reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2022

reklama
Każdy ma prawo do swojego zdania. Ja jestem znów taka że nie lubię się klucic, wolę przemilczeć. Pierwsza córkę karmiłam miesiąc, druga 5 miesięcy i obie chciałam jak najdłużej a niestety wyszło jak wyszło. Z tych 5 mcy jestem bardzo dumna bo były to prawie codzienne łzy. Bardzo chciała bym teraz karmić ale tak z przyjemnością nie z bolem, stresem. Napewno będę prosić doradcę laktacyjna o pomoc ale też uda się to się uda nie to nie. I uważam że to każdego sprawa. Tak jak całe wychowanie. Ja nie raz też słyszałam a czemu to tak, a czemu to tak. Moje dziecko moja sprawa. Ważne że z mężem mamy takie samo zdanie. Ja jestem na grupie (teraz już bardzo okrojonej, i na fb) odkąd byłam w ciąży z młodsza a ma 5 lat. I najwięcej dziewczyn wypadło właśnie po ur. A było to przykre No poznałyśmy się przez okres ciąży.
 
A ja mam takie zdanie ze wszystko zależy od dziecka. Córeczkę karmiłam 11mc bez żadnych komplikacji, natomiast syn po 3mcu po prostu nie chciał już piersi i musiałam przejść na sztuczne…. Mam nadzieje ze tym razem będzie tak jak z corka 😉
To mój był wyjątkowo oporny na cyca 😅 ja sama też byłam chyba zblokowana, zestresowana i czułam że pierś to jedyne rozwiązanie i muszę, teraz myślę, że nawet jak nie wyjdzie to nic się nie stanie 😉
 
reklama
To mój był wyjątkowo oporny na cyca 😅 ja sama też byłam chyba zblokowana, zestresowana i czułam że pierś to jedyne rozwiązanie i muszę, teraz myślę, że nawet jak nie wyjdzie to nic się nie stanie 😉
takie podejście najlepsze. Ja omal nie przypłaciłam depresja ostatniego KP
Koniec końców wyszło ok, ale myślę że jeśli się nie da ,nie idzie czy nie chce to nie ma co się wpędzać w poczucie winy.
 
Do góry