reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki 2010!!!

witam, nie odzywałam sie przez chwile, bo czasu brak, ale jestem na bieżąco. Przyłączam się do tych niewyspanych. Moje dziecko marudzi w dzień i w nocy, budzi sie co 2,5 godziny. Ja już sie zastanawiam czy mi ktoś dziecka nie podmienił??



Elvie ja z tych potrzebujących kasy, więc jak możesz napisz prosze co i jak..



Kingunia nie miej wyrzutów, że chcesz odpocząć, kazdemu sie nalezy. Zostawiasz dziecko pod dobra opieka i korzystaj.
Chociaż rozumiem Cie troche bo ja tak mam z zabawą sylwestrową, niby zostawiam małego z tesciowa i nic złego mu sie nie stanie ale sie zastanawiam. Tylko Mateusz w nocy krzyczy za cycem i to mi nie daje spokoju!

Zielona łykaj żelazo i pij dużo wody koniecznie! Raczej poszłabym na Twoim miejscu do lekarza.
Ja dostałam @ trzy miesiace po porodzie i juz wszystko wrócilo do normy.




marta u nas już od jakiegoś czasu chusteczki to super zabawa. Moje dziecko nauczyło sie teraz raczkować z przedmiotami, które mu sie podobają, prawie zawsze jest to paczka chusteczek.
 
reklama
witam z wieczorka, dzieciaki śpią, a B pracuję więc ja się relaksuję;-)
Alicja mi się dzisiaj rozgadała, całe popołudnie jakieś odgłosy paszczowe wydawała, i próbowała moje słowa naśladować, w związku z czym prawie udało jej się "tata" powiedzieć. Niestety nadal walczymy z katarem, cały czas coś jej furczy w nosie i biedna kaszle.
Co do chusteczek to Alicja też z największą przyjemnością, tyle, że ona od razu do buzi ładuję.
I oczywiście jak kable zobaczy to też pierwsza i ciągnie, wczoraj tatuś nie dopilnował i klosz lampki nam stłukła. Na szczęście jej się nic nie stało. Tatuś dostał reprymendę.


Super ten park, wybiorę się na pewno, ale raczej nie z Młodą, tylko z Igorem

Zielona ze mnie też się leje jak z zarżniętego byka, po Oli tak nie miałam. Masakra
Nie straszcie, bo ja jeszcze nie dostałam i dobrze mi z tym, to już prawie 1,5 roku, więc strach się bać co będzie.

uciekam poczytać książkę, dobrej nocy życzę
 
druga ulubiona zabawka mojej corki to wystajacy z komputera modem na USB. koncowka juz ledwo siedzi w nim, sama sie dziwie jak on jeszcze dziala...

dziecko spi, wiec troche czasu mam dla siebie....ja tez dostalam miesiaczke 3miesiace po porodzie, jak juz powoli przestawalam karmic. Biore tabletki anty wiec wszystko u mnie sie unormowalo, co 28 dni @ sie pojawia...gorzej jest przed...mega nerwowosc,baaaardzo krotka cierpliwosc, bol brzucha i wogole brzuch mam wtedy jak w 4miesiacu ciazy :zawstydzona/y:
 
Dobry wieczór miłym paniom.
Mała śpi obok mnie resztą zajmuje się tata więc mam chwilkę by pobyć tu z wami. Akcja zęby chwilowo wstrzymana bez kulminacji w postaci ząbka, widać je tam pod skórą ale jakoś przebić się nie chcą. Wczoraj moja księżniczka z racji tego, że nie spała po południu to ok. 18 była już tak marudna że dałam jeść i zasnęła i zwykle śpi już na noc a wczoraj się o 21 obudziła i nie zamierzała spać tylko się chciała bawić. Starałam się jej nie rozbawiać i nawet udało mi się ją trochę ululać ale jak tylko wychodziłam z pokoju to ta na równe nogi i w ryk i tak się ze mną bawiła w kotka i myszkę do północy – jak byłam przy niej to udawała że śpi jak chciałam wyjść to wrzask.

