reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2019

Ja mam.jakieś przeczucia na chłopca, ciekawe czy się sprawdzi. [emoji28]


A dziewczyny taka głupia rozkmina [emoji28][emoji28] Tak czytam, że przed pobraniem krwi, moczu lepiej nie jeść wcześniej 12 godzin. Serio aż tyle? [emoji33] Właśnie wcinam pomidorówkę, jutro idę do labo ok. 8:00. [emoji6]
 
reklama
Ja mam.jakieś przeczucia na chłopca, ciekawe czy się sprawdzi. [emoji28]


A dziewczyny taka głupia rozkmina [emoji28][emoji28] Tak czytam, że przed pobraniem krwi, moczu lepiej nie jeść wcześniej 12 godzin. Serio aż tyle? [emoji33] Właśnie wcinam pomidorówkę, jutro idę do labo ok. 8:00. [emoji6]
U mnie przed labo wisi kartka jak przygotować się do pobrania krwi. Piszą, że jeśli badanie wymaga bycia na czczo, to należy dzień zakończyć lekką kolacją i nie jeść najlepiej przez 12 godzin a minimum przez 8. Robisz glukozę?
 
Ja mam.jakieś przeczucia na chłopca, ciekawe czy się sprawdzi. [emoji28]


A dziewczyny taka głupia rozkmina [emoji28][emoji28] Tak czytam, że przed pobraniem krwi, moczu lepiej nie jeść wcześniej 12 godzin. Serio aż tyle? [emoji33] Właśnie wcinam pomidorówkę, jutro idę do labo ok. 8:00. [emoji6]
Do konkretnych badan trzeba na czczo, ale chyba wystarczy mniej godzin. Po12h to bym zemdlala raczej :p
 
Mam takie same myśli. Czy będę kochać tak samo jak starsze, czy będę faworyzować.. Pewnie to wszystko samo przyjdzie. :D

Ja wcześniej chciałam synka, a teraz zrobiło mi się to obojętne i mam przeczucia, że kolejna córka będzie.:p
Co do szkoły rodzenia, to ja nie byłam choć chciałam. Kiedy miałam się zapisać miałam zagrożoną ciąże.
Swój poród wspominam miło, szybko i bez komplikacji. Wiedziałam jak oddychać wszystko instynktownie przyszło tak samo jak i opieka nad maluszkiem. :D Gdyby było mi dane wtedy iść, to bym poszła.
I powiem Wam, że swojego pierwszego porodu nie bałam się. Przygotowałam się na to psychicznie i stwierdziłam, że trochę pocierpię, a później będę miała moje szczęście i uważam, że to dużo mi dało. Tego już się boje..:o
Ja też poprzednio miałam zakodowane, że swoje muszę zrobić i bd dobrze. Byłam sama bo mąż dopiero wracał z Fr do mnie. A teraz na samą myśl mam ciarki w brzuchu
 
reklama
Do góry