reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2017

Emol, ślicznie!

Bostonka bywa dość często mylona. Ale tu pierwszy przypadek został potwierdzony przez moja znajomą lekarkę to wiem, że ona umie różnicować a jedno z kolejnych dzieci ze zmianami jest dzieckiem małżeństwa lekarskiego także no, o pomyłkę to trudno. Młody na razie bez żadnych zmian.
 
reklama
Monti - gratulacje!!! Jejjjjuuuu, poczateczek lipca [emoji16]. Mhmmm, wspomnienia wróciły [emoji5]. Zdrówka dla Ciebie i fasolki. Trzymajcie się siebie moooocno [emoji8]
 
Wróciłam do pracy półtora miesiąca temu i nie planowałam teraz ciąży... ale widocznie tak miało być [emoji16] pewnie sie na mnie zdenerwują

Mała chodzi do żłobka i lubi wiec zostawię ją tam, zawsze będę miała chwilę wytchnienia.

Ogólnie czuję sie dobrze, to sam początek więc czekam na atrakcje.

Aim mój kolega ma dwie córki z różnymi dziewczynami, i obydwie córeczki urodzone tego samego dnia w odstępie 5 lat[emoji16]

Ja mam termin na 6 lipca, a Zuza urodziła się 16 więc zobaczymy co czas pokaże.
 
Maz mial wolny weekend ale stwierdzil ze da dyspozycje ze moze pojsc do pracy, no i idzie. Ja wiem ze nadgodziny i lepsza kasa ale kurde czlowiek sie nastawi ze bedzie to wspolny weekend, a tu znowu zostaje sama z dziecmi. Mama na chwile pewnie wpadnie ale jest po chemii i dzis byla u mnie 1,5 h, to tyle co wyszlysmy na spacer, bo koscija bola to nie chce jej nadmiernie wykorzystywac. Dzisiaj w pracy 8-18 wiec prawie caly dzien, jutro i w niedziele 14-00

Mialam taki super dzien, artur grzeczniutki, az czar prysl tuz przed przyjsciem meza z pracy jak co chwile rozsypywal chrupki kukurydziane na podloge i je rozwalal i "rozmazywal" tak ze wszedzie trafialy, pod kanape i szafki. 5 razy mowilam ale mam wrazenie ze jest gluchy na to co mowie gdy go po porstu prosze, musze uniesc glos to przestaje dopiero wtedy :/ nie lubie na niego krzyczec ale no nie dociera jak mowie normalnie. Ale to tak jak jego ojciec, jak mowie normalnie to nie pamieta, a jak krzykne to " ty zawsze krzyczysz" i po prostu z bezsilnosci na te chrupki zaczelam juz plakac. I jeszcze mowie mezowi ze od kiedy artur nocuje u babci (tesciowej) mam wrazenie ze bardzo "cofnal sie" z umiejetnosciami. Np. Ja go karmilam, nie bylo problemow, ladnie jadl. A teraz to on ciagle chce rekoma, ale gdyby chociaz do gebki bral to jedzenie, to on rozpiernicza wszedzie. Ja chce go nakarmic aby syfu nie robil to probuje ciagle rece do jedzenia wkladac jakby to zabawa byla. Niestety wiem ze takie traktowanie jedzenia nauczyla go babcia bo nie raz wyslala arturka calego upierdzielonego :/ nie jest to moja matka ale maz nie widzi nic w tym zlego bo jeszcze jest malutki. Jak mu wygooglowalam "w jakim wieku dzieci powinny trafiac reka do buz" i "w jakim wieku dziecko powinno jesc sztuccami" wyszlo na moje ze to pierwze w ok. 10 mz, a sztucce do 1,5-2 roku zycia. I wyszlo na moje ze nie powinien artur robic takiego balaganu przy jedzeniu a robi i ma 16 miesiecy. Serio sama sobie nie dam rady. Co z tego ze ja bede sie starac jak oni to maja gdzies i moja praca bedzie isc na marne. Po wczorajszej owsiance nic mezowi nie mowilam, wyslalam zdj, ale po dzisiejszym obiedzie jak makaron ciagle probowal dosiegnac i grzebac w misce zamiast jesc to mialam dosyc,maz wrocil z pracy i powiedzialam ze jak bedzie tak dalej to syn nie bedzie nocowac u tesciowej a jak bede w szkole to moja mama bedzie przychodzic karmic artura a on nie bedzie mogl nawet dotknac artura w czasie karmienia, jesli nie potrafi stawiac granic 16 miesiecznemu dziecku i to ono nim rzadzi. Przepraszam ze wam tu gledze ale nie mam na to sily ze oni mu pozwalaja na wszystko i sie smieja ze to takie urocze ze est caly upierdzielony, albo jak ich uderzy. No ku twa bardzi smieszne. Liwcia przespala caly dzien. Oby noc nie byla zla.
 
Witajcie dziewczyny, po miesiacach niepisania [emoji5]
Tak przypadkiem udalo mi sie przeczytac troche w koncu... Emol ogromne i serdeczne gratulacje!!! Piekna dziewczynka i super śliczny i duży Artur [emoji7] Dziewczynyiążyły- też i trzymam kciukasy![emoji7]
Pozdrawiam i lece spac bo u nas ze spaniem to jakis dramat wiec czas skorzystać- Aim współczuję wam problemów ze spaniem, też mam mega mega tragiczne noce ...
Dobrej nocy i pozdrawiam!!!
 
reklama
Aim - oby jednak jakos Was ta bostonka ominęła.
Cos lepiej ze snem D. Jak Ty sobie dajesz radę?


Linoone - ooo, super, że jednak wszystko okej i młody mógł wrócić do żłobka.


Chybra - wszy, to zgroza, która czuje za każdym razem gdy słyszę o pojedynczych przypadkach w przedszkolu czy teraz w szkole. Póki co nam się udawało nie mieć, no i teraz moja J ma krótsze włosy. Ale mimo to weź wypierdziel nagle kołdry, poduchy, zdezynfekuj całe otoczenie, itd... Bleee


Emol - ehh... Rozumiem Cię, i potrzebę porządku. Człowiek zmęczony regeneruje się przy ladzie (który sam sobie stworzył), a gdy nagle ktoś zaczyna brudzic, pekasz. Też wolę sama karmić Kaline, niestety ona mocno się temu buntuje, i najczęściej jest tak, że albo ona sama, albo nie chce wogole. Także sajgon murowany. No ślę z drugiej strony, nie cwiczac niczego się nie nauczy [emoji6].
Oby nocka Liwci minęła w spokoju.
 
Do góry