KarolinaNowa
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 25 Czerwiec 2021
- Postów
- 27
Dziękuję, że to napisałaś. Ja po 2 stratach, w których serduszko biło zbyt wolno również nie potrafię się cieszyć. Cały czas we mnie siedzi taki lęk, nawet przed pokochaniem tego kropka bo boje się, że 3 raz sobie już nie poradzę. W porównaniu z innymi mam dość lekkie objawy - mdłości i wrażliwość na zapachy tylko rano, a gdy popołudniu przechodzi to włącza mi się analizowanie i myślenie. Na szczęście zawsze pracuję od 14-20 i praca trzyma mnie w ryzach jakoś. Na usg najlepiej jakbym chodziła codziennie (mimo, że mam co tydzień). W czwartek kolejne, a ja siedzę i zastanawiam się jak mam przetrwać do tego dnia. W niedzielę będę 7+5 i jeżeli na usg w czwartek będzie ok to zamierzam powiedzieć rodzicom, ponieważ do tej pory informowałam tylko jak już było po wszystkim i chciałabym chociaż raz zobaczyć ich radość. Nie ukrywam, że jest to dla mnie bardzo ciężki czas i ta świadomość, że tak naprawdę nie mamy na nic wpływu.Dlatego zawsze patrzy się jeszcze na czynniki krzepnięcia itp. ja biorę małą dawkę acardu sama dla siebie i mam nadzieję, że maleństwu wystarczy...narazie czuję się jak ***** i mam nadzieję, że to oznacza , że rośnie jakoś nie potrafię się cieszyć tą ciążą cały czas mam z tyłu głowy, że serduszko bije ale może się zatrzymać. Jak wymiotuję, to myślę "może tam jesteś" i koniec