Kamisia – jak moja nie chce jeść nic poza mlekiem to nie zmuszam niech pije samo mleko byle nie była głodna. Jak ból przejdzie to i apetyt wróci.


Isabela – takie małe te nasze cudaczki a już tak dużo rozumia. Moja też wie, że pewnych rzeczy nie wolno np. walić głową w lustro albo gryźć kabli i jak jej mówię: Zosia nie nie nie , Zosia nie wolno to też tak na mnie popatrzy, pomyśli, rzuci uśmiechem i zmienia kierunek


Ella – oj, współczuję kataru. Juleczka się umęczy a wy razem z nią. I gratuluję pierwszych mini kroczków raczkowania. Teraz to już szybko pójdzie. A potem to się za nią nabiegacie. Każdy postęp cieszy. Ja mam okazję trzeci raz to przerabiać i pierwsze kroczki Zosi cieszą mnie tak samo jak pierwsze kroczki Weronki i Edytki.

Gosiek – powiem ci tak. Znam problem AZS bo bujam się z tym już 4 lata i jedyne co mogę ci powiedzieć to łatwo nie jest. Pewnie już wiele wiesz i ameryki to tu nie odkryję ale może się coś przydam. Bardzo ważne by znaleźć przyczynę i pewnie jesteś na etapie poszukiwań. Uczulać może dosłownie wszystko jedzenie, konserwanty, proszki. Twoja jest za mała i karmisz piersią ale moją najbardziej uczulają serki danonki i Monte i tego typu rzeczy nawet bardziej niż np. czekolada. Jeśli chodzi o drapanie to jeśli już się zdrapała do krwi to pomogą raczej tylko maści i to zwykle te ze sterydami niestety. Pamiętam ostatniej wiosny jak Edytka miała tak zdrapane ręce, nogi, że musieliśmy jej bandażować te rany żeby nie doszło do jakiegoś zakażenia jak się bawiła z dziećmi w przedszkolu np. na podwórku – wyglądała jak mumia. Żadne kremy nie pomagały dopiero te maści. Gdy skóra się w miarę wygoiła to wróciliśmy do natłuszczania. I tak w kółko. Oprócz emolietów dobra jest też maść z żyworódki do kupienia w sklepach zielarskich. Kiedyś znalazłam jakiś artykuł w Internecie o AZS i jedna matka opisywała, że ta maść pomogła więc też spróbowałam i rzeczywiście dobra ale skóra nie może być zdrapana do krwi. Ale bardzo fajnie natłuszcza.
A jeśli w Hiszpani trudno znaleźć ci dobrego alergologa dziecięcego to może zrób dokładne zdjęcia jak wygląda skóra Amelki i może ktoś z rodziny znajdzie lekarza w Polsce który zapisze odpowiednie leki czy maści. Ale powodzenia w szukaniu dobrego lekarza. Nam zawsze pediatra i to nie jeden tylko kilku wmawiało, że wyrośnie, że skaza, że natłuszczać, że nasza wina bo czasem zje jakąś czekoladkę czy nabiał aż wreszcie znaleźliśmy dobrą alergolog (w Katowicach – czeka się kilka miesięcy z NFZ a prywatnie ok. 1 miesiąca), która wcale nabiału ani czekolady stanowczo nie zabroniła tylko wszystko dokładnie podała co i jak i na co zwracać uwagę ( - i okazuje się że najlepszy nabiał bez konserwantów to w lidlu.)
Acha - jeśli dajesz modyfikowane to polecam Babilon pepti 2. Zosia jest na tym mleku i zniknęły jej czerwone placki na buzi.
No i jeszcze jedno dopóki Amelkę będzie swędziała skóra to na pewno nie będzie w nocy dobrze spała. W nocy te objawy się nasilają bo skóra się rozgrzewa i swędzi bardziej.
Niestety „walka” z azs nie jest łatwa ani dla dziecka ani dla rodziców bo to długie najpierw poszukiwanie, potem pilnowanie diety i wieczne smarowanie, natłuszczani a i koszty też trochę bo płyny do kąpieli, kremy i maści są niestety drogie ale pocieszam się, że pewnie z tego wyrośnie. Powodzenia. A rękawiczki to dobry pomysł szczególnie na noc.

