Dziewczyny czy mogę Was prosić o wsparcie? Mam bliską koleżankę, która od dłuższego czasu się stara o dziecko w ramach in vitro, niestety bez skutku.
informowała mnie też po kolei o przebiegu tych procedur. Ja nagle stwierdziłam, że chce mieć dziecko i zaszłam w ciążę raptem tydzień później, bez żadnego problemu, to nasz 7 tydzień. Nie powiedziałam jej o tym, chociaż trochę się zastanawiałam co z tą informacją zrobić. Dziś mnie wprost spytała czy jestem w ciąży, a ja odpowiedziałam że tak. Niby spoko, ale wypisuje mi całą litanię jakie to proste w moim przypadku, a u nich jakie trudne i ile musi znieść. Rozumiem ją, jest mi przykro, ale z drugiej strony nie powinnam czuć się winna, że sama w tej ciąży jestem? Nie wiem jak się w tej sytuacji zachować... ma do mnie żal, że jej nie powiedziałam od razu no i może dlatego że mi się udało A jej nie?