reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2022

reklama
Ja wczoraj w szpitalu od każdego ( ratownik medyczny, pielęgniarki, ginekolog ) usłyszałam hasło: Dlaczego Pani od razu na L4 nie poszła gdy tylko się Pani dowiedziała, jeśli pracuje Pani typowo fizycznie ???
Powiedziała że chciałam jeszcze popracować. Planowo ginekolog miał być za tydzień.
No i następny komentarz : Tylko tydzień albo aż tydzień. Jest Pani w 1ciąży, ma Pani 35 lat , praca na zmiany po 8h na nogach i same noszenie podnoszenie dźwiganie. Pani się musi nauczyć, że od tej chwili jest Pani ważniejsza od czegokolwiek jeśli chce Pani tę ciążę.
 
Ja wczoraj w szpitalu od każdego ( ratownik medyczny, pielęgniarki, ginekolog ) usłyszałam hasło: Dlaczego Pani od razu na L4 nie poszła gdy tylko się Pani dowiedziała, jeśli pracuje Pani typowo fizycznie ???
Powiedziała że chciałam jeszcze popracować. Planowo ginekolog miał być za tydzień.
No i następny komentarz : Tylko tydzień albo aż tydzień. Jest Pani w 1ciąży, ma Pani 35 lat , praca na zmiany po 8h na nogach i same noszenie podnoszenie dźwiganie. Pani się musi nauczyć, że od tej chwili jest Pani ważniejsza od czegokolwiek jeśli chce Pani tę ciążę.
No jasne. Jednak praca fizyczna w której się dźwiga to zupełnie inna sytuacja. Pewnych rzeczy nie zmienimy. Oczywiście ja jeśli zobaczę, że praca źle wpływa na moją ciąże to ona jest dla mnie priorytetem. No nic. Zostaje nam czekać na te nasze wizyty.
 
No i slusznie! Mam nadzieję, że teraz wyciągnięte kopytka na kanapie i ciekawa lektura w ręce. No ewentualnie forum poczytujesz :D
Także zgodnie z zaleceniem, leżę z kopytkami, książki w domu mam ale akurat mam pod ręką haft krzyżykowy do skończenia więc relaksuję się jednocześnie coś robiąc co nie wymaga wysiłku.
I telefon pod ręką bo akurat mi te 35 stuknęło ... (😏)
 
Ja nie zamierzam zmieniać swojego lekarza do którego chodzę na nfz już od dobrych 11 lat 🙂 1 ciążę mi super poprowadził, jak trzeba było to położył na oddział. No i teraz przed staraniami zrobił mi cytologię, dał różne zalecenia, zrobił usg, naprawdę ludzki lekarz 🙂 nie odczuwam potrzeby chodzić prywatnie. A jeszcze przychodnie mam pod nosem, więc w razie awaryjnych sytuacji zawsze przyjmuje.
 
Także zgodnie z zaleceniem, leżę z kopytkami, książki w domu mam ale akurat mam pod ręką haft krzyżykowy do skończenia więc relaksuję się jednocześnie coś robiąc co nie wymaga wysiłku.
I telefon pod ręką bo akurat mi te 35 stuknęło ... (😏)
Aaaa to sto lat! Żeby kolejne 35 lat było jeszcze lepszych niż te które minęło, byś ten kolejny rok życia wspominała cudownie pomimo trudów które przed Tobą, a marzenia się spełniały i życie układało tak jak to zaplanujesz :) Cudownego dnia z wyciągniętymi kopytkami życzę ;)
 
Ja nie zamierzam zmieniać swojego lekarza do którego chodzę na nfz już od dobrych 11 lat 🙂 1 ciążę mi super poprowadził, jak trzeba było to położył na oddział. No i teraz przed staraniami zrobił mi cytologię, dał różne zalecenia, zrobił usg, naprawdę ludzki lekarz 🙂 nie odczuwam potrzeby chodzić prywatnie. A jeszcze przychodnie mam pod nosem, więc w razie awaryjnych sytuacji zawsze przyjmuje.
Jak masz fajnego na NFZ to wg mnie super! Tak powinno być. Lekarz akceptuje warunki na NFZ więc nie powinno się to nigdy przekładać na jakość obsługi względem pacjenta. NIestety różnie bywa. Ja popieram, że jak jest dobry lekarz na NFZ to chodzenie prywatnie jest zupełnie bez sensu.
 
Nie jestem w stanie już czytać internetow, forum żadnego itd. Moja głowa paruje. Stres koszmarny. Żadnych negatywnych opinii już nie mam ochoty oglądać. Czekam do bety jutrzejszej i piątkowej. Mąż krzyczy, ze mam nie odpalać kompa 😭 bo wie ze czytam i się stresuje. Odezwę się do Was w piątek jak będą dobre wieści. Jedyne pocieszenie to takie, ze nie jest pozamaciczna. Ale i tak marne. Lekarz uspokajał, ale ciężko o spokój niestety.
Kochana po wczorajszym dniu mąż mi zabronił wchodzić na forum ... Miałam same czarne wizje, same złe porównania ... I zamiast próbować się uspokajać to zanim dojechaliśmy do szpitala to żołądek miałam już ściśnięty na maksa.
Koniec z tym.
Zero wyszukiwania porównań na googlach, forach czy różnych stronach.
 
Ja chciałam jeszcze popracować z racji kasy. Niestety mam inaczej na papierze i inaczej na rękę. Niestety to chyba nie przejdzie bo jestem kurierem i powiem szczerze że po 5h pracy mam taki mikro skurcze i boli mnie tak co chwile. Chyba szybko pójdę na l4
Ja tez popracuje myśle ile się da…
Ale maksymalnie do końca kwietnia…

@Madzia86G wszystkiego najlepszego 🍾
P.s. To picolo 😀
 
reklama
Także zgodnie z zaleceniem, leżę z kopytkami, książki w domu mam ale akurat mam pod ręką haft krzyżykowy do skończenia więc relaksuję się jednocześnie coś robiąc co nie wymaga wysiłku.
I telefon pod ręką bo akurat mi te 35 stuknęło ... (😏)
Wszystkiego najlepszego! Dużo zdrówka 🌸🎂
 
Do góry