Hejka!
Uwieeeelbiam weekendy Maja dziś po pobudce w nocy, kiedy musiała koniecznie opowiedzieć nam swój sen pospała do 9:50, a my się za wszystkie czasy wyspaliśmy:-)
Sen był taki:
Mamusiu bo ja byłam Dorą, ale mieszkałam w zamku i byłam księżniczką. Pojechałam z mamą i tatą na plażę i tam przybiegła do mnie surykatka. Była taka malutka i głodna więc ja jej po rybki w morzu nurkowałam i listki jej zbierałam. Jak wracaliśmy to ona mi do plecaka wskoczyła i w pałacu odkryłam, że ją zabrałam ze sobą. Od tej pory byłyśmy przyjaciółkami.
Po opowieści padło pytanie: Mamo, a kupisz mi surykatkę bo one takie milutkie są
Po leniwym poranku trochę odgruzowałam chatę, bo wczoraj po pracy jedyne na co miałam siłę wieczorem to podnoszenie lampki z winem i wyciąganie łapki po krakersy podczas oglądania filmu.
Dziś wybywamy na kolejną parapetówę, dobrze, że jutro zajęć na uczelni nie mam bo się z kumpelą zamieniłam.
Annaoj biedny Wiktorek. Zdrówka dla waszego okruszka!
Zielona kurcze mi właśnie brakuje u nas w pure takiego kącika dla dzieci. Fajnie byłoby móc moją żabę z dziećmi zostawić i pójść na zajęcia. W piątki są zajęcia dla dzieci, a w tym czasie mamuści ćwiczą z trenerem, ale godzina nie zawsze nam pasuje bo o 16tej to ja dopiero po pracy z Mają z przedszkola ściągam do domu.
Maonka zdrówka dla Alusi! Panią pomoc to bym zjechała równo Po co taki babsztyl się do pracy z dziećmi pcha! U nas panie są kochane, Maja je uwielbia. W domu jest ciągle Pani Beatka to, Pani Kasia tamto. Widzę jak zawsze Maję i inne dzieci zawsze przytulają zanim wyjdą do domu. Jak wróciła po nieobecności to cieszyły się jakby wieki jej nie widziały. Nóż się w kieszeni otwiera jak słyszę jakie osoby z dziećmi pracują. U przyjaciółki syna w przedszkolu są dwie panie, które wydają się pracować za karę, burczą coś pod nosem, dzieci ich nie lubią. No żesz Wielu rodziców się skarży, ale pani dyrektor nie interweniuje. Powiem wam, że u nas do niedawna pracował trener w szkole, który wyzywał dziewczynki od dziwek, groził itp, na szczęście już dzieci nie zastrasza.
Wronka jak Borysek? Mam nadzieję, że już zdrowy. Super, że zajęcia ci się podobają. Oby tak dalej!
Basiu, oby współczuję bólu, oby stomatolog szybko zadziałał i uśmierzył ból. Bidulko ty coś ostatnio masz pecha z urazami:-(
Monia u nas winko się robi z ciemnych winogron, za dwa miesiące zapraszamy na degustację
Mamusiu mam nadzieję, że Natalka przekona się do pana i do ćwiczeń. Na zdjęciach wyglądała na zadowoloną. &&& aby Pan ją jakoś przekupił.
Aga fajny ten fitbox, u nas w pure też kiedyś były te zajęcia, ale ja mam moje ulubione abs, tbc i pure pump. Tylko czasu brak i chodzę sporadycznie, raz w tygodniu.
Isabella brawa dla Tosi, spryciula z niej. Ja zaniedbałam metodę Domana, mój szogun kiedyś umiała czytać kilka słów tą metodą, ale leniwa mamusia wsadziła karty w kąt i się kurzą. Teraz mnie obie z Miachalinką męczą z angielskim. Musiałam im zeszyt założyć i drukuję im jesienne obrazki, uczą się słówek
Aniez super, że z psiną wszystko dobrze. Gratki dla Kubusia, zdolnego masz synka!
Gosieńko &&& za to aby kury po dwa jajka znosiły;-) Twój Pan Zdzisiu by mi się też przydał w ogrodzie. Ostatnio to prawie trawy spod liści nie było widać, 3 worki liści wygrabiłam. T miał przyczepkę drzewa do rąbania więc my z Mają na dwie pary grabi działałyśmy
Ella i Elvie udanego spotkania!!! Elvie jak mama po badaniu? Kciuki zaciśnięte! Co zdecydowałaś z angielskim?
Zmykam bo grzybobranie muszę zaliczyć przed wyjściem i nawlekaj nie czekaj jeszcze czeka w kolejce.
Miłego wieczorku!
