reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2022

Zauważyłam lekkie brązowe plamy na bieliźnie, staram się nie przejmować bo z tego co czytałam czasem może tak być, prawda?
Ja zgłupiałam w tym wszystkim. Jak sobie z ponad tydzień temu lekko coś w domu robiłam to wyskoczyło mi plamienie orzez 1 dzień, od razu dodatkową dawkę Duphastonu i wróciłam do leżenia do końca dnia. Ok, przeszło. A znowu w zeszłym tygodniu miałam parę dni takiego szału sprzątania, mycie okien plus firanki, pożądki w kuchni i nie wyskoczyło nic.
Nie wiem czy to faktycznie przez to , że tam w środku teraz wszystko pracuje i wszystko się rozrasta ( minimaaalnie ale jednak ) i jakaś żyłeczka ma prawo pęknąć ?
Jutro mam wizytę i mam całą listę pytań, między innymi o takie sporadyczne plamienia.
Ja też, a od otatniejto bedzie 3 tygodnie.
Ja mam wizyty regularnie co 2 tyg.
Dla mnie na początku wydawało się, że to strasznie za często. Ale teraz się z tego cieszę.
 
reklama
U mnie zawsze budzi to niepokój. Masz problemy z progesteronem? Jakieś choroby współistniejące?
Nie mam problemu z progesteronem wynik miałam ponad 50, ale moja ciąża jest z cyklu stymulowanego i od owulacji biorę 3x1 duphaston, chorób współistniejących mam dużo. Poczekam zobaczę jak się sytuacja rozwinie, jak coś to będę dzwonić do mojego ginekologa, najważniejsze że nie jest to żywa krew
 
Widziałam że pisaliście o braku objaw. Ja jutro zaczynam 10 tydzień, w tamten poniedziałek miałam USG i wszystko super a i tak się martwię strasznie. Już się naczytałam w internecie takich rzeczy że mąż mówił mi że mi zabierze w końcu ten telefon. Nie mam praktycznie żadnych objawów, piersi bolą coraz mniej głównie na wieczór i świruje że coś jest nie tak... A następna wizyta dopiero 27..
 
reklama
Dziękuję, że to napisałaś. Ja po 2 stratach, w których serduszko biło zbyt wolno również nie potrafię się cieszyć. Cały czas we mnie siedzi taki lęk, nawet przed pokochaniem tego kropka bo boje się, że 3 raz sobie już nie poradzę. W porównaniu z innymi mam dość lekkie objawy - mdłości i wrażliwość na zapachy tylko rano, a gdy popołudniu przechodzi to włącza mi się analizowanie i myślenie. Na szczęście zawsze pracuję od 14-20 i praca trzyma mnie w ryzach jakoś. Na usg najlepiej jakbym chodziła codziennie (mimo, że mam co tydzień). W czwartek kolejne, a ja siedzę i zastanawiam się jak mam przetrwać do tego dnia. W niedzielę będę 7+5 i jeżeli na usg w czwartek będzie ok to zamierzam powiedzieć rodzicom, ponieważ do tej pory informowałam tylko jak już było po wszystkim i chciałabym chociaż raz zobaczyć ich radość. Nie ukrywam, że jest to dla mnie bardzo ciężki czas i ta świadomość, że tak naprawdę nie mamy na nic wpływu.
bierzesz jakies leki?
 
Do góry