reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2022

Kobietki, a czy wy prowadzicie ciąże (albo będziecie prowadzić) u ginekologa prywatnie i czy dodatkowo jesteście zapisane u ginekologa na NFZ ? Jak tak, to jak to wyglada ? Chodzicie na NFZ po skierowania na badania krwi itd i ginekolog NFZ wie, ze chcecie tylko skierowania na badania krwi itd ?
Zastanawiam się jak to rozegrać, bo jednak jestem zapisana aktualnie prywatnie na przyszły tydzień i wiem ze wszystkie badania odpłatne w ciąży kosztują swoje, a z drugiej strony odprowadzam składki i myśle sobie, czemu by nie skorzystać z NFZ ..
U nas niektórych lekarzy na NFZ odradzają od prowadzenia równolegle z prywatnym, a inni nic z tego nie robią i rozumieją sytuację, bo jak widać właśnie wizyty na NFZ pełne nie są. Ja poniekąd rozumiem trochę dyskomfort lekarzy jak jest ich dwóch bo każdy może mieć inne spojrzenie poniekąd i to tak jakby ciągle ktoś nam patrzył na ręce. No ale takie mamy prawo, że prywatnie zawsze możemy iść i musi się z tym lekarz pogodzić. Zobacz czy masz jakąś grupę ciążową w swoim regionie i jakich lekarzy polecają na NFZ.
 
reklama
Jestem po wyzycie u mojego ginekologa. Prywatnie.
Mam brać Duphaston ( czy jak to się nazywa na podtrzymanie ) 3x1 . Wizyta za 2tygodnie bo serduszka na razie nie ma. L4 na 2tygodnie na razie.
Pojawił się krwiak. Przez te 2tygodnie mam kategoryczny zakaz wykonywania jakichkolwiek prac. Żadnego sprzątania, robienia pożądków ( bo skoro jestem w domu to kobieta od razu by się za sprzątanie brała ... ) . Leżeć,leżeć, leżeć.
No i slusznie! Mam nadzieję, że teraz wyciągnięte kopytka na kanapie i ciekawa lektura w ręce. No ewentualnie forum poczytujesz :D
 
Dziewczyny, a jak się zapatrujecie na długie loty samolotem? Na grudzień mamy zarezerwowane wakacje z tym, że lot potrwa 9h jeszcze możemy odwołać stracimy tylko zaliczkę - wiadomo, że ciąża jest najważniejsza, więc jak będzie trzeba to tak zrobimy w pt idę do lekarza i będę się dowiadywać, ale może macie z tym jakieś doświadczenie jest szansa, że w tak wczesnej ciąży to będzie ok 9 tc nie będzie problemu [emoji848]
Ja leciałam w ciąży 3 godziny (w drugim trymestrze) i jednak uważa się to za taki bezpieczny limit podobno (chyba do 4 godzin). Te 9 godzin to ciurkiem czy z międzylądowaniem? Leciałaś kiedyś tyle czasu? Ja leciałam kilka razy po 12 godzin i wg mnie to było wyczerpujące dla organizmu. Trudno mi sobie wyobrazić taki lot z mdłościami na pokładzie, nie mówiąc o tym, że np start na taki długi lot jest dużo mniej komfortowy niż na krótszy bo samolot wchodzi na wyższe wysokości i mnie okropnie bolała przy tym głowa i ucho w przypadku jednego lotu. Natomiast koleżanka chyba leciała 7 godzin i było ok. Tylko też już w późniejszej ciąży.
 
Ja leciałam w ciąży 3 godziny (w drugim trymestrze) i jednak uważa się to za taki bezpieczny limit podobno (chyba do 4 godzin). Te 9 godzin to ciurkiem czy z międzylądowaniem? Leciałaś kiedyś tyle czasu? Ja leciałam kilka razy po 12 godzin i wg mnie to było wyczerpujące dla organizmu. Trudno mi sobie wyobrazić taki lot z mdłościami na pokładzie, nie mówiąc o tym, że np start na taki długi lot jest dużo mniej komfortowy niż na krótszy bo samolot wchodzi na wyższe wysokości i mnie okropnie bolała przy tym głowa i ucho w przypadku jednego lotu. Natomiast koleżanka chyba leciała 7 godzin i było ok. Tylko też już w późniejszej ciąży.

