reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy 2022

A czy są tu Dziewczyby które dziś maja 6+5?
Hej:) js jestem dziś 6+5
Mnie sutki trochę to bolą. A poza tym to nic😉
Jedynie odbija mi się po wszystkim co zjem. Czasami mnie zmuli, ale nie wymiotuje.
Mam dokładnie takie same objawy:)
I mam bardzi mało siły i kreci minsie w głowie…
Poszłam na spacerami lasu i 6 km szlam prawie dwie godziny 😂
Dziewczyny to polecił mi lekarz do suplementacji? A Wam?
Zobacz załącznik 1340916
Ja biorę prenatal Uno i kwasy dha z jarrow.
 
reklama
My mamy wózek 2w1 po synu - taki jasny szary więc wg mnie uniwersalny. Mamy też lekka spacerówkę, z której syn aktualnie jeszcze korzysta. Pytanie do mam, które będą miały mała różnice wieku między dziećmi ( u nas 2 lata 2/3 miesiące) czy planujecie kupić dostawke dla starszaka ? Zobacz załącznik 1340988Zobacz załącznik 1340989
Pytanie nie do mnie ale cóż ;P Wypowiem się :p Moja bardzo bliska przyjaciółka ma taką różnicę wieku i kupiła tą podkładkę do jeżdżenia dla starszej. Używa od 2 lat i nie żałowała ani przez chwilę. Innej opcji szczególnie na początku by nie miała z dziećmi żeby iść na spacer ;)
 
No ale dlaczego Ci głupio? Ja nawet nie myślę biegać z odkurzaczem po piętrach i się z nim siłować. Ogarniam pracę, pranie, zmywarkę, gotowanie, dziecko.. no jak ogarnie odkurzanie i mopa to świat się nie skończy. Jeszcze kibelki leci i ciężkie zakupy. Ja jednak jestem za wspólnym dzieleniem obowiązków.
Mój mąż też bez problemu robi wszystko, nie pozwala mi zbyt dużo
 
Otóż to. I teraz gdy leżałam to widziałam jakie to świetne, jest gdy w domu każdy ma swoje obowiązki i facet wie co i jak ma zrobić i że nie jest to dla niego nowością.

W domu było zawsze tak, że mama do pracy a potem w domu obiad, sprzątanie, zakupy, zmywanie itd ... a tata do pracy, ewentualnie takie typowo męskie rzeczy jak narąbać drewna, wrzucić węgiel do pywnicy , a poza tym to odpoczynek na kanapie ( no bo przecież on nie będzie prania rozwieszał albo kotletów smażył) .
I wiadomo że ja nie zajmuję się wrzucaniem ekogroszku do palarni czy czyszczeniem komina, ale i mąż nie zajmuje się np pieczeniem ciast .
Nie no, oczywiście jak chłop idzie przerzucać węgiel to nikt nie każe by później wracał i jeszcze popylał z mopem. Ja jestem za podziałem obowiązków a nie wyzyskiem. Tak samo wiadomo, że jak jest rola i mężczyzna wsiada na traktor o 6 rano to na kobiecie ciąży większość obowiązków domowych, ale jednak myśle, że teraz 80, a może nawet 90% społeczeństwa ma po prostu pracę + obowiązki domowe. Jak mąż wierci dziurę w ścianie to ja stałam z odkurzaczem żeby ściągać ten syf, jak trzeba było malować dom to też brałam pędzel i malowałam, płot czy parę innych rzeczy to samo. Odśnieżanie przed domem też zrobię jak trzeba a nie czekam na męża aż wróci, albo razem zasuwamy z szuflami i też wtedy jest ok. Chodzi mi o to, że ja nie widzę nigdzie w tym wstydu. Jakby trzeba było machnąć ciasto a ja bym rzygała dalej niż widzę to też by dostał przepis do łapki (coś czuję, że to by było ciasto 4 składnikowe :p ) i by popylał. Nie do pomyślenia właśnie dla mnie jest sytuacja, że kobieta cały dzień na nogach, zarabia na równi z mężczyzną (nie chodzi mi o równe wynagrodzenie tylko o równy wymiar czasu pracy) wraca po 8 godzinach i ona ma tylko obowiązki a facet leży przed tv i piwko pije. W moim rodzinnym domu oboje rodzice się nami zajmowali i może mama lepiej gotowała, ale tata potrafił ugotować tak by dzieci z głodu nie umarły. Jak byłam mała i miałam może 5 lat, a mój brat 7, mama poleciała do stanów do mojej babci na 2 miesiące i żyjemy. Później tak było jeszcze ze 4 razy. Ciuchy mieliśmy wyprane a w domu ugotowane.
 
Mój mąż też bez problemu robi wszystko, nie pozwala mi zbyt dużo
Jasne, nie mówię że nie :) bardzo dobrze. Nasze ciała czeka naprawdę za chwilę ciężka praca i dla mnie powinniśmy bardzo o nie dbać i się nie przeciążać. Zupełnie nie mam na myśli żeby tylko leżeć i pachnieć. Sama poczujesz, że to poza Twoją mocą. Nie ma wtedy co myśleć, że nam głupio.
 
