Andziulka30+
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Październik 2021
- Postów
- 1 165
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Moj synek niestety ma tendencje do łapania jelitowek. O coli i paluszkach powiedziała mi teściowa i potwierdzam ze działaNa czym w ogóle polega to badanie z glukozą na czczo ? Trzeba mieć swoją ?
Ja tam akurat nie mam problemów z ciążowymi wymiotnikami ale na początku 6t przez 2 dni było mi cały czas niedobrze, mdliło mnie, odbić mi się nie umiało ( z ręką na sercu maks 2 razy troszeczkę wymiotywałam, prawie tyle co nic więc nawet nie wiem czy to liczyć ) ... i wypiłam na eks całą szklankę takiej coca-coli z tej małej szklanej butelki ...
Mnie akurat po tym jak ręką odjął przeszły jakiekolwiek nudności i zamulenia.
W zeszłym tygodniu może i mnie nie muliło, ale mam codziennie od późnego popołudnia straszne wzdęcia. I jakoś tak nie chciało mi przejść, gniotło mnie w brzuchu... to mąż kupił mi piwo bezalkoholowe (0,0%). Parę pożądnych beknięć i od razu lepiej na wątpiach.
Z tym, że każdy organizm jest inny ...
Niektóre koleżanki rozpisują się o herbatkach, a ja nic ciepłego nie wypiję. Kawa odpadła bo mi niesmakuje totalnie, herbata też ... tak jakoś zrobię dwa łyki to więcej nie wypiję, mam wrażenie ze ona mi w ustach rośnie.
Ja pamiętam za nastolatki jak jelitówka była i mi przejść nie chciało ... tydzień, nad szpitalem się już zastanawiali. I taki starszy lekarz tylko na mnie popatrzył i do mojej mamy : przestańcie to dziecko tak katować i dajcie jej coca-coli i słone paluszki... do dzisiaj nie wiem czy to organizm sam w końcu zwalczył tę jelitówkę czy to faktycznie na cola wszystko wyżarła.
Wcale nie musza wystąpić i tez będzie dobrze uwierz - lepiej ich nie mieć.ja nie mam ani mdlosci ani niecheci ani nic, jestem niby 5+5, kiedy sie zaczynaja mdlosci?
Ja „zawsze” (bo w 1 i 2 ciąży) robiłam glukozę tak, ze: wstawałam, robiłam sobie w domu glukozę z sokiem z cytryny. Mogłam ja popić dowolna ilością wody bądź rozrobić w dowolnej ilości wody, wtedy na 2 godzinki kładłam się w kimonko i jechałam zbadać cukier we krwi tak poprzedni ginekolog kazał mi robić. Problemu z ta glukoza nie było żeby ja wypić i to było super, ale czy wynik był ok?? Tego nie wiem. Wtedy mu ufałam ze jeśli twierdzi ze mam tak zrobić to tak robiłam. Teraz zapytam się swojego ginekologa czy tez tak mogę zrobić. Jeśli nie to wiem ze muszę szukać osoby towarzyszącejDziewczyny wiecie może czy jest w ogóle jakas alternatywa dla testu obciążenia glukoza..? Zastanawiam się czy jak tym razem zwymiotuje wcześniej niż końcówka badania (wtedy lekarz przyjął, ze to co miało się wchłonąć, wchłoneło się, a wymioty na koniec nie miały wpływu na wynik) to będą mi kazali powtarzać do skutku, czy jest jakies inne wyjście ?
Ja dzisiaj tak samo… czuje się bardzo dobrze, jakbym w ciąży nie była, ale jestem mega nerwowa. Każdy coś ode mnie chce, ze nie mam czasu na swoje sprawy. Nie wyrabiam się z obowiązkami domowymi. Mało tego nie mogę spać! Nie odczuwam zmęczenia, co mnie bardzo irytuje. Miałam już tak w 2 ciąży. Spałam po max 5 godzin i w dzień zapierdzielalam bo miałam niewyczerpalna energię…. Mam nadzieje ze to chwilowe a nie ze czeka mnie 9 takich miesięcy moje dzieciaki od piątku na kwarantannie, wiec od rana do południa latam to do jednego to do drugiego kompa (bo 8 latka czasem czegos nie zrozumie, a 6 latek to już w ogóle), dzisiaj wybrałam się na zakupy i przez ta pogodę spędziłam na nich 5 godzin zamiast 2, bo tak było ślisko ze modliłam się żeby tylko dojechać i nie rozpierdzielic mężowi auta… aaa, nawet nie mam czasu doczytać Waszych postów do końca dzisiaj…Dziewczyny ale mam chujsteczkowy dzień.... Chodzę zła jak osa. Syn drze się w niebogłosy a mi pęka głowa. Jestem nie wyspana... Wiecznie głodna... Poprostu koszmarny dzień... Byle do 17 i badania. Może się ogarne po tym.
trzymam kciuki za spokojny lot. Napisz jak już dolecisz .Ja dziewczyny właśnie kończę się pakować. Dwie walizy mam ze sobą. Jutro o 9 mam lot. Zaraz będę zwijać się do Warszawy. Przenocuje w hotelu i rano zbieram się na lotnisko. Długi lot mnie czeka, ale wierzę, że wszystko będzie oki
Dzięki. Oby mdłości mnie nie dopadły przed startemwysokich lotow i uwazaj na siebie na lotniskach i w samolocie. Milej podrozy.
Odezwij sie gdy bedziesz juz u siebie.
Napewno napisze. Odezwę się pewnie w czwartektrzymam kciuki za spokojny lot. Napisz jak już dolecisz .
Kochana, masz 29lat. Masz narzeczonego czyli jak przypuszczam, plany ślubu są ?Cześć dziewczyny. Ja zupełnie z innym tematem. Mam 29 lat, jestem w 8 tyg ciąży. Powoli wiem, że nie da się tego ukrywać. Niestety boję się powiedzieć moim rodzicom, i dziadką o ciąży. Z narzeczonym jesteśmy już bardzo długo. A ja mimo to tak bardzo boję się im to oznajmić. Nie wiem jak zareagują. Ukochana córka. Wnuczka. A tu dziecko... bez ślubu. Do tego mam brata 8 lat. I coś czuję że on też będzie bardzo zazdrosny. Do tej pory rozpieszczany był tylko on.
Nie myślałaś żeby isc skonsultowac to so innego lekarza?Dzięki, to bardzo pokrzepiające
Natomiast mnie martwi nie tyle brak zarodka, co taki słaby rozwój ciąży samej w sobie. Od ostatniej wizyty minęło 10 dni a wg usg ciąża urosla raptem o 3 dni.... lekarka nie nastawia mnie w sumie ani w tą, ani w tą. Jeszcze czekamy, ale sama nie wiem...
Mój piesek (suka) tez chodzi za mną i mnie pilnujeA z ciekawostek wam powiem ze moja Zuzia nigdy nie przychodziła się miziac itp. Ona była szybsza niż test ciążowy. Od 24dc zaczęła spać na mnie o tak