Mi wyszło skorygowane 1:900 a ryzyko powikłań po wynosiło 1:1000 dlatego ja się nie odważyłam na amio. Moja mama miała prawie 30 lat temu jak była ze mną w ciąży I ona wspominała że musiała leżeć ileś czasu po w bezruchu. Ja jestem wiercipięta a moje ryzyko nie było tak wysokie więc odpuściłam.Nie była bolesna, ale taka nieprzyjemna, jednak ta igła miała 9 cm ten moment przebijania przez skórę taki nieprzyjemny jak przy pobieraniu krwi...
Minuta dosłownie całość, widać, że lekarz miał duŻą wprawę, co mnie uspokoiło, jeszcze po zrobił dokładnie USG czy wszytsko okej, puścił serduszko żebym też się uspokoiła
U ciebie napewno będzie wszystko dobrze. Staraj się być pozytywnej myśli. Ja się stresuje bo u mnie w rodzinie zdarzały się wrodzone wady serduszka dlatego czekam na drugie prenatalne i zwykłe usg połówkowe i im bliżej tym bardziej się stresuję
Polecicie jakieś książki dla przyszłych mam? Zwłaszcza o samym porodzie i połogu, bo to są rzeczy o których na samą myśl ręce mi się ze strachu trzęsą. Nie pomaga myśl że jestem zupełnie nieodporna na ból. Czy tylko ja mam takiego potwornego stracha?