reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2023

Tak, smutne to. Pamiętam, że w Polsce jak byłam w pierwszej ciąży na etacie jeszcze to było bardzo po ludzku rozwiazane, przez 2 m-ce miałam L4 i normalna pensje, no i rok macierzyńskiego..
Na etat i tak nie dałam rady wrócić bo zmieniłam miejsce zamieszkania i musiałam wszystko w sumie zmienić...ale przepisy były ok
 
reklama
Dziewczyny jeszcze jedno info dla Was :)
Wiele razy przez forum przewijał się wątek tętna płodu 😃
Dziś mój bobo miał tętno 180 i powiedział ze to jest prawidłowo. W momencie porodu będzie miał około 140, a do 80-90 podobno (jeśli dobrze pamietam) spada dopiero w wieku dwóch lat.
Wiele z Was się martwiło , ze tętno jest za wysokie na badaniu, wiec uspokajam Was ze mój lekarz ma takie zdanie i twierdzi ze 180 w 16 tc jest Ok 😃
 
ojejkuś 🥰 słodziak 🥰 ja mam w domu rodzinnym od 10 lat kotkę wychodzącą, ale wysterylizowaną... uwielbia mi leżeć na kolanach, jak byłam na co dzień w domu, nie miałam męża, to często spędzałam z nią czas i tez nie mam toksoplazmozy.
Ale no jest jak jest teraz...
Toxo podobno nie tak łatwo złapać od kota (z tego co pamiętam trzebaby dosłownie zjeść kupę - np jeśli po sprzątaniu kuwety zostanie na paznokciu, nie umytą ręka trafi do ust). Najczęściej surowe mięcho (czy ktoś jak ja tęskni za tatarem i carpaccio? Surowizna to będzie pierwsze co zjem po porodzie 😂❤️)
 
tak a propo zwierząt...to ja nie mogę już ze swoją mamą wytrzymać...tak czytam że jedna druga trzecia z Was ma pieska i nawet z wami śpią...a ja i mąż mamy dwa króliki miniaturki w mieszkaniu...jest to mieszkanie praktycznie jednopokojowe, łóżko mamy trochę wydzielone jakby taka kotarka więc jest lekko zasłonięte, ale ogólnie króliki są cały czas w tym pomieszczeniu, co my. I moja mama przeżywa że naczytała się że to może mieć zły wpływ na dziecko nawet w brzuchu przez roztocza czy coś...i chce żebyśmy przywieźli te króliki do mnie do domu, żebym odpowiedzialnie podeszła do tematu, że co ważniejsze, dziecko czy króliki 😏 Cholera mnie chce wziąć i tylko się denerwuje... Ja z kolei na internecie czytam kompletnie sprzeczne informacje, ale już głupieje sama...
Z tego co ja wiem jeśli masz zwierzatko to noe pozbywasz się go dlatego że jest, tylko dopiero jak jest uczulenie i to akurat na ten gatunek zwierzatka. Moja koleżanka miała psa i alergię, ale nie na psa. Ponoć jesli sie jest z alergenem to ciałko nie musi reagować alergią, a wręcz przeciwnie bejbik uodporni się i nie będzie mieć alergii na króliki. Róznie bywa bo alergię można nabyć i po jakimś czadie może się okazać że bejbik jednak alergię złapie...
 
Nie siedzę teraz w przepisach, ale kiedyś można było po prostu zatrudnić się u kogoś (może ktos znajomy sie zgodzi) na czas okreslony na rok z dużą wyplatą i za 2 miesiące oddać tej osobie ZUS i podatek, potem L4 i masz zasiłek liczony z tej duzej nowej wyplaty. I tak samo macierzyński liczy się od tej duzej wypłaty. Myslę że za duzo się nie zmieniło.
Tak konsultowałam to z księgowa i jakbym np po tym jak dowiedziałam się że jestem w ciąży zamknęła działalność i zatrudniła się u kogoś znajomego nawet na najniższej krajowej to zus zaraz bierze to pod lupę i niestety takie przypadki kończą się w sądzie i księgowa mówi że pewnie po czasie bym wygrała ta sprawę bo ciężko by im było udowodnić że zrobiłam to specjalnie ale może się to ciągnąć nawet i 5 lat jestem przez ten czas bez pieniędzy i jeszcze dodatkowy stres.
 
Tak i twoja sytuację doskonale rozumiem. Ale też chciałam pokazać jak to wygląda w Polsce od strony pracodawcy i ja niestety trafiłam na osobę która ewidentnie zatrudniła się tylko po to żeby iść na l4 i już nigdy się w pracy nie pokazać a ja poniosłam ogromne koszty. I taki pracownik ma prawo do wszystkiego a ja jako pracodawcą będąc w ciąży już nie mam żadnych praw i nic mi się nie należy
I właśnie takie kobiety jak w przypadku który opisałaś są główna przyczyna dyskryminacji w stosunku do kobiet w ciąży, bądź w wieku rozrodczym. Pracodawca postrzega je jako potencjalne ryzyko
 
Nie siedzę teraz w przepisach, ale kiedyś można było po prostu zatrudnić się u kogoś (może ktos znajomy sie zgodzi) na czas okreslony na rok z dużą wyplatą i za 2 miesiące oddać tej osobie ZUS i podatek, potem L4 i masz zasiłek liczony z tej duzej nowej wyplaty. I tak samo macierzyński liczy się od tej duzej wypłaty. Myslę że za duzo się nie zmieniło.
Oj teraz ZUS może to określić jako fikcyjne zatrudnienie i ponoć często się tak dzieje..
 
reklama
Ja mam 2 koty. To są nasze dzieci nr 1 i 2 😂 o młodszego się nie martwię, żyje sobie swoim życiem, ale starszy to typowy rudzielec który zalewa miłością, mógłby siedzieć na człowieku 24h na dobę. Ostatnio śpi przy mnie każdej nocy. My się boimy ze w nocy będzie się kładł na dziecku i zrobi krzywdę wiec już myślimy o jakiejś ochronie na łóżeczko.
Mam sporo znajomych kociarzy z noworodkami i wszyscy radzą sobie w porządku wiec myśle ze będziemy ok :)
Ten mój czort to też przytulas jakich mało, mam ją dwa lata, nigdy nie sądziłam że koty mogą być takie prztulaśne. Śpi na mnie, pcha się pod kołdrę, żeby leżeć obok, non stop wyleguje mi się na brzuchu, zasypia na nim, pomrukuje. ❤️ Ale łobuzować też potrafi 😅 znajomi jak do nas przychodzą to są w szoku jaka jest towarzyska, wszyscy się śmieją że to taki pies w skórze kota 😋
 
Do góry