Z międzylądowaniem po 4,5h. Najdłużej leciałam chyba 6h bez międzylądowania dla mnie tragedii nie było, ale jednak nie byłam w ciąży. Właśnie obawiam się jak się będę czuć nie chciałabym spędzić całego lotu w łazience, a tak na prawdę nikt nie przewidzi jak to u mnie będzie. No i też zastanawiam się czy to w ogóle bezpieczne już pomijając sam komfort…
 
Dziewczyny kiedy planujecie iść na zwolnienie lekarskie ?
U mnie 5 tydzień dopiero.
Mam stresującą pracę aczkolwiek siedzącą typowo biurową.
Póki co czuje się dobrze, ale w poprzedniej straconej ciąży wymioty zaczeły się dopiero w 8 tygodniu. Wymiotowałam dzień i noc.
Nie wiem co robić czy dla dobra ciąży brać od razu zwolnienie czy jednak popracować ile dam radę.
Ja chciałam jeszcze popracować z racji kasy. Niestety mam inaczej na papierze i inaczej na rękę. Niestety to chyba nie przejdzie bo jestem kurierem i powiem szczerze że po 5h pracy mam taki mikro skurcze i boli mnie tak co chwile. Chyba szybko pójdę na l4
 
Ja też prowadzę tylko prywatnie. I nas na nfz nawet usg w przychodni nie ma. I tez jakoś dziwnie mi by było, i tak jak ktoś pisał przecież gin w danym tyg nie zawsze da takie same badania do zrobienia. Też uważam że należy się nam ale same wiecie jakie to nfz jest u nas w pl. Brak słów. Ja chodzę od ponad roku do tego gin. Wcześniej 10 lat do ordynatora oddziału ale olał mnie w tamtym roku jak miałam poronienie a ten gin był na każdy tel. I uwaga jest starszy odemnie o rok 😲🤣
 
6 tyg i 2 dni od OM, ale w 19 dc nie miałam owu jeszcze, wg temp. była w okolicy 21 dc. 19 dc tez pozytywny test owu. Z wyliczeń komputera wczoraj był 4 tydz i 6 dzień ciąży (ale komputer ma tygodniowy chyba margines błędu). Jutro i piątek beta. Jeżeli dobry przyrost to 25.11 wizyta. Ale w tym pęcherzyku ja coś widzę w środku, lekarz tez, mowi ze cos jest, ale to jeszcze nie ma kształtu jaki powinno mieć. Najpóźniej 25.11 będę wiedzieć. A poszlam do lekarza tylko dlatego bo progesteron mnie trochę martwił, ale dał duphaston i kazał się tym nie przejmować 😉 miałam normlanie mieć wizytę 18.11 i pewnie wiedziałabym więcej.
No to właśnie ja byłam w 5 tyg 2 dni (przed chwilą sprawdziłam) ale owu miałam w 14 dc i nie było nic widać. Tydzień później już była dzidzia z serduszkiem więc wierzę, że u Ciebie też za chwilę będzie.
 
reklama
Z międzylądowaniem po 4,5h. Najdłużej leciałam chyba 6h bez międzylądowania dla mnie tragedii nie było, ale jednak nie byłam w ciąży. Właśnie obawiam się jak się będę czuć nie chciałabym spędzić całego lotu w łazience, a tak na prawdę nikt nie przewidzi jak to u mnie będzie. No i też zastanawiam się czy to w ogóle bezpieczne już pomijając sam komfort…
No to jeszcze jak międzylądowanie to można rozważać. Poprosić lekarza o coś na mdłości na wszelki wypadek jakby nie daj Boże mdłości zaczęły się dzień przed wylotem czy coś tam innego się działo. Wydaje mi się, że jak jest dłuższa przerwa pomiędzy lądowaniem to spoko. Ważne żeby zmienić pozycję, w samolocie móc pochodzić itd. O bezpieczeństwie przede wszystkim powie Ci lekarz.
 
Do góry