reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Czesc dziewczyny :) Melduje sie na szybko po baaaardzo udanym weekendzie we Wro :) bylo rewelacyjnie!!! Elwirowa rodzinka jes super o czym doskonale wiecie wiec nie mohlo byc inaczej. Maluchy rozkoszne psiur przefajny a Elvie z Mezem niesamowicie sympatyczni :) Jedyne czeho zaleuje to z zadna z Was jeszcze nie dotarla i nie udalo mi sie Was zobaczyc na zywo. Mam nadzieje ze bedzie jeszcze okazja.
P.s. Wroclawianki- macie piekne miasto :)
Tymczasem kazdej zycze dobrej nocy bo padam po intenstwnym weekendzie :)
 
reklama
Witam się po powrocie z Anglii...
żyję... :-) powrót był z przygodami bo na lotnisku okazało się, że akumulator nam padł bo czujnik pedała hamulca nam szwankuje no i się świecił cały czas aż padł... jakiś Pan na parkingu nam próbował pomóc, ale miał za słaby silnik, aby na kable odpalić, więc zadzwoniłam po kumpa który przyjechał do tego zapyziałego modlina i udało nam się odpalić... minus taki, że podróż powrotna trwała w sumie 12h :eek: w domu byliśmy przed północą.

gosienko - babcia już lepiej, dziękuję. Uparta jak nikt inny :-p zaraz po wyjściu ze szpitala pojechała z innym Geriatrami na mazury na grzyby i przywiozła mi królika, kure i jaja ze wsi :-D musiałam pół Warszawy przejechać aby odebrać. co do psa mamy... niestety w zeszłym tygodniu musiała go uspić :-( Sunia przestała jeść... ale tak było dla niej lepiej bo już bardzo cierpiała. Dziękuję za pamięć. Mam nadzieję, że Tobie ból całkiem przejdzie.

monia - zdrówka dla H

aniez - mój na szczęście nie ma żadnych grających zabawek ;-) ale w wannie każe puszczać sobie piosenke fasolek - ogórek i była sobie żabka mała oczywiście przy tym śpiewając.

kittek - zdróweczka dla Mai.
 
Dobrze że jeszcze zajrzałam :-p

Aniam ciebie to sobie wyobrażam jak kury skubiesz ale Aniezową to raczej nie :-D chyba byśmy musiały na tego kurczaka nieźle poczekać a i tak by było " Rafał choć zrób coś z tym" i nawet winko by nie pomogło :-D
Generalnie kura by na zawał zeszła jak by ją w tych szpilka zobaczyła :-p:-p:-p i problem zabijania by się sam rozwiązał :-D

Nie wiem czy wiesz ale u mnie kuchnią to się J zajmuje . Także skubanie kury by pewnie też spadło na niego , a ja bym poszła a Aniez winko pić :-p R z J też się dobrze dogadują , to by pewnie kurę ogarnęli , a potem J by z tego sam rosołek zrobił . :-D Grunt to się umieć ustawić .
A Annyoj też J z B gotowali , a nie my :-D My z tym czasie udawałyśmy , że ogarniamy dzieci :p

Bry wieczór ;-)
Uwielbiam takie weekendy :tak:
Wczoraj zabrałam chłopców na Urodziny Pluszowego Misia do jednej z bibliotek w ościennej miejscowości :tak: M. był zachwycony, J. się nie podobało więc czas spędziliśmy w czytelni dla dzieci :-) Wieczorem pojechaliśmy na zaległe urodziny do mojego kuzyna i dzieciaki były przeszczęśliwe, że mogły się ze swoją kuzynką spotkać :tak:
Dzisiaj my w domu totalna laba a J. zawiozłam na urodziny do kolegi z klasy. Dzieć szczęśliwy wrócił więc ja też zadowolona jestem :tak:

Zdrówka dla dzieciaczków i dla was dziewczyny
Aniam, Aniez hahahahah bomba! Normalnie już was widzę jak szkubiecie :-p :-D Matko przypomniało mi się jak gołębiowi robiłam "sekcję zwłok".... może nie będę szczegółów pisać...:baffled::-D
Winko popijajcie ;-) a ja wasze zdrówko tymi rencoma zrobioną aroniówką wznoszę:laugh2: NA ZDROWIE!