Agnieszka – łączę się w bólu. Takie wieczne marudzenie dziecka to faktycznie może człowieka zmęczyć bardzo i mimo, że kocha się swoje dziecko najbardziej na świecie to czasem chce się przez przysłowiowe 5 minut mieć święty spokój. Oby M to szybko minęło, żebyś jednak nie osiwiała

Franek – oby cię przeziębienie jednak nie dopadło życzę zdrowia. Innym chorym mamusiom i dzieciaczkom też.


Filonka – moja też taki przytulaczek a szczególnie wieczorem – wtedy to już tylko u mamy na rękach dobrze. I też Zosia ląduje u mnie w łóżku, bo jak się chcę wyspać to jedyna rada bo nie mam siły wstawać po kilkanaście razy. A najgorsza jest świadomość, że kręcimy sobie bata same na siebie bo małe bestyjki szybko się przyzwyczajają do takich wygód jak spanie z rodzicami.
(dobra robię przerwę bo już coś za długi ten post i pewnie już wam się znudziło czytanie)
 
isabela ja nic nie dostałam od ciebie

No właśnie Kuba też w zasadzie nie miał buntu 2 latka... za to teraz... hm... rzut na twarz i/lub plucie w sytuacji odmowy, ryk głuśca- analogicznie, omijanie poleceń (tzn. on słyszy, ale w nosie ma), do tego dochodzi bieganie wokół własnej osi, ciągły ruch, ciągłe gadanie i ulubione pytanie 3 latka- a dlaczegoooo (ale to też typowe dla wieku)... Spotęgowało się jak poszedł do przedszkola... nauczył sięskubaniec od innych :-) Wg psychologów dziecko musi co jakiś czas przechodzić bunt, bo w taki sposób dojrzewa... niech będzie, tylko czy rodzic to wytrzyma. Kuba w ogóle jest dość 'karny' i grzeczny, bo jak już mu nerwy puszczą, to potem np. ślicznie wyciera zaplute kafelki... no przecież ja nie będę tego robić, i przeprasza, no i patent ze zbieraniem serduszek i biletami na bajki u nas na szczęście działa, za to córa znajomych... ło matko, ja nie wiem, jak oni dają radę- oni zaś twierdzą, że gonią w piętkę.

Jest tak: Kuba w przedszkolu, a ja czekam aż Bartula wstanie :-D a on śpi jak aniołek! Przenosiny do pokoju brata mu służą... tam jest jakiś specyficzny mikroklimat :-)

Ło matko mj biega dookoła własnej osi też , choć raz stół go dogonił i teraz zwolnił :-D czasami bolesna nauczka jest niestety bardzo dobra . Słucha czasem też tego co chce słyszec . ale staram się być uparta i jak o coś proszkę dręczę go az to zrobi . Działaja też metody typu - mamo chce bajkę - nie bedzie bajki póki nie posprzatasz zabawek . posprzątane w trzy min:-D ale to chyba na kazde dziecko działa . ogólnie strasznie zgrzeczniał po tym przedszkolu . mała grupa jest i dzieciaki fajnie sobie pomagają . Szymek podobno usypia młodsze dzieci:-D pomagają sobie wzajemnie ubierać się itp . pewnie jak pójdzie do państwowego gdzie jest dużo dzieciaków też mu palma odbije :-D

aniam normalnie Cię lofciam :-D myślałam, że tylko ja tak "strasznie" podchodzę do smerfa marudy... :-D "nie dostanie nic bo był wstrętny... koniec kropka... jak przestanie stękać to mu coś kupimy" :-D :-D jak to miło, że tak wiele z nas jest "wyrodna"

Bo to małe cwane gnomy są :-D

hehe mówię to sobie co roku;-)

witam Panie!