Ja właśnie myślę raczej o dostawce siedzącej, sądzę, że dziecku będzie wygodniej na dłuższym spacerze np
Pytanie nie do mnie ale cóż ;P Wypowiem się [emoji14] Moja bardzo bliska przyjaciółka ma taką różnicę wieku i kupiła tą podkładkę do jeżdżenia dla starszej. Używa od 2 lat i nie żałowała ani przez chwilę. Innej opcji szczególnie na początku by nie miała z dziećmi żeby iść na spacer ;)
 
Nie no, oczywiście jak chłop idzie przerzucać węgiel to nikt nie każe by później wracał i jeszcze popylał z mopem. Ja jestem za podziałem obowiązków a nie wyzyskiem. Tak samo wiadomo, że jak jest rola i mężczyzna wsiada na traktor o 6 rano to na kobiecie ciąży większość obowiązków domowych, ale jednak myśle, że teraz 80, a może nawet 90% społeczeństwa ma po prostu pracę + obowiązki domowe. Jak mąż wierci dziurę w ścianie to ja stałam z odkurzaczem żeby ściągać ten syf, jak trzeba było malować dom to też brałam pędzel i malowałam, płot czy parę innych rzeczy to samo. Odśnieżanie przed domem też zrobię jak trzeba a nie czekam na męża aż wróci, albo razem zasuwamy z szuflami i też wtedy jest ok. Chodzi mi o to, że ja nie widzę nigdzie w tym wstydu. Jakby trzeba było machnąć ciasto a ja bym rzygała dalej niż widzę to też by dostał przepis do łapki (coś czuję, że to by było ciasto 4 składnikowe :p ) i by popylał. Nie do pomyślenia właśnie dla mnie jest sytuacja, że kobieta cały dzień na nogach, zarabia na równi z mężczyzną (nie chodzi mi o równe wynagrodzenie tylko o równy wymiar czasu pracy) wraca po 8 godzinach i ona ma tylko obowiązki a facet leży przed tv i piwko pije. W moim rodzinnym domu oboje rodzice się nami zajmowali i może mama lepiej gotowała, ale tata potrafił ugotować tak by dzieci z głodu nie umarły. Jak byłam mała i miałam może 5 lat, a mój brat 7, mama poleciała do stanów do mojej babci na 2 miesiące i żyjemy. Później tak było jeszcze ze 4 razy. Ciuchy mieliśmy wyprane a w domu ugotowane.
Dokładnie tak jak piszesz. Mój jak wrócił z pracy szybciej to szedl do sklepu i szykował obiad. Ja musiałam za to odebrać syna że żłobka po drodze. Czesto jest tak, ze on gotuje, a ja np posprzątam po obiedzie. Prania co prawda nie umie wstawić, ale je wywiesza praktycznie za każdym razem 🤭 I teraz jak znowu jestem w ciąży to będzie musiał trochę wiecej robić w domu, ale przynajmniej wie jak. Za to u moich rodzicow bylo tak, ze mama siedziała w domu (dostala wczesniejsza emeryturę na niepelnosprawna siostre) i wszystkie domowe obowiazki ona robila, tata wracał z pracy i mial obiad, posprzątane itp., ale jak mama zle sie czula (choruje na rzs) to też ogarniał. Pamietam jak mama była w sanatorium chyba dwa tygodnie jak byłyśmy z siostrą małe i jakoś żyjemy. Obiad byl zrobiony, ciuchy czyste, w domu ogarnięte.
 
Ja już po badaniu i jednak nie 7 tc a 5, owu się musiała przesunąć, za wiele widać nie było, doktor kazał przyjść za 2 tyg, wrzucam foto, co o tym myślicie? Będzie cos z tego ;)?
 

Załączniki

  • F859DD7E-2F5B-4AD8-A783-522A0D42C5F5.jpeg
    F859DD7E-2F5B-4AD8-A783-522A0D42C5F5.jpeg
    563,8 KB · Wyświetleń: 93
reklama
Nie no, oczywiście jak chłop idzie przerzucać węgiel to nikt nie każe by później wracał i jeszcze popylał z mopem. Ja jestem za podziałem obowiązków a nie wyzyskiem. Tak samo wiadomo, że jak jest rola i mężczyzna wsiada na traktor o 6 rano to na kobiecie ciąży większość obowiązków domowych, ale jednak myśle, że teraz 80, a może nawet 90% społeczeństwa ma po prostu pracę + obowiązki domowe. Jak mąż wierci dziurę w ścianie to ja stałam z odkurzaczem żeby ściągać ten syf, jak trzeba było malować dom to też brałam pędzel i malowałam, płot czy parę innych rzeczy to samo. Odśnieżanie przed domem też zrobię jak trzeba a nie czekam na męża aż wróci, albo razem zasuwamy z szuflami i też wtedy jest ok. Chodzi mi o to, że ja nie widzę nigdzie w tym wstydu. Jakby trzeba było machnąć ciasto a ja bym rzygała dalej niż widzę to też by dostał przepis do łapki (coś czuję, że to by było ciasto 4 składnikowe :p ) i by popylał. Nie do pomyślenia właśnie dla mnie jest sytuacja, że kobieta cały dzień na nogach, zarabia na równi z mężczyzną (nie chodzi mi o równe wynagrodzenie tylko o równy wymiar czasu pracy) wraca po 8 godzinach i ona ma tylko obowiązki a facet leży przed tv i piwko pije. W moim rodzinnym domu oboje rodzice się nami zajmowali i może mama lepiej gotowała, ale tata potrafił ugotować tak by dzieci z głodu nie umarły. Jak byłam mała i miałam może 5 lat, a mój brat 7, mama poleciała do stanów do mojej babci na 2 miesiące i żyjemy. Później tak było jeszcze ze 4 razy. Ciuchy mieliśmy wyprane a w domu ugotowane.
Mi nie chodzi o wstyd tylko jak piszesz, akurat mój mąż jest górnikiem a ja nie pracuje, i samej przed sobą mi tak głupio. Nigdy nie było tak że on leżał a ja zasowalam i zawsze jak tylko był pomagał. Ale przy ciążach z córkami nie czułam się tak źle, tu jestem już starsza myślę że to też ma wpływ 🤣 dziewczyny a o której chodzicie spać? Ja od 3 dni idę 20.30 z córką co zawsze chodziłam najwcześniej 23 🤣
 
Do góry