Idę spać...zadanie domowe odrobiłam więc już mogę :-p

My też cudo aroniowe mamy w tym roku :)
 
Nie wiem czy wiesz ale u mnie kuchnią to się J zajmuje . Także skubanie kury by pewnie też spadło na niego , a ja bym poszła a Aniez winko pić :-p R z J też się dobrze dogadują , to by pewnie kurę ogarnęli , a potem J by z tego sam rosołek zrobił . :-D Grunt to się umieć ustawić . A Annyoj też J z B gotowali , a nie my :-D My z tym czasie udawałyśmy , że ogarniamy dzieci :p My też cudo aroniowe mamy w tym roku :)
heheheheh no to my z T też pasujemy do Was :-).....witanko...czasu nie mam, znowu kupa papierków, wieczorem angielski.... Chłop mi pracuje od pon do soboty od rana do 21...maskara, wszystko sama muszę ogarnąć, a nie jestem do tego przyzwyczajona, zwłaszcza ze do pracy mam godzinę w jedną stronę, no samochodu nie mam. Także wieczorem normalnie jestem wykończona, ale musze jakoś wytrzymać:-(.
 
hejka
nie zapeszając wygląda,że udało się nam opanować, a raczej pozbyć się zapalenia oskrzeli bez antybiotyku. Byla wczoraj u nas nasza lekarka, osłuchała Wiktorka i jest całkiem dobrze. Dalej wziewy oczywiście, ale nie jest źle. Młody prawie już nie kaszle, tylko megagluty ściągamy.
Zielona znajoma jak zakochana pewnie i tak by nie posłuchała.
Gosieńka kurcze ale się męczysz, niech już te bóle pójdą precz.
Monia mojemu Igorowi też się wyjątkowo na zuchach podoba. Z początku myślałam, że po 2-3 spotkaniach mu przejdzie, ale odpukać chodzi i o mundurek się upomina.
Aniez oby się u Kuby nie rozwinęło nic.
Kittek zdrówka dla Majeczki
Nie wiem czy wiesz ale u mnie kuchnią to się J zajmuje . Także skubanie kury by pewnie też spadło na niego , a ja bym poszła a Aniez winko pić :-p R z J też się dobrze dogadują , to by pewnie kurę ogarnęli , a potem J by z tego sam rosołek zrobił . :-D Grunt to się umieć ustawić .
A Annyoj też J z B gotowali , a nie my :-D My z tym czasie udawałyśmy , że ogarniamy dzieci :p



My też cudo aroniowe mamy w tym roku :)
Aniam bo facetom trzeba tylko wmówić, że są lepszymi kucharzami;-)

spadam kawkę wypić, póki Młody drzemie. Po tych wziewach jest pobudzony i mało śpi.
 
Ella- gdyby mi Elvie powiedziała, że 12:00 jest OK to uwierz mi, że ja bym się stawiła :-) wyraźnie pisałam, że 14:00 to dla mnie za późno, ale Elwira mi powiedziała, że Wam wcześniej nie pasuje, bo po przyjeździe musicie się ogarnąć i zjeść obiad i inne takie, i ja to rozumiem :-)
Cieszę się, że Wrocław Ci się podobał. Mam nadzieję, że następnym razem będziesz miała więcej szczęścia do spotkań :-)

Kici- ło matko, dobrze, że już to za Wami. Bartula chciał ze szczeniaczkiem uczniaczkiem iść do przedszkola... no ręce mi opadły :p

Anna oj- super wieści!!! Bardzo super!!! Oby tak dalej. Niestety przy 2 starszakach z różną florą bakteryjną musisz być przygotowana na różne akcje :( a w szpitalach syf jest okrutny. Ja pamiętam, jak Kubula był na neurologii to jakiś taki parszywy wirus ze sobą przytargałam, że biedny Bartula kilka dni wymiotował i miał biegunkę. Schudł mi wtedy 1 kg a to strasznie dużo. Na szczęście pił orsalit (mimo, że to paskudztwo, a on miał raptem roczek). Takie tam... szpitalne klimaty...

Gosieńka- hehehehe... no byłoby... ja chłopa zawsze na pomoc wzywam, ale on jest najlepszy na świecie i zawsze mi pomoże :-) wczoraj oświadczył, że kurę się wrzątkiem zlewa i potem się łatwo skubie :szok::szok::szok:

Aniam- winko będziemy sobie sączyć, nie bój żaby :-)

Ja Was przepraszam, że w kratkę odpisałam i zapewne kogoś pominęłam, ale mam jakiś dziwny czasookres... generalnie nie wiem, gdzie gubię 2-3 h dziennie...

