Mnie się wydaje, że już jest dużo spokojniej bo co najmniej połowa z nas ma już za sobą wizytę z potwierdzonym ❤ .
Na początku wątki z poronieniami i mnie denerwowały ale to dlatego, że sama miałam krwiak i leżałam i te objawy ciąży miałam w porównaniu z innymi takie jakby prawie ich nie było, więc wszystkie historie mnie martwiły.
Teraz jestem dużo spokojniejsza .
Tworzymy fajną ekipę i zdążyłyśmy się już troszkę poznać .
Ja za chwilę jadę na badania płatne, witaminki wczorajsze w aptece, wczoraj kupiłam sobie buty zimowe na płaskim spodzie ( w domu mam same duuuże obcasy), autko zatankować, małe zakupy zrobić ... i o zgrozo prawie pół wypłaty poszło w *** .
Swoją drogą wczoraj się nieźle wkurzyłam na szefową. Przyszła wypłata ( u mnie +/-ostatniego dnia miesiąca ) a tam najniższa krajowa= 2062 ... mało zawału nie dostałam.
Ja wiem , że przecież niejedna tyle dostaje i żyje z tego, ale ja przez ostatni rok jako kierowniczka zmianowa dostawałam jednak nieco więcej, na każde zawołanie, jeszcze zdążyłam na koniec wyuczyć koleżankę obsługi paru maszyn, a tu nagle ciach... jak zbędne koło u wozu. Żadnej premii czy nawet dodatku świątecznego.