reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Laura 27t, 950g

Laura to dzielna i wojownicza dziewczynka. Trzymam kciuki aby na operacji jelitek Wasze przeżycia związane z wcześniactwem się zakończyły.
 
reklama
Mam nadzieje, że na tym się zakończy to wszystko... Tym bardziej, że już w była 3 razy na stole operacyjnym...
aż się boje, co to będzie. Wszystko od nowa przeżywać. Tyle, że ta operacja jest bardziej skomplikowana niż poprzednie.:( Im bliżej termin tym większy niepokój...
 
Malutka ma chorobę hirschsprunga. tzn. że ma część jelitek nieunerwionych i nie może się normalnie załatwiać dlatego też wcześniej miała wyłonioną stomię( załatwia się do woreczka przez brzuszek). No i teraz właśnie szykuje się ta duża operacja, w której będą jej usuwać część nieunerwioną jelit.
 
Acha, znam tą chorobę. mój Szymek natomiast też miał wyłonioną stomię z powogu rozerwania jelitka, przez zbitą smółkę, więc wycięli mu ten kawałek, a potem wyłonili stomię. 2 m-ce tak miał i kolejna operacja zespolenia tego jelitka udała się. Bardzo źle wspominam tamten czas. Był to wielki ból dla niego, ranki wokół stomii były straszne, był jeszcze malutki, miał 2 tyg.a operacja zespolenia odwlekała sie niemiłosiernie, bo mały musiał mieć ponad 2 kg. Ciężko było, ale już za nami...
Bedę się modlić o Laurkę, by i u niej wszystko się powiodło. A wierzę, ze tak będzie :tak:. Bużka dla niej od e-ciotki.
 
Laura stomie ma już 5 miesięcy.... jak na razie nie miała odparzeń ani nic jej się nie robiło. Chciałabym żeby już było po wszystkim.. Tak mi jej szkoda.. Ciężko mi, że znowu będę musiała patrzeć jak ona cierpi..
Tak czasem sobie myślę, że niektóre takie maleństwa przeszły więcej i to dużo więcej niż nie jeden dorosły człowiek.
 
Hirschprung to wredne choróbsko, ale jak z wieloma innymi chorobami mozna z niz życ. Tylko ciągle trzeba uważać..
Trzymam kciuki za maleńką. Oby operacja była juz za wami..
 
reklama
Do góry