reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy 2017

Jestem tak padnieta po tych świętach, bo artur stwierdził że nie chce nosić pieluchy, lapał sie za nią i mówił sisi. Jak to rozebrałam to posiadał na nocnik i ładnie siusial. Więc aby wykorzystać okazję to lata teraz w majteczkach. Kilka razy niestety sie nie wyrobil aby dobiec ale szczerze mówiąc w szoku jestem ze sam z siebie tak wcześnie zaczął.

Zapomniałam napisać, że po zrobionym siusiu idzie z nocnikiem do muszli, wylewa, zamykamy klape, on na niej staje i wpuszcza wodę, wtedy pijemy brawo i śpiewamy piosenkę. Tak sie cieszy :)
 
reklama
Emol - jestem w szoku! [emoji50][emoji2]
Co jak co.. Artur to niezlobkowe Dziecię, a sam z siebie taki odruch. Brawo i ogromne gratulacje [emoji122][emoji5]
 
Na początku tez sie nocnikiem bawił, ale ostatnio godzinę przed kapiela puszczając bez pieluchy, raz ja poszłam siusiu to on przyszedł i tez chciał to pokazałam ze tu ma nocnik i jak chce wziąć papier toaletowy to musi najpierw skusić sie do niego. I on usiadł i siknal. Więc jak obiecałam to dałam mu kilka listków papieru. I wystarczyło jeden raz żeby zalapal. Potem już pielucha przeszkadzała, bo on chce trochę papieru, chce aby mu mówić brawo, śpiewać i klaskac oraz spuszczac wodę. Dużo widzi co my robimy i on tez chce. I zaczął mnie budzić w nocy bo sisi, ale na wszelki wypadek pieluchy ma zalozona, lecz rano budzi się z sucha

Dziękuję, jestem bardzo z niego dumna :)
 
Emol wooooow!!!! No pozazdrościć, naprWde!

My mamy regres snu i napady agresji. Chyba bunt się nam zaczął.... potrafi mnie tka szczypać, tak się wyginać, dramat. No i budzi się codziennie ok północy i koniec. zabawa albo wrzaski
 
Judith - oby szybko minęło! [emoji23]
Bo o ile wrzaski i płacze tylko rozszarpują serce i ew wkurzają o tyle wyginanie się na maksa i wyszarpywanie robi się niebezpieczne... przynajmniej moj Kuba jest mega silny i naprawdę jak mnie walnie albo się wygnie to boje się, ze mi wypadnie...
 
Ola, Hanka też jest mega silna, nie powiedziałabym, że taka kruszynka może mieć tyle siły, a jak jest na rękach i się napnie i wygnie a co gorsza jeszcze okręci to nie sposób utrzymać. Tyle razy już miałam schize że przysoli w coś głową albo że siniaki jej zrobię żeby ją od tego ustrzec, masakra. A usypianie jaki to jest dramat, zmezona, wwidentnie chce spać to nie, najpier walkę trzeba stoczyć. No i te nocne imprezy. Mam nadzieję, że szynko przejdzie, tego Ci życzę [emoji6]
 
Emol brawo dla Artura [emoji122]
My jesteśmy na tym samym etapie. Z tym że nocnik muszę wynosic ja. Szymek jak się wysika wyciąga wkład,podaje mi i pokazuje palcem,że mam wynieść [emoji23]
Jak chce siku,bierze mnie za rękę i prowadzi do nocnika. Jestem z niego taka dumna [emoji4]

Ola W, Judith niedawno przechodziłam to samo. Szymek nie chciał się wogole wtedy ubierać,wrzeszczal tak okropnie i na rękach się wyginal i mnie bił. Na szczęście minęło szybko i teraz jest spokojny.
 
reklama
Wow gratuluję nocnikowych sukcesow. My jeszcze nie próbowaliśmy.
Grześ jest też mega silny, nawet mój mąż ma problem go utrzymać.
Nadal chorujemy z tym, że jest rozwój choroby bo zaczął się katar w wigilię. Także albo mu przejdzie za tydzień albo idziemy do lekarza. No ile tak można kaszleć? Od 14 grudnia.
Aktualnie siedzę z nim sama i mam w planach nic nie robić tylko się przytulać, bo od stycznia do pracy.
 
Do góry