieć po usg w 12 tyg wiec się pewnie już rozeszłoPowiedziałyście już rodzinie?
Hahahaha mam ciągle to samo ... Ja miesa nie mogę , owoce już też mi zbrzydły ( miałam fazę na banany , mandarynki , jabłka i pomarańcze .... Też już nie mogę patrzeć na nie ) dziś kupiłam nektarynki ( bez smaku :/ ) i winogrono przez dziewczyny pojechałam po arbuza którego nie byłoNo to ja niby mogę jeść ‚normalnie’ ale wraca mi obrzydzenie od czasu do czasu, zwykle kiedy czuje lunch innych ludzi w pracy i obiad męża w domu
Winogrono to mój owoc nr 1 teraz. W grudniu były mandarynkiHahahaha mam ciągle to samo ... Ja miesa nie mogę , owoce już też mi zbrzydły ( miałam fazę na banany , mandarynki , jabłka i pomarańcze .... Też już nie mogę patrzeć na nie ) dziś kupiłam nektarynki ( bez smaku :/ ) i winogrono przez dziewczyny pojechałam po arbuza którego nie było
Ja jeszcze próbuję jakoś "dopasować" i wyobrazić z tymi największymi rzeczami dla dziecka w mieszkaniu w bloku, więc to też trochę opóźnia kupowanie jakiś rzeczyJa dokładnie tak samo, staram się zbierać jakieś informacje od znajomych, którzy mają już maluchy co było konieczne a co kupili i nie używali ale takiej konkretnej listy też jeszcze nie mam
a ja bym mogła codziennie jeść frytkiWinogrono to mój owoc nr 1 teraz. W grudniu były mandarynki
Ja nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze zjem frytki. Mąż robi często bardzo teraz jak sam sobie gotuje i zapach chce mnie zamęczyć.
ja kokbe kukurydzya ja bym mogła codziennie jeść frytki