Uwieeeelbiam weekendy Maja dziś po pobudce w nocy, kiedy musiała koniecznie opowiedzieć nam swój sen pospała do 9:50, a my się za wszystkie czasy wyspaliśmy:-)
Sen był taki:
Mamusiu bo ja byłam Dorą, ale mieszkałam w zamku i byłam księżniczką. Pojechałam z mamą i tatą na plażę i tam przybiegła do mnie surykatka. Była taka malutka i głodna więc ja jej po rybki w morzu nurkowałam i listki jej zbierałam. Jak wracaliśmy to ona mi do plecaka wskoczyła i w pałacu odkryłam, że ją zabrałam ze sobą. Od tej pory byłyśmy przyjaciółkami.
Po opowieści padło pytanie: Mamo, a kupisz mi surykatkę bo one takie milutkie są
Po leniwym poranku trochę odgruzowałam chatę, bo wczoraj po pracy jedyne na co miałam siłę wieczorem to podnoszenie lampki z winem i wyciąganie łapki po krakersy podczas oglądania filmu.
Dziś wybywamy na kolejną parapetówę, dobrze, że jutro zajęć na uczelni nie mam bo się z kumpelą zamieniłam.
Annaoj biedny Wiktorek. Zdrówka dla waszego okruszka!
Zielona kurcze mi właśnie brakuje u nas w pure takiego kącika dla dzieci. Fajnie byłoby móc moją żabę z dziećmi zostawić i pójść na zajęcia. W piątki są zajęcia dla dzieci, a w tym czasie mamuści ćwiczą z trenerem, ale godzina nie zawsze nam pasuje bo o 16tej to ja dopiero po pracy z Mają z przedszkola ściągam do domu.
Maonka zdrówka dla Alusi! Panią pomoc to bym zjechała równo Po co taki babsztyl się do pracy z dziećmi pcha! U nas panie są kochane, Maja je uwielbia. W domu jest ciągle Pani Beatka to, Pani Kasia tamto. Widzę jak zawsze Maję i inne dzieci zawsze przytulają zanim wyjdą do domu. Jak wróciła po nieobecności to cieszyły się jakby wieki jej nie widziały. Nóż się w kieszeni otwiera jak słyszę jakie osoby z dziećmi pracują. U przyjaciółki syna w przedszkolu są dwie panie, które wydają się pracować za karę, burczą coś pod nosem, dzieci ich nie lubią. No żesz Wielu rodziców się skarży, ale pani dyrektor nie interweniuje. Powiem wam, że u nas do niedawna pracował trener w szkole, który wyzywał dziewczynki od dziwek, groził itp, na szczęście już dzieci nie zastrasza.
Wronka jak Borysek? Mam nadzieję, że już zdrowy. Super, że zajęcia ci się podobają. Oby tak dalej!
Basiu, oby współczuję bólu, oby stomatolog szybko zadziałał i uśmierzył ból. Bidulko ty coś ostatnio masz pecha z urazami:-(
Monia u nas winko się robi z ciemnych winogron, za dwa miesiące zapraszamy na degustację
Mamusiu mam nadzieję, że Natalka przekona się do pana i do ćwiczeń. Na zdjęciach wyglądała na zadowoloną. &&& aby Pan ją jakoś przekupił.
Aga fajny ten fitbox, u nas w pure też kiedyś były te zajęcia, ale ja mam moje ulubione abs, tbc i pure pump. Tylko czasu brak i chodzę sporadycznie, raz w tygodniu.
Isabella brawa dla Tosi, spryciula z niej. Ja zaniedbałam metodę Domana, mój szogun kiedyś umiała czytać kilka słów tą metodą, ale leniwa mamusia wsadziła karty w kąt i się kurzą. Teraz mnie obie z Miachalinką męczą z angielskim. Musiałam im zeszyt założyć i drukuję im jesienne obrazki, uczą się słówek
Aniez super, że z psiną wszystko dobrze. Gratki dla Kubusia, zdolnego masz synka!
Gosieńko &&& za to aby kury po dwa jajka znosiły;-) Twój Pan Zdzisiu by mi się też przydał w ogrodzie. Ostatnio to prawie trawy spod liści nie było widać, 3 worki liści wygrabiłam. T miał przyczepkę drzewa do rąbania więc my z Mają na dwie pary grabi działałyśmy
Ella i Elvie udanego spotkania!!! Elvie jak mama po badaniu? Kciuki zaciśnięte! Co zdecydowałaś z angielskim?
Zmykam bo grzybobranie muszę zaliczyć przed wyjściem i nawlekaj nie czekaj jeszcze czeka w kolejce.
Miłego wieczorku!
Ostatnia edycja: