reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2022

Byłam teraz u tego lekarza na nfz, żeby wyniki badań odebrać które mi zlecił. I robiąc usg tak jeździł tą głowicą w prawo i lewo, że czułam to dosyć mocno. Nie był delikatny. Zupełnie inaczej robi to ten lekarz prywatny przy którym zostaję. W takim razie nie pozostaje mi nic innego jak zapytać na kolejnej wizycie dlaczego tak się dzieje.
Ja ostatnio byłam tez na nfz. I jeszcze nie trafiłam na tak delikatnego gina. Wcześniej chodziłam prywatnie i na razie ten z nfz wychodzi korzystniej. Do tego dał mi chyba z 13 zdjęć z usg. 5 dołączonych do dokumentacji, reszta dodatkowa dla mnie. Dał mi skierowanie na prenatalne, nawet trochę naciągnął abym miała na nfz 🤷‍♀️ Co do pytań, to chyba nie ma sensu, bo zależy gdzie się trafi. Z resztą nie wiem jaki ten Twój prywatny jest, ale może to dziwnie odebrać. Do tych dobrych na nfz są kolejki duże.. ja miałam mieć pierwsza wizytę w polowie stycznia, rejestrowałam się na początku listopada, ale udało mi się do niego wkręcić.
 
reklama
Dziewczyny mam pytanie.
Byłam we czwartek u ginekologa. Robił mi usg dopochwowe. Następnego dnia czyli wczoraj zauważylam, że momentami śluz jest jasnobrązowy lub jak kawa z mlekiem. Ale nie cały dzień, tylko głównie przy podcieraniu. Czy któraś tak miewa właśnie po usg? Dzisiaj odrobinę zauważyłam, ale już znacznie mniej. Brzuch mnie w ogóle nie boli. Narazie się nie martwię, bo wiem że tak się może zdarzyć i nic się nie nasila. Z ciążą wszystko ok.
A druga sprawa to czekam na wynik wymazu pcr i się stresuję 🙈
Mialam tak po badaniu w pierwszej ciąży, lekarz uprzedzał, że to normalne :)
 
Powiedział żebym starała się jak najszybciej przylecieć bo trzeba załatwiać wszystkie sprawy z domem a teraz ma pretensje
Powiedz mu wprost, że rozumiesz, że cierpi, ale po pierwsze lot noe miał tu nic do rzeczy, że sam naciskał i najważniejsze to to, że krzywdzi Cię mówiąc takie rzeczy. Faceci niestety z empatią mają nie po drodze... Z tym psychologiem mowię serio, czasami naprawdę warto skorzystać. Najlepiej żebyście poszli razem, faceci jak słyszą od swojej partnerki, ze zle postępują często uwazają, że one wyolbrzymiają, ale jak już taki gagatek usłyszy to od postronnej osoby to zaczyna cos docierać. Wiem, że to marne pocieszenie, ale tak jak któraś z dziewczyn pisała - poronienia szczególnie na tak wczesnym etapie są bardzo częste, tylko się o tym nie mówi.
 
Dziewczyny znowu zasnąć nie mogę. Czekam na męża, gdzieś wczoraj wyszedł i nie wrócił. Jest
Godzina 4:22 a ja dalej w salonie siedzę
Dziewczyno musisz o siebie zadbać, odpocząć, wyspać się, to przez co teraz przechodzisz jest bardzo obciążające dla organizmu.
Twój mąż na pewno przeżywa to na swój sposób i też szuka sposobów na odreagowanie. Wiem że się stresujesz jego nieobecnością, ale w tym momencie chyba obydwoje potrzebujecie czasu aby to sobie w głowie poukładać. Jak emocje odrobinę opadną powinniście szczerze porozmawiać, z doświadczenia wiem, że facetom trzeba tłumaczyć co się czuje i czego się od nich oczekuje w takiej sytuacji - oni zwyczajnie nie wiedzą jak mają się zachować.
 
Dziewczyny znowu zasnąć nie mogę. Czekam na męża, gdzieś wczoraj wyszedł i nie wrócił. Jest
Godzina 4:22 a ja dalej w salonie siedzę
Poszedł gdzieś pomyśleć, może kumplowi się wygadać ... ech, ale spróbowałaby kobieta tak zrobić, wyjść i nie wrócić toby szału dostał.

A co gdybyś została jeszcze w PL i tu poroniła ? Toby miał i tak pretensje, że w Stanach byłaby lepsza opieka i nic by się nie stało.
Człowiek zawsze szuka jakiejś winy u kogoś.
Nie wyobrażam sobie siebie samej w takiej sytuacji.
Na pewno oboje musicie ochłonąć, teraz oboje jesteście przesyceni emocjami.
I na spokojnie za jakiś czas porozmawiać, przytulić się, być razem.
Ty jesteś pełna smutku, rozpaczy, żalu i pretensji do niego, a on ma to samo- też czuje żal i smutek i pretensje tyle że do ciebie.
 
Dziewczyny znowu zasnąć nie mogę. Czekam na męża, gdzieś wczoraj wyszedł i nie wrócił. Jest
Godzina 4:22 a ja dalej w salonie siedzę
[emoji25] każdy inaczej radzi sobie ze strata, my zawsze staramy się być silniejsze.. pamiętam jak powiedziałam mężowi że serce przestało bić. Próbował być silny, po 15 min zaczął płakać i wyszedł.. po prostu tego potrzebował - wrócił i wspieraliśmy siebie z całych sił.
Biłam się tak jak Ty z myślami że go nie ma, że może obarcza mnie wina.. ale każde z nas w inny sposób pierwsze godziny od tej wiadomosci musiało przeżyć. [emoji25]
Nie tłumacze w żaden sposób zachowania Twojego męża ( bo go nie znam ) ja też byłam totalnie kurw..ona bo zostałam z córką i musiałam ukrywać wszystko w sobie..
Ale trzymam mocno za Was kciuki. I naprawdę wierzę że będzie dobrze. [emoji3590][emoji304]
 
Boże, mam nadzieję że żadnej z nas nie spotka już nic takiego....
@Mamusia_2022 bardzo Ci współczuję... nie wiem jakie słowa mogłyby Was teraz pocieszyć. Dziewczyny mają rację, dajcie sobie z mężem czas, życie toczy się dalej, jeszcze będzie pięknie. Mocno w to wierzę. Ściskam Cie mocno 😔
 
reklama
Do góry