aniez nie strasz tym buntem 3 latka, bo my jeszcze z 2latka nie wyrośliśmy, a ta ciągła ruchliwość Jerza doprowadza mnie już do białej gorączki... też się delektuję niemowlęctwem Stasia bo póżniej będzie masakra razy dwa...

aniam, kici ja też z tych "wyrodnych":-)

wczoraj byliśmy u znajomych i laska opowiadała, ze jak pilnowała jakiegoś malucha, usypiała go, a zza ściany słyszała jak tatuś dziecku spiewa "aaa śpij aaaa k.wa mać aaaa już nie mogę aaaaa":-)

i juz muszę uciekać, ehhh

miłego dzionka

he he moja kolezanka w święta poprzednie śpiewała lulajże Jezuniu , i dzieciaki teraz każą zawsze to sobie śpiewac .. i tak ma kolędy przez cały rok
 
witam
nadrobilam, mala cos ta nasza produkcja ostatnio hihi, ja czasu nie mam bo w polszy to ciagle cos sie dzieje...

zielona - u mnie byla calkiem normalna pierwsza @, teraz po ciazy to o wiele lepiej to przechodze, wogole nie mam bolu brzucha, a wczesniej to zawsze byly 2-3 dni wylaczone z zyciorysu...
 
Wczoraj po kapieli dopadla mnie:
mleko-reaktywacja.
Posiedzialam wcieplej wodzie, i nagrzalam cycki, ktore juz od ponad miesiaca Polki nie karmia,i sa sflaczale do granic mozliwosci,a one mleko puscily! Nachylam sie ze szczoteczka do zebow nad zlewem, patrze a cos kapie... Myslalam ze pasta z ust, ale nie - mleko leci ! Ja pierdykam, ale jaja.
 
Sorry laseczki ale padam na cyce- calutki dzien sama z maleńką byłam a ona z kaarem gigantem wiec same rozumiecie- pdam na cyce :sorry2:
sprobuje chociaz nadrobic co u Was...:sorry: mam nadzieje ze same dobre wieści...
dobranoc

p.s- drugi zębul się wybił ;)
 
Ostatnia edycja:
Wczoraj po kapieli dopadla mnie:
mleko-reaktywacja.
Posiedzialam wcieplej wodzie, i nagrzalam cycki, ktore juz od ponad miesiaca Polki nie karmia,i sa sflaczale do granic mozliwosci,a one mleko puscily! Nachylam sie ze szczoteczka do zebow nad zlewem, patrze a cos kapie... Myslalam ze pasta z ust, ale nie - mleko leci ! Ja pierdykam, ale jaja.

hehe dobre...po 6miesiacach pewnie to juz nie zadziala:-(a szkoda moze jakby udalo mi sie mala wykarmic ominelyby nas problemy z jej niejedzeniem i uniknelybysmy sondy:-(
 
reklama
Rakotwórcze puzzle

Piankowe maty dla dzieci w kształcie puzzli to jedna z najbardziej popularnych i najczęściej kupowanych zabawek. Tymczasem ostatnie badania wykazały, że są one silnie toksyczne. Formamidy, których używa się do zmiękczania pianki mat są żrące, rakotwórcze i mogą być śmiertelnie niebezpieczne. "To rozpuszczalniki, niebezpieczne pozostałości z procesu produkcji. Dzieci absolutnie nie powinny mieć z nimi kontaktu, tymczasem mogą być przez nie wchłaniane w trakcie zabawy. Maluchy są narażone na kontakt z formamidami zarówno poprzez dotyk, jak i powietrze.” – ostrzega toksykolog Alfred Bernard.

Belgia wprowadziła już zakaz sprzedaży piankowych puzzli i nałożyła kary na sprzedawców, którzy dopuszczą do pojawienia się ich na półkach sklepowych. Zakaz ma wkrótce objąć wszystkie kraje Unii Europejskiej. W listopadzie wycofano już z rynku plastikowe butelki dla niemowląt zawierającego bisfenol A. Badania wykazały bowiem, że związek ten może zagrażać zdrowiu dzieci.
Źródło: Zabawki, które zagrażają Twojemu dziecku - Dzieci.pl
 
Do góry