Hej dziewczyny, mam nadzieję że choć odrobinę odetchnęłyście w święta. U nas święta dość udane, podzieliliśmy się nowiną z rodziną, chyba byli lekko zdziwieni i nie dowierzali że nam się udało po tak długim oczekiwaniu. Teściowa jak to wręcz powiedziała w noc wigilijną nie zmrużyła oka z wrażenia więc niespodzianka nam się udała. Natomiast mam do Was pytanie, czy któraś z Was ma problem z tarczycą? Niestety z badań mój poziom TSH jest zawyżony i ginekolog kazał brać Euthyrox 50 i zgłosić się do poradni. Dawno temu brałam ten lek na zawyżony poziom TSH lecz po roku leczenia tarczyca się uspokoiła i przez ok 3 lata nie miałam z nią problemów a badam TSH co pół roku. Nigdy nie brałam tak wysokiej dawki tego leku-góra Euthyrox 25 i stąd moje obawy. Wizyta w poradni endokrynologicznej dopiero za miesiąc i jeśli również macie taki problem to proszę Was o podzielenie się informacjami na ten temat. Bardzo ciepło Was pozdrawiam.
Ja dostałam 25 mg i jutro mam wizytę endokrynologa - mam nadzieję, że nie trzeba będzie zwiększyć dawki... Dopiero teraz mi się cokolwiek zaczęło z tarczycą dziać i teraz dopiero się zaczełam leczyć...