reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Ja sama mam na 3ciego kwietnia termin, wiec wystarczy, ze Mala sie tylko tydzien pospieszy i juz bedzie marzec... A przedemna tez kilka dziewczyn terminowo wychodzi. No i sa tez niecierpliwe kruszynki :tak::tak::tak:
Oby jednak jak najdluzej w brzuszkach grzecznie siedzialy :-):-):-):-)
 
reklama
NIby 36 tydzień u mnie w szpitalu tym co byłam przyjmują właśnie po 36 tyg bo to taki szpital co nie ma sprzętu dla wcześniaczków
 
Ello.

Tak zaczelam nadrabiac zaleglosci, ale sie poddalam.

Znieczulica panuje wszedzie. Dwa dni temu jechalam autobusem, pelnym po brzegi i nikt nie pomyslal nawet zeby chociaz zapytac, czy chce usiasc. Pewnie widzialyscie filmy o dzikim zachodzie, dzikim Meksyku i tym, jak tam prowadzi sie pojazdy. Nie bylo w tym za grosz klamstwa. Trzeba mocno sie trzymac, by nie latac z konca na poczatek autobusu, i spowrotem.
Ludzie laza jak im sie podoba, nie zwazajac na innych i raczej zepchna cie z chodnika, lub w staranuja, niz sami z niech zejda chocby na sekunde. nikt miejsca w kolejce nie ustapi, nawet tej kolejce do kasy dla uprzywilejowanych...
Koszmar.

O kilogramach:
Babeczki nie dajmy sie zwariowac. Ciagle wlazenie na wage i stresowanie sie w wyniku otrzymanej w ten sposob wiedzy, nie wplywa dobrze ani na nas, ani na nasze babelki. Jasne, trzeba zachowac zdrowy rozsadek - we wszystkim!
Z tym chudnieciem w trakcie karmienia to tez nie do konca prawda. Niektorym kobietom waga wskazuje wciaz ten sam wynik, inne chudna, a jeszcze inne wprost przeciwnie...
Ja generalnie nie powinnam przytyc w trakcie ciazy wiecej niz 11kg, ale juz pewnie ten wynik osiagnelam... Najciekawsze jest to, ze ja nie bylam gruba przed ciaza, tylko ciezka. Wiec chyba nie powinnam sie przejmowac wytycznymi odnosnie wagi. Jesli nawet powinnam - mam je gdzies! dzis wlasciciel domu, ktory wynajmujemy wymienil nam kuchenke, wiec piekarnik znowu dziala, a za tym idzie duuuze prawdopodobienstwo, ze zaczne znowu piec i rosnac okraglutka. Czekam na przyprawy do piernika ;)
Co do bycia okraglutka, moj brzuch znowu zmienil ksztalt i wyglada na mniejszy niz tydzien temu... Dziwne. A moze nie zmienil ksztaltu, tylko doszedl do siebie po swiatecznym obzarstwie ;)
Ocieplilo sie nieco i juz jest chyba z 8º.
 
Ostatnia edycja:
nie potrafię zapanować nad swoim głodem...na obiad pół pizzy,na kolację warzywa gotowane na parze,później banan i jogurt a teraz - płatki śniadaniowe cheerios-na sucho-bo są słodkie i chrupią........zielona ma rację,nie ma co się spinać i całe dnie przeliczać i kalkulować co wolno a czego nie.....ale ja się po prostu zaczynam z tym źle czuć.moje dodatkowe 10 kilo mnie nie przeraża,ale .....ILE MOŻNA JEŚĆ??????na spacerze myślę o jedzeniu,w domu-jem,idąc po mieście wypatruję tylko jakiejś knajpki czy baru,cukierni....czegokolwiek,gdzie dadzą mi jeść...obawiam się samej siebie:-D:-D:-D
 
Ciesz się waniliowa że możesz sobie tak chodzić i jeść. Co tam kilogramy dodatkowe, wiadomo że przybędą, a samopoczucie ważna rzecz. Ja od 4 tygodni jestem na prawie ścisłej diecie bo wykryli u mnie ciążową nietolerancję na glukozę (na szczęście nie muszę brać insuliny :-)) i już wszystkie moje zachcianki poszły sobie w kąt... żadnych słodkości, żadnego smażonego, śledzie w ograniczeniu, wędlinka tylko drobiowa delikatna i jedyne na co mogę sobie pozwolić prawie bez ograniczeń to warzywka! chociaż tyle bo owocki też tylko niektóre mogę. No i przestrzeganie godzin jedzenia i pilnowanie pomiaru cukru. Także dziewczyny jak możecie to jedzcie, bo to i Wam dobrze zrobi a głód maluszkowi nie sprzyja.
 
