Myslniczek
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Styczeń 2019
- Postów
- 8 016
Padłam [emoji13][emoji13][emoji13]haha musiałam wstawić [emoji3] posłuchajcie
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Padłam [emoji13][emoji13][emoji13]haha musiałam wstawić [emoji3] posłuchajcie
U mnie robi podobno co drugą wizytę usg. Ja miałam w 9 tygodniu, 14 tygodniu i teraz będę miała w 22. Potem w 26 pewnie mnie ominie ale zrobi w 30. 34 nie, 38 tak. Ewentualnie zamiast co 4 tygodnie może mnie kiedyś zapisac co 5. Ogólnie jak jest wszystko ok to nie ma częstszych wizyt pod koniec.Znów ledwo nadrobilam
Co do glukozy i usg. Wszystko jest w nowym standardzie (oczywiscie mówię o PL )
Glukoza zalecają 21-26tc
Usg 3 w ciąży 11-14tc, 18-22tc bodaj i po 34tc jakoś. A co dany lekarz robi prywatnie czy nawet nfz ale wg własnego uznania to już inna sprawa.
Ajajaj jutro wizyta... czas spać
Gratki dobrych wieści!
Dzień dobry. Miłego dnia wszystkim i udanych wizyt! Pora ruszać do pracy.A ja wczoraj się ołaziłam. Wpadłam na świetny pomysł ze jak nie ma autobusu to pójdę na piechote i zrobiłam ładnych kilka jak nie kilkanaście kilometrów. Wieczorem mężowi zachciało się przytulanek ale skończyło się na grze wstępnej z moim orgazmem bo poczułam że coś mnie ciągnie z prawej strony. Toaleta a tam..... Krew. Zawał na miejscu. W tej ciąży nie miałam plamien żadnych ani jak pracowałam, chodziłam, cwiczylam Anke Lewandowska no nic. Zadzwoniłam do gina kazał wziąć 2 luteiny na noc i rano i nospe. Teraz trochę tylko brudny śluz mam. No i leżę. Później zadzwonię do niego czy mam przyjść na usg. A we wtorek było wszystko ok [emoji21]
Dawaj znac . oby było wszystko dobrze [emoji8]A ja wczoraj się ołaziłam. Wpadłam na świetny pomysł ze jak nie ma autobusu to pójdę na piechote i zrobiłam ładnych kilka jak nie kilkanaście kilometrów. Wieczorem mężowi zachciało się przytulanek ale skończyło się na grze wstępnej z moim orgazmem bo poczułam że coś mnie ciągnie z prawej strony. Toaleta a tam..... Krew. Zawał na miejscu. W tej ciąży nie miałam plamien żadnych ani jak pracowałam, chodziłam, cwiczylam Anke Lewandowska no nic. Zadzwoniłam do gina kazał wziąć 2 luteiny na noc i rano i nospe. Teraz trochę tylko brudny śluz mam. No i leżę. Później zadzwonię do niego czy mam przyjść na usg. A we wtorek było wszystko ok [emoji21]