reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy 2022

Właśnie ja też przechorowałam w listopadzie w tamtym roku i ostatnio tak zauważyłam że kto nie przechorowal w tamtym roku w tym jest chory. Ktoś mi powie ze zna osoby chore po 2 razy. Ja nie znam i kogo się nie spytałam też nie zna. Nawet mojej kosmetyczki od paznokci pytałam bo stwierdziłam ze z wieloma ludźmi ma kontakt. Nikt wkolo mnie nie zna nikogo kto był 2 razy chory. Jakoś żyje mi się lepiej z myślą że to choroba 1 razu mniej panikuje najwyżej sie rozczaruje kiedys ale puki co tak mi dobrze
Moja kuzynka miała covid 2 razy, gwarantuję, że nie jest to choroba jednorazowa.
 
reklama
Nie ma badań, więc nie wiadomo, czy jest to od szczepienia, czy dziecko po prostu je chore.
Z najnowszych filmików i rewelacji to można pooglądać, ze rodzą sie dzieci, które są już zakażone koroną i od pierwszych dni zycia są pod tlenem i walczą o życie, z drugiej strony rodzą się dzieci, które są zakażone ale matka była zaszczepiona - przekazała przeciwciała i owszem, dziecko musi poradzić sobie z chorobą, ale nie ma zagrożenia życia.
Tak, niestety mojej przyjaciółki córeczka też miała drgawki, jeszcze nawet w brzuchu, a szczepiona nie była bo urodziła się w zeszłym roku we wrześniu. Do tej pory pod opieką neurologa, ale całe szczęście drgawki ustępują więc to może nie być zupełnie związane z szczepieniem. NIestety niektóre dzieci mają takie problemY :(
 
Mamusia_2022 bardzo mi przykro z powodu Twojej straty :( trzymam kciuki za Was, za zdrowie i Wasze relacje. Bo jeśli to dopisze, to wierzę, że wkrótce zostaniecie upragnionymi rodzicami.

Ja się nie szczepiłam i w ciąży nie zamierzam. Choć nie mówię, że nigdy w życiu. Ja znam kilka osób, które zachorowały drugi raz. Jedną nawet ozdrowieńca z trzema dawkami, także tak- ruletka. Ja oficjalnie nie chorowałam, choć ostatnio przeziębiona byłam w marcu i w sierpniu robiłam przeciwciała- okazało się że posiadam je na wysokim poziomie. Więc zapewne wtedy to był właśnie covid. A pracuje z ludźmi, głównie z dziećmi i kontakt z chorobą miałam wielokrotny.
Jednak strach też jest we mnie gdzieś tam z tyłu głowy, miesiąc temu ciężko przechorowali moi rodzice, siostra i mąż.

U mnie dziś intensywny dzień. Starszy syn miał turniej piłkarski. 3 godziny kibicowania na dworze... Potem sprzątanie chałupy, bo jutro mamy gości, ciasto upieczone.
Teraz odpoczynek, ale muszę jeszcze z młodszym jakieś ozdoby na kiermasz świąteczny wyczarować. Także nudy nie ma ;)
Rano u mnie standardowe rzygawki zaliczone, brzuch mnie pobolewa cały dzień z przerwami :/
 
Mamusia_2022 bardzo mi przykro z powodu Twojej straty :( trzymam kciuki za Was, za zdrowie i Wasze relacje. Bo jeśli to dopisze, to wierzę, że wkrótce zostaniecie upragnionymi rodzicami.

Ja się nie szczepiłam i w ciąży nie zamierzam. Choć nie mówię, że nigdy w życiu. Ja znam kilka osób, które zachorowały drugi raz. Jedną nawet ozdrowieńca z trzema dawkami, także tak- ruletka. Ja oficjalnie nie chorowałam, choć ostatnio przeziębiona byłam w marcu i w sierpniu robiłam przeciwciała- okazało się że posiadam je na wysokim poziomie. Więc zapewne wtedy to był właśnie covid. A pracuje z ludźmi, głównie z dziećmi i kontakt z chorobą miałam wielokrotny.
Jednak strach też jest we mnie gdzieś tam z tyłu głowy, miesiąc temu ciężko przechorowali moi rodzice, siostra i mąż.

U mnie dziś intensywny dzień. Starszy syn miał turniej piłkarski. 3 godziny kibicowania na dworze... Potem sprzątanie chałupy, bo jutro mamy gości, ciasto upieczone.
Teraz odpoczynek, ale muszę jeszcze z młodszym jakieś ozdoby na kiermasz świąteczny wyczarować. Także nudy nie ma ;)
Rano u mnie standardowe rzygawki zaliczone, brzuch mnie pobolewa cały dzień z przerwami :/
mnie tez dzis brzuch pobolewa, tak " po mojemu" piecze w dole. Jak juz mi sie udalo zwlec z wyra to pojechalam na zakupy ugotowalam gar bialego barszczu ( taka mialam ochote) posprzatalam dom ale nie do konca, stary konczyl bo mnie ten brzuch bolal ( nienawidze sprzatac lazienki i teraz go troszke wykorzystuje bo on to robi chyba lepiej ode mnie 😁) zrobilam 2 prania noi teraz mielona na jutro smaze bo jutro licze na to ze dzieci dzis sobie dluzej posiedza i jutro bedziemy po prostu gnic 😁
 
Mój też teraz łazienki sprząta 😁
A ja mam ochotę na żurek, już ze dwa tygodnie za mną chodzi, trzeba w końcu zrobić! Ale na jutro tradycyjnie zaplanowany rosołek.

Powiem Wam jeszcze co mnie dziś miłego spotkało i to związanego z forum ciążowym, tym na którym teraz piszemy.
W dzisiejszym turnieju brało udział kilka drużyn. Na końcu, przy medalach każdego zawodnika wyczytywali z imienia i nazwiska. Poznałam chłopca z forum ciążowego mojego starszaka (sprzed 8 lat!), odnalazłam mamę i chwilę pogadałyśmy i powspominałyśmy. Nawet się widzieliśmy live jak chłopcy mieli roczek, był wtedy forumowy zlot :) także historia forum żyje nawet po latach 😊
 
reklama
Bardzo mi przykro :( ale pamiętaj że widocznie tak wlasnie mialo być może płód był chory i dlatego tak się stalo, a co do męża to on też to przeżywa jestem pewna że przeprosi Cie za te słowa bo poprostu nie myslal nad tym co mówi też ma w sobie ból cierpienie rozpacz, niestety faceci to czasami gorzej jak dzieci, jak już trochę minie porozmawiajcie od serca, zobaczysz wszystko się ułoży a za miesiąc jak lekarz pozwoli działajcie zobaczysz uda wam się i będziecie bardzo szczęśliwi mimo tej chwili i tego co się dzieje na ten moment ściskam cie mocno!!!!!




Dziewczyny dziś czuje się okropnie 🙈 z rana tak głowa mnie bolała że nie wiedziałam co ze sobą zrobić aż córka zapytała mama co cie boli, teraz leżę i przychodzi do mnie syn i się wtula a ja chyba najchętniej bym poszła spać 🙈 maz ogarnia mieszkanie ja nie mam siły a do tego na 16 jedziemy na urodziny a ja dziś jak patrzę na jedzenie to chce mi się 🤮🤮🤮 jak ja wytrzymam na tych urodzinach obym się do tej 16 lepiej poczuła. Spokojnego dnia wam życzę 😘😘😘
Tez mi łeb pękał, wzięłam prysznic, wypiłam kawę i przeszło ;)
 
Do góry