reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2019

Miodzio Wielkie Gratulacje!!! Byłaś dzielna, dałaś radę :D ważne że masz już synka przy sobie, super waga. Zdrówka dla Was i cieszcie się sobą:)
Ja jeszcze mam to przed sobą, czekam aż coś ruszy:D
 
reklama
Hej dziewczyny :) wczoraj czyli 30 lipca urodziłam synka we własne urodziny- akurat tego dnia chciałam sobie darować poród, ale jak widać Mały miał inne zamiary! Chłopak 3620 g i będzie Maksymilian :)
Poród był straszny, mimo znieczulenia pod koniec nie potrafiłam poradzić sobie z bólem. Skończyło się krwotokiem i godzinnym zabiegiem pod znieczuleniem.
Wam kochane dziewczynki życzę jak najłagodniejszych porodów i wsparcia kogoś bliskiego (jeżeli oczywiście potrzebujecie)! I myślę, że jak ja sobie poradziłam (jestem mały strajtuch na ból) to każdy sobie poradzi ;)
PS Taki przypływ miłości co wczoraj przeżyłam to coś niesamowitego!

Gratulacje i wszystkiego najlepszego z okazji urodzin oraz narodzin nowego serduszka [emoji173]️
 
Hej dziewczyny :) wczoraj czyli 30 lipca urodziłam synka we własne urodziny- akurat tego dnia chciałam sobie darować poród, ale jak widać Mały miał inne zamiary! Chłopak 3620 g i będzie Maksymilian :)
Poród był straszny, mimo znieczulenia pod koniec nie potrafiłam poradzić sobie z bólem. Skończyło się krwotokiem i godzinnym zabiegiem pod znieczuleniem.
Wam kochane dziewczynki życzę jak najłagodniejszych porodów i wsparcia kogoś bliskiego (jeżeli oczywiście potrzebujecie)! I myślę, że jak ja sobie poradziłam (jestem mały strajtuch na ból) to każdy sobie poradzi ;)
PS Taki przypływ miłości co wczoraj przeżyłam to coś niesamowitego!
Nie ważne jak ważne że już po [emoji16] gratulacje!!!! Byłaś bardzo dzielna. Moja Nadusia ma juz miesiąc i kocham ją z każdym dniem coraz bardziej [emoji173]
 
Hej dziewczyny :) wczoraj czyli 30 lipca urodziłam synka we własne urodziny- akurat tego dnia chciałam sobie darować poród, ale jak widać Mały miał inne zamiary! Chłopak 3620 g i będzie Maksymilian :)
Poród był straszny, mimo znieczulenia pod koniec nie potrafiłam poradzić sobie z bólem. Skończyło się krwotokiem i godzinnym zabiegiem pod znieczuleniem.
Wam kochane dziewczynki życzę jak najłagodniejszych porodów i wsparcia kogoś bliskiego (jeżeli oczywiście potrzebujecie)! I myślę, że jak ja sobie poradziłam (jestem mały strajtuch na ból) to każdy sobie poradzi ;)
PS Taki przypływ miłości co wczoraj przeżyłam to coś niesamowitego!
Gratulacje :*
 
My się meldujemy, 7 tygodni wspólnych za nami. Ostatnio ciężkie noce, mam kryzys ze zmęczenia. W nocy wstaje co chwilkę a w dzień nie ma kiedy pospać. Muszę sobie zorganizować jakaś pomoc na czas dłuższej drzemki, żeby się zregenerować. No ale kochany ten mój synuś mimo wszystko [emoji16]

A Wy Mamusie jak sobie radzicie? Mam nadzieje, ze noce i Was spokojniejsze [emoji6]

Za oczekujące mamy trzymam kciuki i życze lekkiego porodu [emoji846]
 
Dzięki dziewczyny :) wczoraj przetoczyli mi krew, poczułam się lepiej i zostawili mi Synka na noc (pierwszą noc spędziłam bez niego). Chłopak na razie grzeczny, musiałam sama go budzić na karmienie. Ale ogólnie bolą mnie brodawki. Macie coś sprawdzonego?
 
Gratuluję dziewczyny cudownych maluszków [emoji7][emoji179][emoji8]

I trzymam kciuki za sierpniowe brzuszki.

@Miiodzio Trzymam kciuki za szybki powrót do sił. [emoji1307] Pewnie jesteś przeszczęśliwa, że możesz mieć już maleństwo przy sobie. Pamiętam jak mi serce pękało kiedy musiałam małego po porodzie oddać na noworodki bo nie mogłam sama się nim zajmować (niedowład nogi po zzo). Co do bólu brodawek - mi nic nie pomagało i po prostu to przeczekałam, po tygodniu było było już spoko.

@bloomka Najgorsze są poranki po nocach [emoji42][emoji28] U Nas regularnie jest karmienie co 2h. I niestety widzę, że malutki zaczyna mieć problem z brzuszkiem.
Do tego podejrzewam, że zaczyna mi się udzielać baby blues... ale to chyba wina przemęczenia.
Mam nadzieję, że uda Nam się szybko zorganizować jakiś wyjazd z dzieciakami, żeby „odpocząć” i zmienić otoczenie. :)
 
Dziewczyny ile jedzą Wasze maluchy?
Bo mój ma 11 dni i je z 80 ml co 2 h i mam wrażenie że i z 100 ml by zjadł :)

A mój zależy z jakiej butelki je. Jak z avent to nawet do 150 mu dorabiam, a jak z lovi to 90 bo ciężej się ssie, wolniej leci, szybko się denerwuje i idzie spać z nerwów... wiec głównie teraz daje avent. Ale jak tak poje te 120 czy 150 to nie je 3 godziny. A jak mniej to faktycznie po 2 godzinach głodny.
 
reklama
Do góry