A! Jak nie pojechałam do Elvie (bo nie wiedziałam, że mogę być o 12:00 :laugh2:) to poszliśmy na rower i Bratek zrobił scenę godną swojej mamusi, zaczął wrzeszczeć, że on nie umie jeździć, i nie będzie, i w ogóle... kropka. No to rower sru do domu, ja z nim na górę, a na górze on mi na to, że umie i że on idzie pokazać i tatusia przeprosić. Oczywiście dylał potem jak złoto... Kocham tego mojego złośliwca okrutnie, ale małpa z niego jest :-)
 
Melduję się po angielskim :tak:coraz bardziej mi się podoba, jedyny minus że mi głowa dzisiaj napitala bardziej niż kręgosłup :baffled: oj wiem że żyję ;-)

Aniez wrzątek to oczywista oczywistość w przypadku skubania kur ;-) ale co ty kobieta z miasta możesz wiedzieć o skubaniu :-p:-D R to rozumiem na wsi wychowany , muszę z nim zagadać coby mi w zabójstwach zaczął pomagać ;-)Bartuś uparta małpka ciekawe po kim to ma :-D

Anna bardzo się cieszę że Wiktorek już lepiej :tak:

Wronka współczuję zagonienia :-( i nawet nie wiesz jak cię rozumiem , ja czekam do zimy ;-)

Kici coś tam po babci masz w genach ;-) biedna psinka ,ale najważniejsze że już się nie męczy :-( Kłopotów w podróży nie zazdroszczę, dobrze że miałaś do kogo zadzwonić .

Agnieszka pamiętaj aby jedną butelkę zostawić tej aroniówki ;-)

Uciekam kotlety smażyć i mizerię robić bo trole głodne ze szkoły na pewno wrócą i nie ważne że w szkole obiad jedzą :baffled: pójdę z torbami jak nic :-D
 
Witam,
moja gwiazda dzisiaj ćwiczyła bez płaczu , uff co za ulga może po weekendzie jej się odmieniło i tak będzie do końca obym nie powiedziała tego w złą godzinę ;-)

aniez - skąd ja znam tą upartość , te nasze baranki :-D
annaoj - super wieści, oby nic więcej się do was nie przypałętało!
Wronka to Borysek po 10h w przedszkolu musi spędzać??
kici takich przygód nie zazdroszczę, ale dobrze, że wyjazd ogólnie udany
ella ,elvie - czekam na fotorelację :tak:
 
Annaoj naszym nie ma co wmawiać , bo dobrze chłopaki gotują , trzeba tylko korzystać :-D:-D
Dobrze że z malutkiem lepiej oby do przodu .
jednak chyba wiosna to lepsza pora na rodzenie dzieci . Mniej tego syfu , starsze tak nie chorują w sezonie wiosenno- letnim , a do jesieni zawsze taki malutek podrośnie . No ale nie da się przecież wszystkiego w życiu wyliczyć , bo by nudno było :-D:-D


Zrobiłam sobie spagetti i teraz ledwo łażę tak się najadłam .

A nie wiem czy słyszałyście , ale u mnie na wiosce było referendum , bo mimo że my wioska to prezydenta mamy a nie burmistrza . Frekwencja za mała tak jak w Warszawie . Pewnie słoiki nie zjechały na week po ziemniaki i nie miał kto leźć .
 
reklama
Witam, moja gwiazda dzisiaj ćwiczyła bez płaczu , uff co za ulga może po weekendzie jej się odmieniło i tak będzie do końca obym nie powiedziała tego w złą godzinę ;-)aniez - skąd ja znam tą upartość , te nasze baranki :-Dannaoj - super wieści, oby nic więcej się do was nie przypałętało!Wronka to Borysek po 10h w przedszkolu musi spędzać??kici takich przygód nie zazdroszczę, ale dobrze, że wyjazd ogólnie udany ella ,elvie - czekam na fotorelację :tak:
Mamusia no coś TY...... Boryś jest w przedszkolu od 7, 8 do 14, odbiera go moja mama i u niej jest do 17.00, bo ja wtedy ląduje po niego no i Wercie z roboty.
 
Do góry