Cześć dziewczyny witam z ranka:-) jeszcze tak ciemno za oknami ale cóż moje dziecię tak kopie że obudziło mamusię:-D
W sumie to dobrze bo dzisiaj mam wizyte w szkole u mojego pierworodnego;-) mam nadzieję że nie rozrabia bardzo.Zobaczymy.
Cieszę się bardzo bo choć na chwilę powdycham świeżego mroźnego powietrza:-)

Dziewczyny współczuję dolegliwości i mam nadzieję że trochę wam odpuszczą.

Tak sobie czytam o waszych perypetiach z pisaniem pracy magisterskiej.Uświadomiłam sobie że to już prawie 8lat temu kiedy to ja się męczyłam z pisaniem i też byłam w ciąży z Emilem:tak:
Powiem wam że na mnie ciąża działała tak motywująco i miałam tyle energii że wszyscy się dziwili:tak:
Trzymam za was kciuki :-)

Zabieram się za sniadanko które uszykował mój M:tak:dla swoich dziewczyn jak to on teraz mówi:-D uwielbiam to stwierdzenie.
 
dzien dobry!!
myslalam ze bede dzis pierwsza ale jednak nie, gosia mnie wyprzedzila. cos nie moge spac, chyba juz zbyt wyspana jestem...zjem sniadanko i napije sie kawki
 
czesc Kochane:-)

a ja sie bije z myslami czy sie zdrzemnac jeszcze godzinke czy pedzic do sklepu kupic cos cieplego do ubrania mojemu kochanemu K. ...
chyba polezakuje do 10 a pozniej polece do sklepu:-) i wszyscy beda zadowoleni:-D:-D:-D:-D:-D:-D

milego dnia
 
Melduję się i ja:-)
Olcia podreptała do przedszkola, ja zjem śniadanko i lecę na jakieś zakupki dopóki się wyprzedaże nie skończą


Ja nie chce straszyc, ale niestety im dalej tym gorzej :( Ja w 9 miesiacu mialam juz taka depreche, ze zyc mi sie nie chialo. Za to jak urodzilam dzidzie to bylam najszczesliwsza na swiecie :) Tak chyba juz musi byc.

A ja w 9 miesiącu byłam pełna energii, hasałam na weselu do białego rana, jakoś w ogóle nie czułam, że to już końcówka. Za to teraz z każdym tygodniem jest mi ciężej, plecki bolą, brzusio pobolewa, szybko się męczę, chyba się kurczę starzeję:baffled:

Sospettosa ja bym tego doktoranta normalnie rozszarpała
 
reklama
Sospettosa- doktoranta na pal! No palant wyjątkowy... Ale nie łam się- dasz radę, a jak nie to zajmiesz się tym później- dziecko teraz najważniejsze.

Dziś zgaga dopadła mnie ZANIM cokolwiek zjadłam, czy wypiłam :szok: to już nie jest normalne!
Kuba nadal chory :-( bidula jeszcze dostał wysokiej gorączki (39,7) , chociaż poza tym i oczkami, które zaczynają wyglądać nieco lepiej nic mu nie jest :confused:. Rano nawet awanturował się z psem, bo chciał mu zwinąć psie kulki :tak: no moje dziecko będzie chyba trza zaszepić przeciw wściekliźnie :-D Babcia dzwoni co chwila, że ją wnuczek wykończy ilościa energii :sorry2:

Co do rozpakowania się, to z Kubą miałam plan, że może się urodzić po Piratach z Karaibów, do tego czasu ma siedzieć i siedział- a premiera była prawie w dniu mojego terminu. Teraz czekam na Alicję w Krainie Czarów- 5 marca, potem niech się dzieje, co chce :tak:
 
Do góry